Lotos w twoim ogrodzie

Ja i mój rozwój Praktycznie

Z oświeceniem nierozerwalnie wiąże się cierpienie. Pamiętaj, że oświecenie to przebudzenie z urojeń. Podobnie i lotos potrzebuje błota, żeby stać się sobą, a im bardziej błotniste masz życie, tym piękniej kwitniesz.

TEKST JEST FRAGMENTEM KSIĄŻKI JAKUSHO KWONGA "BEZ POCZĄTKU. BEZ KOŃCA. INTYMNE SERCE ZEN".

Ilekroć wspólnie medytujemy, uwalniając się od nawyku myślenia kategoriami przeciwieństw, które zazwyczaj absorbuje nas bez reszty, pozwalamy zacząć się odsłaniać głębi naszego istnienia. Zanim tego lata rozpoczął się okres praktyki, skrycie pragnąłem, żeby zakwitły lotosy, które posadziliśmy w sadzawce. Moje pragnienie spełniło się: tak jak kukurydza w ogrodzie rośnie z każdym dniem coraz wyższa, tak i lotosy w sadzawce zaczynają kwitnąć, towarzysząc w ten sposób naszemu bezwiednemu rozkwitaniu.

Dawniej potajemnie marzyłem, żeby chociaż zobaczyć lotos. Pragnąłem go ujrzeć, przeżyć tę chwilę, bo według dharmy jest to przecież bardzo szczególny, mistyczny kwiat – główna nagroda! Kiedy byłem w Chinach tuż przed tragedią na placu Tiananmen, zobaczyłem liście lotosu, ale nie kwiat. A gdy pojechałem do Japonii, na widok pięknych kwiatów w ogrodowej sadzawce zawołałem z entuzjazmem: „Wyglądają jak lotosy!”. Mój gospodarz odparł jednak: „Owszem, wyglądają, ale to nie są lotosy”. W sumie ucieszyłem się, że mi to powiedział, bo dzięki temu wzrosła moja wiedza o lotosach.

Niektóre rośliny są podobne do lotosu – na przykład lilia wodna. Ale lotos nie jest lilią wodną i my także nie jesteśmy wodnymi liliami. Każdy z nas...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI