Miłość to nie bajka

Rodzina i związki Praktycznie

Za dużo wydajesz! Pozwalasz dzieciom na wszystko! W ogóle mnie nie słuchasz! – tak często wygląda scenariusz kłótni małżeńskich. W chwili gniewu partnerzy prześcigają się we wzajemnych wyrzutach, a to może prowadzić do katastrofy. Jak zapobiegać konfliktom w związku - radzi Tina Tessina, doradca małżeński i psychoterapeutka.

Agnieszka Chrzanowska: – „I żyli długo i szczęśliwie” – tak zwykle kończą się baśnie o królewnach i królewiczach. Rzeczywistość bywa jednak zupełnie inna. Pojawiają się nieporozumienia i konflikty. Dlaczego?

POLECAMY

Tina Tessina: – Baśnie to tylko rozrywka, opowiadamy je dla przyjemności. A małżeństwo to prawdziwe życie i prawdziwe problemy. Małżeństwo nie jest baś[-]niowym romansem, ale związkiem opartym na miłości i partnerstwie, w którym małżonkowie razem budują dobre życie.

Czy miłość wystarczy, by zbudować szczęśliwe, oparte na partnerstwie małżeństwo?
– Kupidyn, rzymski bóg miłości, jest przedstawiany jako cherubin, wieczne dziecko, czyli ktoś, kto nie ma jeszcze wiedzy i zdolności dokonywania sądów. Uzbrojony w łuk, strzelał do ludzi strzałami miłości. To doskonała metafora zakochania od pierwszego wejrzenia, zauroczenia, pożądania czy „ślepej miłości”. Pożądanie jednak nie trwa wiecznie, miłość nie jest też wiecznie ślepa. Aby stworzyć szczęśliwy związek, potrzeba dużo więcej niż tylko wiary w miłość, Kupidyna, małżeństwa czy romansu. Zamiast brnąć na oślep przez kolejne fazy zaangażowania, lepiej zacząć od budowy solidnych podstaw związku.

Przed podjęciem decyzji o stworzeniu trwałego związku, warto odpowiedzieć sobie na pewne pytania: na czym, według was, polega zaangażowanie? Czy przedyskutowaliście kwestie finansów i obowiązków domowych? Jakie macie relacje z przyjaciółmi i rodziną? Jak radzicie sobie ze złością i innymi emocjami? W jaki sposób okazujecie sobie miłość? Pytania te są może niezbyt romantyczne, jednak mogą pomóc w pozbyciu się złudzeń dotyczących małżeństwa.

Może się wtedy okazać, że partnerzy mają zupełnie inną wizję ich przyszłego związku. Czy kobiety i mężczyźni mają inne oczekiwania jeśli chodzi o małżeństwo?
– W USA, ale myślę, że i w innych krajach, zaszły w tym obszarze wielkie zmiany. Amerykanki chcą równości w domu. Rzadko mężczyzna jest jedynym żywicielem rodziny. Kobiety też pracują zawodowo, chcą zatem, by mężczyźni pomagali im w prowadzeniu domu. Panom nie zawsze to odpowiada, widzimy jednak, że ich podejście również się zmienia. Na przykład coraz więcej ojców aktywnie angażuje się w wychowanie dzieci. Co więcej, robią to z radością. Mężczyznom zależy przede wszystkim na współpracy. Nie chcą konfliktów.

Niektórzy twierdzą, że małżeństwo zabiło romantyzm w ich związku. Dlaczego tak się dzieje?
– Romans, pełen uniesień i namiętności, jest czymś przelotnym i nietrwałym. Natomiast budowanie wspólnego życia to poważne przedsięwzięcie. Uważam, że w szczęśliwym małżeństwie namiętność zostaje zastąpiona bliskością i... poczuciem humoru. A bliskość to sztuka sprawiania, by partner czuł się rozumiany i akceptowany. Delikatny dotyk, kontakt wzrokowy, subtelne poczucie humoru i dobrze dobrane słowo na pewno pozwolą stworzyć odpowiednią atmosferę. Partnerzy oddalają się od siebie, kiedy przestają interesować się sobą nawzajem. Ponowne zbliżenie wymaga pracy. Trzeba podjąć wysiłek wzajemnego słuchania, wsłuchiwania się w potrzeby i pragnienia partnera.

Małżonkom jednak nie zawsze udaje się uchronić związek przed problemami, rozczarowaniami, konfliktami.
– Z czasem do małżeństwa może się wkraść rozczarowanie i...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI