Między bocianem a kapustą

Wstęp

Kilkadziesiąt lat temu dzieci sądziły, iż noworodki lepi się z gliny lub kupuje w sklepie, że istnieją one jeszcze przed poczęciem, a przyjście na świat jest jedynie wynikiem woli rodziców. Dziś mówią: „Tata daje do matki taki pętlik i z tego pętlika wyrasta dziecko i się powoli rozwija”.

Potrzeba poznawania i rozumienia świata ujawnia się już w najwcześniejszym okresie życia. Wiedzą o tym chyba wszyscy rodzice. Zaczyna się niewinnie, od pros-tych pytań: „co to?”, „kto to?”. Potem jest coraz gorzej. Dzieci chcą wiedzieć: „po co?”, „dlaczego?”, „jak to jest?”. Najwięcej pytań na minutę potrafią zadawać przedszkolaki. Jest to tak charakterys-tyczne dla tej fazy rozwoju, że nazywana jest ona wiekiem pytań. Nie ma chyba takich dziedzin życia, takich zjawisk, które nie byłyby przedmiotem zainteresowania.

Dziecko buduje swoją wiedzę o świecie, bezlitośnie doświadczając własnych rodziców. Pojawiają się pytania dziwne, trudne i takie, które muszą zostać zadane, jak na przykład: „Skąd się biorą dzieci?”. Wiedza dzieci o narodzinach (i na każdy inny temat) nie ogranicza się jednak wyłącznie do tego, co odpowiedzą na te pytania dorośli. Zawsze pozostaje miejsce na własną inwencję dziecka. Z tego właśnie powodu dziecięce koncepcje od dawna fascynują badaczy. Tym bardziej że wbrew stereotypowi, owa inwencja nie ogranicza się jedynie do wyboru między bocianem a kapustą.

Wyniki pierwszych dociekań dotyczących dziecięcych koncepcji narodzin można znaleźć w książce Jeana Piageta z 1926 roku „Jak sobie dziecko świat przedstawia”. W skrócie, i co za tym idzie pewnym uproszczeniu, można powiedzieć, że kilkadziesiąt lat temu dzieci sądziły, iż noworodki lepi się z gliny lub kupuje w sklepie, że istnieją one jeszcze przed poczęciem, a przyjście na świat jest jedynie wynikiem woli rodziców. Uzyskane przez Piageta dane pozostawały w zgodzie z jego koncepcją myślenia dzieci.

Jego zdaniem, specyficzne cechy dziecięcego myślenia znalazły swój wyraz w przekonaniach dotyczących prokreacji. W teorii tego badacza zakłada się, że myślenie małych dzieci zdominowane jest kilkoma „orientacjami umysłowymi”, z czego dla wiedzy o narodzinach najistotniejszy jest animizm i artyficjalizm. Animizm to tendencja do przypisywania cech życia materii nieożywionej, artyficjalizmem nazywamy zaś przekonanie, że wszystko jest dziełem rąk człowieka. Zdaniem J. Piageta, w koncepcjach dzieci dotyczących narodzin wyraźnie splata się animizm z artyficjalizmem, dzieci bowiem nie widzą żadnej sprzeczności w uznawaniu niemowlęcia za jednocześnie żywe i wytworzone (jak w przypadku ulepionego z gliny).

Badania przeprowadzane przez innych badaczy nie przyniosły jednoznacznych rozstrzygnięć. Jedni dopatrywali się w koncepcjach d...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI