Niezbędność dziadków

Wstęp

Nie tylko wnuki potrzebują dziadków. Dzięki wnukom dziadkowie mają kontakt ze światem, mogą spojrzeć na swoje życie jako dobrze przeżyte. Ale też mogą wnukom pomóc w poszukiwaniu sensu życia.

Ludzkie życie trwa przeciętnie około 75 lat. Uczeni dzielą je na kilka etapów, z których każdy jest odrębną jakościowo całością: dzieciństwo, dorastanie, wczesna dorosłość, średnia dorosłość, późna dorosłość. W każdym z nich doświadczamy innego rodzaju nacisków biologicznych (płynących ze strony ciała) oraz społecznych (oczekiwań ze strony otoczenia, w którym żyjemy). W żadnym jednak okresie życia nie moglibyśmy zaspokajać swych potrzeb osobistych i społecznych bez obecności i pomocy innych osób. To dzięki nim stajemy się tak naprawdę ludźmi – dzieci dzięki dorosłym, a dorośli dzięki dzieciom.

W objęciach rodziców i dziadków

W pierwszych miesiącach życia dziecka pochylają się nad nim różni ludzie, uśmiechają się do niego, dotykają, biorą na ręce, pokazują świat z coraz to innej perspektywy. Najczęściej są to rodzice oraz dziadkowie. To oni zaspokajają potrzeby dziecka, uczą je podstawowych umiejętności pozwalających na coraz bardziej samodzielne poczynania; dzięki nim zaczyna mówić, myśleć, zapamiętywać, nawiązywać kontakty.

W dzieciństwie człowiek zdobywa podstawowe umiejętności niezbędne w życiu. Uczy się chodzić, mówić, nawiązywać kontakty społeczne, poszerza się jego wiedza, najpierw o najbliższym otoczeniu, potem o świecie, kształtuje się obraz własnej osoby, budzi samoświadomość. Dziecko opanowuje sztukę pisania, czyli najważniejsze, bo w największym stopniu uniezależniające od pomocy innych ludzi, narzędzie poznawania świata i kontaktowania się z nim. Jednocześnie jednak doświadcza wielu bolesnych sytuacji – bolą wybijające się zęby, boli ciało po kolejnym upadku ze schodów, oparzona świecą ręka; cierpi, gdy dorośli nie są zadowoleni z postępów w przedszkolu i szkole, nieraz okupionych ogromnym wysiłkiem; czuje się źle, gdy rówieśnicy nie chcą się z nim bawić, gdy krzywdzą je najbliższe osoby. Wtedy jego głównymi pocieszycielami, opiekunami i powiernikami często stają się dziadkowie. To z nimi zostaje, gdy rodziców kolejny raz wieczorem nie ma w domu, to często z nimi czy u nich spędza wspaniałe wakacje.

Jak pisze Erikson, w okresie dzieciństwa „dzieci muszą nauczyć się ufać temu, że inni troszczą się o ich podstawowe potrzeby; jeśli opiekunowie odrzucają dziecko lub są niekonsekwentni, dziecko może spostrzegać świat jako niebezpieczny, pełen niegodnych zaufania i niewiarogodnych ludzi; matka lub główny opiekun jest „kluczowym czynnikiem społecznym w rozwoju dziecka”. Współcześnie coraz częściej rolę takiego „głównego” opiekuna zaczyna pełnić babcia lub dziadek, wcale nie rodzice.

Po pomoc do dziadków

W okresie dorastania człowiek oddala się od rodziców, podważa sens stworzonej przez nich wizji świata, coraz częściej chce iść własną drogą ku własnym celom. Często znajduje się w sytuacjach niebezpiecznych, odczuwa samotność, zachowuje się tak jak inni, choć wcale tego nie chce, stawia pytania, na które nie znajduje odpowiedzi. Ale coraz rzadziej zwraca się o pomoc i radę do rodziców. Dzieje się tak, bo nie chce być taki, jak oni, ani żyć tak, jak oni. Co prawda, po latach okaże się, że właściwie żyje tak, jak oni, tęskni do takiego domu, jaki miał w dzieciństwie, a jego własny zaczyna choćby w niewielkim stopniu przypominać ten dawny – rodzi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI