Nie przezywaj, nie nazywaj, bo słowo ciałem się stanie

Wstęp

Ludzi o niskiej inteligencji możemy nazywać „idiotami” lub „osobami o nieprzeciętnych potrzebach intelektualnych”. W pierwszym przypadku odczujemy wobec nich współczucie lub złość. W drugim - podziw.

Słowa, za pomocą których opisujemy ludzi, pełnią funkcję pozytywnych, negatywnych lub neutralnych etykiet. Niektóre z nich – np. debil, lewus, sierota – mają dużą siłę piętnowania, w przeciwieństwie do terminów obojętnych, np. osoba o obniżonym potencjale intelektualnym, osoba leworęczna, dziecko pozbawione opieki rodziców. Do takich piętnujących terminów można dołączyć pojęcia „eurosie­rota” i „eurosieroctwo”. Dotyczą one dzieci euromigrantów oraz sytuacji, w jakiej znajdują się one po zarobkowym wyjeździe rodziców za granicę.

Słynny amerykański socjolog Erving Goffman wyróżnił trzy typy cech, które mogą naznaczać: „brzydotę cielesną” (np. piegi, kalectwo, otyłość), „wady charakteru/indywidualne skazy” (np. homoseksualizm, alkoholizm, kleptomania) oraz „piętna grupowe” (przynależność do określonej grupy rasowej – np. Murzynów, etnicznej – np. Romów lub społeczno-ekonomicznej – np. bezdomnych). Eurosieroctwo może pełnić funkcję piętna grupowego lub indywidualnej skazy. Jeśli staje się nim, negatywnie naznacza dziecko, wpływając na to, w jaki sposób jest postrzegane, oceniane (stereotypizacja, uprzedzenia) i traktowane (dyskryminacja) przez nauczycieli oraz rówieśników w klasie szkolnej.

Nauczycielka gimnazjum opisuje historię pewnego rodzeństwa: „Sąsiadka wyjechała do Irlandii, zostawiając czternastoletniego syna i trzynastoletnią córkę. Ojciec alkoholik. Dzieci wylądowały u babci. Matka przylatuje raz na rok, ale w minionym roku była dwa razy – na sprawie rozwodowej. Dzieci biorą narkotyki, piją, palą, opuściły się w nauce (a były bardzo zdolne). Kiedyś płakały za mamą, teraz żyją własnym życiem, chyba już straconym. Zaraz po rozwodzie matka wyszła za mąż za Polaka mieszkającego w Irlandii, urodziła syna. Potem przyleciała tylko na tydzień do Polski z małym – bo był chory i trzeba było pójść do lekarza. Paranoja, parodia, okrucieństwo – brak słów”.

Ile rodzajów śniegu rozpoznaje Eskimos?

Badacze przekonują, że język – podstawowe narzędzie myślenia – wpływa na odbiór świata w większym stopniu niż spostrzegana rzeczywistość na język, którego używamy. Tak mówi teoria determinizmu językowego, zaproponowana przez wybitnych amerykańskich językoznawców: Edwarda Sapira i Benjamina Lee Whorfa. Na podstawie badań nad ludami przedpiśmiennymi, zwłaszcza Indianami Hopi, wysunęli oni hipotezę, że spostrzeganie, sposób myślenia oraz interpretacja świata zależą od języka, którym posługują się przedstawiciele danej społeczności.

Na przykład Eskimosi posługują się kilkudziesięcioma określeniami rodzajów śniegu i potrafią je rozpoznawać. Ta umiejętność ma dużą wartość przystosowawczą – szerszy zasób słów pozwala precyzyjniej opisywać świat, a w efekcie sprawniej radzić sobie w ekstremalnych warunkach koła podbiegunowego, np. budować schronienie z odpowiedniego typu śniegu (lodu, gipsu zbitego) czy przygotowywać sanie w zależności od pokrywy śnieżnej (szrenia, puchu).

Hipoteza Sapira i Whorfa zakłada, że procesy umysłowe – np. sposób interpretowania zachowań Zosi, uczennicy klasy IV – są tożsame lub przynajmniej w znaczącym stopniu powiązane z językiem, za pomocą którego ludzie opisują świat. Naukowcom udało się wykazać, że używane przez nas słowa aktywizują określone fragmenty sieci skojarzeń w pamięci długotrwałej (semantycznej), co wpływa decydująco na sp...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI