LINIJKA BÓLU

Wstęp

Ból można zmierzyć i kontrolować. Trzeba jednak pamiętać, że idea bólu mieszka w chorym, potęgowana obawą i strachem przed jego nawrotem. Nie wolno więc pozostawić go sam na sam z bólem. Jakimi metodami mierzymy ból – wyjaśnia JADWIGA PYSZKOWSKA.

Każdy człowiek „uczy się bólu” od okresu prenatalnego, zapamiętuje szkodliwe bodźce, które go wywołują, potrafi go umiejscowić, rozpoznaje różnorakie jego rodzaje. To przeżywanie i „uczenie się bólu” trwa aż do śmierci. Mimo że człowiek wie, co to jest ból, gdyż spotyka się z nim na co dzień, jednak zdefiniować go nie potrafi.

W latach 70. ubiegłego wieku Komisja Taksonomii Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu przyjęła taką oto definicję: „Ból to nieprzyjemne, zmysłowe i emocjonalne odczucie towarzyszące istniejącemu lub zagrażającemu uszkodzeniu tkanki lub odnoszone do takiego uszkodzenia”. Nie jest to definicja w pełni wyczerpująca i uniwersalna, gdyż np. nie każde uszkodzenie tkanki powoduje ból. Poza tym nie ma bólu i odruchu bólowego bez świadomości. To czyni go rodzajem zmysłu, choć nie bywa do nich zaliczany. Bez czucia bólu organizm narażony byłby na zagrożenia prowadzące nawet do ciężkiego kalectwa. Np. w trakcie wojen żołnierze przebiegali wiele kilometrów na połamanych nogach, przestrzelonych kościach. Z kolei w psychiatrii są znane zespoły ciężkiego uszkodzenia świadomości prowadzące człowieka do samookaleczenia się, a nawet samozniszczenia.

Ten rodzaj czucia jest więc niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu, ponieważ pomaga mu przystosować się do środowiska zewnętrznego.
Ból składa się z dwóch składników: drogi bólowej do centralnego układu nerwowego i reakcji na ból będącej odpowiedzią organizmu na zadany bodziec bólowy. Z biologicznego punktu widzenia szczególnie ważna jest reakcja na ból, choć medycyna ją pomija lub traktuje marginalnie. Składają się na nią reakcje: psychiczna, ruchowa, wegetatywna, wewnątrzwydzielnicza i immunologiczna. Głównymi objawami psychicznej reakcji na ból patologiczny (będący zbytecznym cierpieniem niespełniającym roli sygnału ostrzegawczego) są lęk i depresja. Depresja z reguły towarzyszy bólowi przewlekłemu i stwierdza się ją u ponad 60 proc. ludzi cierpiących (ok. 40 proc. odczuwających ból ma silniejsze mechanizmy adaptacyjne do stresu). Potęguje ona obraz cierpienia i przeżycia bólowego. Liczne badania wykazują, że depresja może intensyfikować same odczucia bólowe. Wiadomo też, że im silniejsze objawy depresji, tym bardziej chorzy narzekają z powodu bólu. Może być wiele przyczyn tego stanu. Jednak szczególnie niebezpieczne jest negatywne spostrzeganie siebie, swej przeszłości i obecnych doświadczeń, bowiem dają one model myśli negatywnych. I tutaj ból się nigdy nie skończy, mimo usilnych starań terapeutycznych.

Współcześnie rozróżniamy trzy główne typy bólu. Pierwszy z nich – receptorowy (nocyceptywny) – należy do najczęściej spotykanych (trzewny, kostny, mięśniowy itp.). Wywołuje go bezpośrednie działanie na układ czuciowy. Może być słaby, umiarkowany i intensywny. Z kolei z bólem neuropatycznym mamy do czynienia wtedy, gdy dochodzi do przerwania przewodnictwa bodźców nerwowych. Takim jest np. ból w miejscu amputowanej kończyny, neuralgia nerwu trójdzielnego, w guzach twarzy zlokalizowanych w jamie ustnej i gardle, u chorych w zaawansowanym stadium choroby, u których obserwujemy degradac...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI