Nie tacy rodzice straszni

Wstęp

Nauczyciele, uczniowie i rodzice to trzy społeczności tworzące szkołę. Wszystkie trzy są jednakowo ważne. Niemniej jednak znacznie łatwiej wyobrazić sobie szkołę bez rodziców niż bez uczniów czy nauczycieli. Rzeczywistość pokazuje, że rodzice w wielu szkołach traktowani są jak zło konieczne. A przecież tak naprawdę niewiele trzeba, żeby zaczęli być traktowani inaczej.

Nauczyciele boją się kontaktów z rodzicami. Uważają, że rodzice przeszkadzają, niepotrzebnie się wtrącają, przerzucają odpowiedzialność za wychowanie swoich dzieci na szkołę, są roszczeniowi. Obawiają się ujawnienia jakichś swoich uchybień, nie zawsze dobrego przygotowania do zajęć, niekompetencji, niewłaściwego nastawienia do uczniów. Z kolei rodzice w szkole czują się ponownie jak uczniowie i posadzeni w ławkach naprzeciw nauczyciela uruchamiają dawne uczucia i emocje. Dlatego też najczęściej przyjmują uczniowskie postawy – minimalnie niezbędna frekwencja, bierność lub bunt i agresja. Uczniowie również nie akceptują obecności swoich rodziców w szkole. Odbierają ją jako dodatkową kontrolę i źródło kompromitacji w oczach rówieśników.

Poprawienie relacji nauczyciele-rodzice należy rozpocząć od uświadomienia sobie tej różnorodności uczuć, emocji i postaw wszystkich zainteresowanych stron. Wtedy łatwiej będzie nam, nauczycielom, zrozumieć problem, przed którym stajemy. Przede wszystkim zastanówmy się – czy naprawdę zależy nam na współpracy z rodzicami, czy jest nam ona potrzebna? Jeżeli odpowiedź będzie twierdząca, proponuję wykonanie ćwiczenia „Warsztaty przyszłości”. Zbudowane jest ono z trzech faz: fazy krytyki, fazy fantazji i fazy urzeczywistnienia. Warto mu poświęcić trochę czasu, bo pozwoli przyjrzeć się naszym relacjom z rodzicami uczniów. Bardzo skutecznie pomaga w rozpoznawaniu i rozwiązywaniu różnorodnych problemów oraz wypracowywaniu celów na przyszłość. Ćwiczenie to można przeprowadzić indywidualnie w zaciszu domowym, można też je zaproponować całej radzie pedagogicznej. Potrzebne będą kartki papieru i mazak lub długopis.

Faza krytyki:

Poddajemy krytyce aktualny stan naszych kontaktów z rodzicami. Spróbujmy rozliczyć się z przeszłością i z tym, co jest; dokładnie określmy, co nam się nie podoba, sprecyzujmy nasze lęki i niepokoje, przypomnijmy sobie jak najwięcej negatywnych sytuacji i złych doświadczeń. Zapiszmy te wszystkie przemyślenia, najlepiej każde na osobnej kartce. Jeżeli robimy to ćwiczenie indywidualnie, nie jest to konieczne. Przeczytajmy jeszcze raz tę zapisaną krytykę i spróbujmy uporządkować wypowiedzi według zarysowujących się kręgów tematycznych, które warto nazwać, np. cechy nauczyciela, cechy rodzica, umiejętności, działania itp. Zastanówmy się też, które z nich są najważniejsze, a które mniej ważne.

Faza fantazji:

1. Oderwijmy się na moment od rzeczywistości. Wyobraźmy sobie idealną szkołę, w której panują idealne kontakty z rodzicami. Wyobraźmy sobie, w czym rodzice pomagają, w jaki sposób wspierają nauczyciela, w jakich obszarach działalności szkoły najpełniej można wykorzystać ich aktywność. Sprecyzujmy, na czym polegają takie idealne relacje w idealnej szkole. Zapisujmy wszystko, co nam przyjdzie do głowy, nawet najbardziej fanta...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI