NIECH CIĘ GŁOWA NIE BOLI

Wstęp

O przyczynach i znaczeniu bólu mówi dr Aleksandra Łuszczyńska-Cieślak, psycholog. Pracuje na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jej praca doktorska nt. „Style radzenia sobie ze stresem i poczucie koherencji a zdrowie kobiet zgwałconych i bitych” została wyróżniona przez rektora UW. Aleksandra Łuszczyńska-Cieślak zajmuje się problematyką psychologicznych konsekwencji przemocy, sposobami pomocy ofiarom i strategiami radzenia sobie ze stresem. Uczestniczyła w programie badań nad adaptacją narzędzia do pomiaru lęku przed bólem: The Fear of Pain Questionnaire Daniela W. McNeila.

Dorota Krzemionka-Brózda:Co najczęściej nas boli?
Aleksandra Łuszczyńska-Cieślak:Często ludzie cierpią na ból głowy. Aż 68 proc. mężczyzn i 88 proc. kobiet ma epizodyczne lub przewlekłe napięciowe bóle głowy w ciągu życia. Według badań amerykańskich w ostatnim miesiącu bóle głowy miało 48 proc. osób.

– Czy może nas boleć bez powodu?
– Jest wiele bólów, które nie dadzą się wytłumaczyć w oparciu o wiedzę medyczną. Na przykład wspomniane bóle głowy. Niektóre z nich są objawami choroby (może to być zapalenie zatok przynosowych). Czasem ból jest istotą choroby, jej kluczowym objawem. Przykładem takiego bólu jest migrena, ból napięciowy, klasterowy (jest to jednostronny, bardzo silny ból głowy umiejscowiony najczęściej w okolicy oczodołu, skroni lub czoła, występujący głównie u mężczyzn). Patomechanizm, tj. fizjologiczne tło takich bólów, jest niejasny. Kiedyś uznawano, że w napięciowych bólach głowy przyczyną są chroniczne stany napięcia mięśni czoła, szyi i barków. Jednakże w badaniach prowadzonych w latach 80. i 90. wykazano, że osoby z takimi bólami nie różnią się w poziomie napięcia mięśni w tych okolicach. W tej chwili uznaje się, iż o ile wszystkie bóle przewlekłe wynikają z przyczyn biologicznych, psychologicznych i społecznych, to w bólach samoistnych kluczową rolę odgrywają właśnie czynniki psychologiczne, jak na przykład przekonania o bólu (np. o jego źródle i możliwości kontroli), poczucie własnej skuteczności, błędy poznawcze (przede wszystkim katastrofizacja, czyli przesadne ujmowanie wydarzenia jako katastrofy: ten ból oznacza, iż wkrótce umrę).

– Czy na fotelu dentystycznym bardziej nas boli, czy bardziej obawiamy się bólu?
– Lęk jest związany z intensywnością odczuwanego bólu. Im wyższy poziom lęku, tym częściej unikamy doświadczeń, które wiążą się z bólem. W przypadku bólów chronicznych prowadzi to do tzw. zachowań unikowych, gdy ktoś porzuca swoje dotychczasowe role, rezygnuje z kontaktów z przyjaciółmi, aktywności fizycznej, nie wychodzi z domu. Im więcej z kolei zachowań unikowych, tym większa intensywność bólów. Poproszono osoby z bólami pleców o wykonanie prostego ćwiczenia fizycznego (podniesienie nogi i skłon): 83 proc. powiedziało, że nie będą mogli wykonać tego ćwiczenia, bo będzie ich bolało. Okazało się, że gdy rzeczywiście wykonywali ćwiczenie, tylko 5 proc. osób zgłosiło jakikolwiek ból. Pacjenci z bólami chronicznymi ograniczają swoją aktywność, a przez to nie dostarczają sobie bodźców, które mogłyby być przenoszone przez ich układ nerwowy zamiast bólu. W konsekwencji ból się nasila.
Jeśli chodzi o bóle ostre, jakie mogą mieć miejsce np. na fotelu dentystycznym lub po zabiegu chirurgicznym, to lęk jest oczywiście związany z większą intensywnością bólu oraz obniżaniem progu bólu: pacjent zaczyna interpretować różnego rodzaju odczucia i bodźce (np. dotyk, ciepło) jako ból.

– Od ...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI