Lista strachów

Ja i mój rozwój Praktycznie

Tworząc listę swoich lęków, wyciągniemy je na światło dzienne, a to sprawi, że pierzchną. Gdy je nazwiemy – zrozumiemy, jakie są małe i jak nas ograniczają. Nazwanie zabiera im moc.

Agnieszka Chrzanowska: „Jednym z moich pierwszych wspomnień jest wrzask taty, spuszczającego mi lanie” – wyznaje Pani w książce Mów własnym głosem. Co zmienia ujawnienie prawdy?
Regina Brett: Kiedy powiedziałam rodzinie, że chodzę na terapię z powodu przemocy, której doświadczyłam w dzieciństwie, ziemia zatrzęsła się w posadach, i to tak mocno, że straciłam grunt pod nogami! Spośród dziesięciorga rodzeństwa tylko dwójka stanęła po mojej stronie. Pozostali albo nie uwierzyli mi, albo byli źli, że o tym mówię. Gdy wychodziłam za mąż, tylko dwoje z rodzeństwa przyszło na mój ślub. Bolało mnie to, ale nie mogłam udawać, że nic się nie wydarzyło.
Terapia pozwoliła mi ujawnić prawdę w bezpiecznym otoczeniu, mogłam powiedzieć ją osobie, która nie miała zamiaru mnie osądzać. Gdy w końcu opowiedziałam o tym, jak ranił mnie tata i o tym, jak nie otrzymałam pomocy ze strony mamy, ból znalazł ujście. Opuściła mnie złość. Opuścił mnie strach. Dopiero wtedy mogłam naprawdę pokochać siebie i z czasem pokochać swoich rodziców i wybaczyć im. Rodzina wróciła później do mojego życia. Dziś jestem blisko z całym rodzeństwem, co rok mamy zjazd w moim domu.
Prawda ma znaczenie. Może wydawać się czymś strasznym, początkowo może boleć, ale jest kluczem do wolności.

Zachęca Pani, by przerwać ciszę i głośno mówić o tym, co czujemy albo czego doświadczyliśmy – by mówić własnym głosem. Nie jest to jednak łatwe...
Zbyt często wiemy, że nasza historia ma znaczenie, ale mówimy sobie, że tak nie jest, że nie jest ważna. Porównujemy się z innymi i myślimy, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, mądrzy, ładni czy silni albo że nie wiedzie nam się tak dobrze, jak byśmy chcieli. Mówić własnym głosem to znaczy przyjąć własne życie – to, kim jesteś, co myślisz, jak się czujesz, niezależnie od tego, co inni mogą o tobie myśleć. To znaczy stawić czoła wszystkiemu, co się przydarza w twoim życiu, zamiast uciekać przed tym. To znaczy kochać siebie w całości, nawet te nieuporządkowane zakamarki, które przecież mogą okazać się najlepszą częścią ciebie.
Słyszymy dziś, jak wiele kobiet i wielu mężczyzn doświadczyło w ciągu życia przemocy seksualnej. Ruch #MeToo, który rozprzestrzenił się na całym świecie, sprawił, że zaczęli mówić. Tak wielu z nich – większość – milczało ze strachu i wstydu. Niestety, to milczenie pozwoliło sprawcom krzywdzić kolejne osoby.
Mówienie w otwarty sposób przeraża – kryje się w nim jednak wielka moc. Twój głos jest potrzebny, by zmienić świat. Nosisz mroczny sekret? Ktoś inny też zmaga się z czymś podobnym. Gdy się tym podzielisz, otworzysz drzwi do wolności – swojej i innych.

Czasem bardzo trudno być wobec siebie szczerym. Ktoś jest na przykład w toksycznym związku albo pracuje w toksycznym środowisku, jednak nie chce sam przed sobą przyznać, że powinien coś zmienić. Mówi, że wszystko jest w porządku, że musi pogodzić się ze swoim losem, że nie jest tak źle, że i tak nikt nie uwierzy.
W przeszłości byłam zbyt długo w związkach, które nie były dobre dla mojego serca, duszy ani ciała. Pamiętam, jak nie spałam nocami, bo przez telefon opłakiwałam swoje złamane serce. Albo długie godziny poświęcałam na pisanie o tym, jak bardzo kocham kogoś, kto traktuje mnie strasznie.
Byłam kiedyś zaręczona z mężczyzną, który mnie zdradzał. Nawet gdy się o tym dowiedziałam, dalej się z nim przez pewien czas spotykałam. Chciałam wierzyć w to, co sobie wyobr...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI