Jedzenie pod ciągłą kontrolą. Jak pozbyć się obsesji liczenia kalorii?

Psychologia i życie Otwarty dostęp

Niby nie czuję głodu, ale wciąż myślę o jedzeniu. Odchudzam się, nie jem słodyczy, ale kiedy się skuszę, mam ogromne wyrzuty sumienia. Konsekwencją restrykcji żywieniowych często są te i podobne myśli. Zamykają nas one w pułapce ciągłego myślenia o liczeniu kalorii, wikłają w wyrzuty sumienia. W konsekwencji jesteśmy zmęczeni i tracimy na poczuciu własnej wartości. Jak przerwać błędne koło emocji?

Sprawdź również książkę Patrz, czuj, kosztuj autorstwa zwyciężczyni dwunastej edycji MasterChefa Joanny Szymanowskiej!

Od kilku dekad naukowcy starają się wyjaśnić zachowania i wzorce żywieniowe osób, które nawykowo kontrolują swoją masę ciała. Celowo powstrzymują się od przyjmowania jedzenia, mając za główny cel utratę masy ciała bądź utrzymanie jej na stale niskim poziomie, mimo że wskaźnik masy ciała mieści się w normie. Świadome kontrolowanie spożycia jedzenia nie zawsze jest związane ze zmniejszeniem ogólnej kaloryczności produktów, czasami dotyczy zmniejszenia spożycia określonych makroskładników (np. tłuszcze, węglowodany) lub rodzajów żywności (np. desery, słodycze). Ograniczanie jedzenia rozumiane jako „chroniczne stosowanie diety” jest często przerywane epizodami przejadania się bądź spożywania większej ilości pokarmu. 

Nie mogę przestać jeść 

Przejadanie się wywołane jest przez środowisko, które kusi szeroką ofertą atrakcyjnych produktów. Wpływa na to również rozhamowanie, czyli naruszenie własnych restrykcji żywieniowych. Oznacza ono nasilone jedzenie przy braku samokontroli, np.: Wiem, że nie jestem głodna, ale nie mogę przestać jeść. Z modelu granic regulacji (opracowanego przez C. Petera Hermana i Janet Polivy w latach osiemdziesiątych XX wieku) wynika, że spożycie jedzenia jest warunkowane czynnikami fizjologicznymi: zaczynamy jeść, kiedy jesteśmy głodni (granica głodu) i przestajemy, gdy jesteśmy syci (granica sytości). Osoby stosujące restrykcje żywieniowe samodzielnie wyznaczają te granice – planują dzienne zapotrzebowanie kaloryczne zgodnie z własnymi przekonaniami w miejsce regulacji fizjologicznej. Przekroczenie „granicy diety”, czyli spożycie niedozwolonego produktu skutkuje jedzeniem, aż do osiągnięcia granicy sytości. Powyższy mechanizm prowadzi do niepowodzeń w kontroli masy ciała, może skutkować porzuceniem własnych celów żywieniowych na krótki czas i oddaniem się odmawianemu sobie jedzeniu. To zachowanie zostało nazwane przez Polivy i Hermana efektem „pal licho” – Nie udało mi się wytrwać w mojej diecie, dlatego teraz już mogę najeść się do syta.
Zjawisko rozhamowania może być wywołane czynnikami związanymi ze stresem, strachem czy nawet sytuacją społeczną. Osoby stosujące restrykcje żywieniowe stają się bardziej podatne na kontrolowanie swojego zachowania, dlatego mają tendencję do przejadania się w odpowiedzi na różne sytuacje i okoliczności. Poparciem efektu rozhamowania był eksperyment, który pokazał, że uświadomienie uczestnikom zawartości kalorycznej wcześniej spożytego posiłku wyzwoliło nieprawidłowe wzorce żywieniowe – sztywna kontrola zwiększa bowiem podatność na zachowania w postaci jedzenia emocjonalnego, nadmiernego skupiania się na jedzeniu lub jedzenia niekontrolowanego. Zatem rozhamowanie nie tylko prowadzi do niepowodzenia w zakresie kontroli masy ciała, ale także może wywołać objawy zaburzeń odżywiania. Podobnie zresztą jak samo ograniczanie jedzenia, które uważane jest za czynnik ryzyka rozwoju bulimii psychicznej lub zaburzenia z napadami objadania się.

Nieustanna kontrola

Wyniki badań wskazują, że istnieje związek pomiędzy restrykcyjnym stylem jedzenia a wyższym wskaźnikiem masy ciała. Można zatem przypuszczać, że posiadanie wyższej masy ciała może prowadzić do podejmowania restrykcji żywieniowych w celu jej utraty – tym samym im więcej ważymy, tym bardziej dążymy do ograniczania jedzenia. Obecnie wciąż nie wiadomo, czy osoby stosujące restrykcje żywieniowe częściej przejadają się i dlatego też ich masa ciała wzrasta, czy też są genetycznie bardziej skłonne do większej masy ciała mimo spożywania mniejszej liczby kalorii lub eliminacji z diety określonych produktów.
Osoby charakteryzujące się restrykcyjnym stylem jedzenia odczuwają silny stres i dyskomfort w sytuacji, gdy spożywają większe niż inni ludzie ilości jedzenia lub kiedy przekraczają społeczne normy dotyczące odpowiednich porcji pożywienia. Badania przeprowadzone w latach siedemdziesiątych XX wieku pokazały, że wysokokaloryczny posiłek (w badaniu był to truskawkowy koktajl mleczny) był częściej konsumowany przez osoby stosujące restrykcje żywieniowe niż osoby, które ich nie stosowały. Ponadto, wyniki wielu innych współczesnych badań wykazały, że nakłanianie osób stosujących restrykcje żywieniowe do spożywania wysokokalorycznych pokarmów skutkuje ich przejadaniem się. Wydaje się, że sama ekspozycja na atrakcyjne pokarmy powoduje, że zwiększają oni swoje porcje 
i spożywają większe ilości jedzenia. Osoby ograniczające jedzenie bardziej reagują na bodźce żywieniow...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI