Medytacja - dar na całe życie

Wstęp

Praktykowanie chrześcijańskiej medytacji stało się kamieniem węgielnym mojego człowieczeństwa. Coraz wyraźniej widzę, że zapracowany świat wcale nie musi zdominować mojego życia. Istnieje inna droga.

Chrześcijańska medytacja to przede wszystkim duchowa praktyka. John Main powiedział kiedyś, że medytacja jest dla naszej duszy tak samo naturalna, jak oddychanie dla naszego ciała. Od ponad trzydziestu lat uczę w szkołach katolickich i byłem dyrektorem kilku z nich. Teraz mam ten przywilej, że jestem wicedyrektorem Biura Edukacji Katolickiej, zaś moją szefową jest Cathy Day. Odpowiadam za edukację religijną i plany nauczania. W tym długim okresie widziałem szereg zmian w systemie edukacji. Z pewnością wiele w szkołach katolickich zmieniło odejście od nauczania wyłącznie przez zakony zajmujące się edukacją oraz powierzenie obowiązków wychowawczych świeckim nauczycielom. Dzięki nim język katolicyzmu, a nawet historia chrześcijaństwa przestały być uważane za coś oczywistego.

W ostatniej szkole, w której pracowałem, rozmawiałem z wieloma osobami pragnącymi zostać nauczycielami; w Australii szczególnie życzliwie traktujemy mężczyzn-nauczycieli. Pewien młody człowiek był wyjątkowo inteligentny i dobrze wiedział, co chce powiedzieć w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Zapytałem go: „Z jakiego powodu chce pan uczyć w szkole katolickiej?”. Odpowiedział: „Z powodu wartości”. Pytałem dalej: „Jaka jest pana ulubiona ewangeliczna przypowieść?”. „Uwielbiam parabole”, odpowiedział, „a moją ulubioną jest ta o żółwiu i zającu”.

Ta historia przypomniała mi wprowadzenie do książki Ronalda Rolheisera Shattered Lantern (pol. Rozbita latarnia). Ten tytuł został zapożyczony od szaleńca Nietzschego, który twierdził, że Bóg nie żyje. Szaleniec przybył do miasta i rozbił latarnię, aby zwrócić uwagę wszystkich na siebie i móc ogłosić śmierć Boga. Zabiliśmy Boga, ponieważ nie zwracamy uwagi. Nie zwracamy uwagi na siebie wzajemnie, nie zwracamy już uwagi na Niego. To niepokojąca idea, ale być może w naszych zaganianych czasach właśnie tak się dzieje.

Rolheiser pisze: „Wielu dobrych, serdecznych ludzi zmaga się dzisiaj ze swoją wiarą i swoim Kościołem. Składa się na to wiele rzeczy: różnorodność naszej epoki, bogatej we wszystko z wyjątkiem przejrzystości, indywidualizm kultury, który czyni życie r...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI