NIE SPOSÓB UNIKNĄĆ EMOCJI

Wstęp

Co jest pierwsze: emocje czy poznanie? Czy emocje można kontrolować? - odpowiada ROBERT ZAJONC. Robert Zajonc - wybitny psycholog społeczny polskiego pochodzenia. Pracował na University of Michigan, obecnie jest profesorem na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Stanford. Zajmuje się analizą procesów wpływających na społeczne zachowania. W serii eksperymentów zbadał efekt facylitacji społecznej i jego wpływ na efektywność działań. Udowodnił, że efekt ten obserwować można również w zachowaniach zwierząt, np. karaluchów. Wiele badań poświęcił relacji między afektem i poznaniem. Ujawniony w jego eksperymentach efekt prostej ekspozycji potwierdza wpływ afektu, zachodzący bez udziału procesów poznawczych. W uznaniu zasług Uniwersytet Warszawski nadał mu doktorat honoris causa. Uważany jest za ojca założonego przy Uniwersytecie Warszawskim Instytutu Studiów Społecznych, afiliowanego przy Institute for Social Research, University of Michigan, Ann Arbor.

Dorota Krzemionka-Brózda: – Czy nadal trwa w psychologii spór o to, co jest pierwsze: emocje czy poznanie? Czy psychologowie doszli już do konsensusu w tej kwestii?
Robert Zajonc: – Kiedy w 1980 r. opublikowałem w czasopiśmie „American Psychologist” artykuł „Odczuwanie i myślenie”, w którym przedstawiłem założenie o pierwszeństwie emocji, nie było neurologiczno-anatomicznych ani fizjologicznych dowodów na jego poparcie. Teraz jest ich wystarczająco dużo, by uczynić to przypuszczenie solidną zasadą. Jest także mnóstwo potwierdzeń behawioralnych z badań wykorzystujących prezentacje bodźców podprogowych. Konieczne jest tu doprecyzowanie: pierwszeństwo emocji oznacza tylko, że jest możliwe występowanie afektywnej reakcji bez udziału procesów poznawczych. Ale to nie oznacza, że afekt jest zawsze pierwszy.

– Jaka jest różnica między osądami emocjonalnymi i osądami poznawczymi?
– Osąd emocjonalny, czyli wynik gorącego przetwarzania informacji jest związany z silnymi reakcjami emocjonalnymi. Gdy dowiaduję się, że mój najlepszy przyjaciel jest złodziejem, to przetwarzanie tej informacji jest „gorące”, bo angażuje silne emocje. Natomiast informacja, że Warszawa liczy sobie ponad 1,5 mln mieszkańców nie budzi emocji i jest inaczej przetwarzana.

– Dlaczego jesteśmy bardziej skłonni ufać emocjom niż logicznej ocenie?
– W dużym stopniu to zależy od okoliczności. Jeśli konsekwencje naszych decyzji są głównie emocjonalne, wtedy oczywiście jesteśmy bardziej skłonni podążać emocjonalnym torem. Jeśli jednak problem ma racjonalne rozwiązanie (np. ile wynosi pierwiastek kwadratowy z 9), wtedy emocje będą przeszkadzać.

– Czy warto, a jeśli tak, to kiedy, kierować się emocjami w swych wyborach i decyzjach?

– W większości przypadków nie jesteśmy w stanie uniknąć emocjonalnych elementów w naszych decyzjach. Zatem problemem nie jest włączenie emocji do procesu decyzyjnego czy wykluczenie ich z niego. Przyjrzyjmy się choćby naszym preferencjom. Preferencje do oceniania jakiegoś przedmiotu, okoliczności, osoby czy czegokolwiek innego jako lepszego, czy gorszego od pozostałych zatem nie są niczym innym, jak wyrażaniem emocjonalnych czynników. Tylko w nielicznyc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI