Jak się kłócić i jak godzić

Otwarty dostęp Materiały PR

W każdym związku, prędzej czy później, następuje kłótnia, sprzeczka, awantura. Zachowania konfliktowe są normalnością, ciężko sobie wyobrazić parę na tyle idealną, by ich mogła uniknąć. Nie chodzi o to, by zupełnie się nie kłócić, ale o to, jak to robić i jak postępować po zakończeniu sporu.

Między kłótnią a obojętnością

Kłótnie, czy też dokładniej mówiąc „konflikty” są jednym ze sposobów określania swoich potrzeb, granic, wymagań. Oczywiście zamiast nich można by zalecić spokojne przedstawienie kwestii, wysłuchanie zdania drugiej strony, i – nadal spokojne – znalezienie kompromisu. Takie zachowania pozostają jednak w dużej mierze w sferze życzeniowej. Kłótnia jest nieodłącznym składnikiem większości związków i wcale nie musi oznaczać czegoś złego. Ważne jest o co się kłócimy i po co. Co chcemy przez spór zyskać? Czy poprawę relacji czy też triumf i zdominowanie partnera swoją argumentacją i racją?

POLECAMY

Nie chodzi tylko o to, by zawsze i koniecznie postawić na swoim i „wygrać” kłótnię. Druga strona też ma swoje prawa, racje, przekonania. Niektóre z nich mogą być denerwujące czy przykre, więc naturalnym jest dążenie do ich wyeliminowania. Inne z kolei mogą okazywać się tak naprawdę błahostkami, o które nie ma sensu kruszyć kopii. Często zaleca się próbę spojrzenia na powód kłótni z szerszej perspektywy, odnosząc dane zdarzenie do dłuższej perspektywy czasowej, do całego związku. Dużo łatwiej jest wtedy o załagodzenie sporu, rozwiązanie go z korzyścią dla obojga partnerów.

Jak przekonuje blog Strefa Namiętności kłótnia może być lepsza niż milczenie. To bowiem zwykło oznaczać zobojętnienie, brak zainteresowania partnerem i jego zdaniem. Tam konflikt może również trwać, być daleko bardziej zaawansowany i trudny do zniwelowania, tyle że mniej ekspresyjny...

Jak rozwiązać konflikt?

Kłótnię  czy awanturę łatwo jest wywołać. Dużo trudniej ją zakończyć w sposób możliwie satysfakcjonujący dla obojga partnerów i dla przyszłości związku. O czym warto pamiętać podczas tego godzenia się? Na przykład o tym, by rzeczowo (na ile to możliwe) i spokojnie przemyśleć jeszcze raz powód konfliktu, starając się wziąć pod uwagę argumentację drugiej strony. W czasie kłótni może na to nie być miejsca, zapalczywość, nerwy, adrenalina stoją temu skutecznie na przeszkodzie. Nie z każdą sytuacją konfliktogenną można się pogodzić ale i nie każda musi służyć jako powód do awantury. Z perspektywy czasu jest to dużo lepiej widoczne, chociaż sam fakt przyznania się, że kłótnia nie miała racjonalnego uzasadnienia nie należy do łatwych.

W artykule https://www.strefanamietnosci.pl/jak-sie-pogodzic-po-klotni/ znaleźć można cenne wskazówki ułatwiające wyjście z konfliktu. Między innymi taki, by starać nie rozmawiać się i nie przedstawiać swoich racji atakując partnera/partnerkę. Przywoływanie argumentacji  typu „Ty zrobiłeś, Ty powiedziałaś” jest częstym błędem, w którym pod pozorem godzenia się, następuje atak. Zamiast tego polecane w artykule – oraz przez psychologów i psycholożki – są tak zwane komunikaty JA, czyli mówiące o waszych uczuciach, odczuciach, obawach. Tak samo warto w czasie rozmowy po konflikcie (i każdej innej) unikać negatywnych uogólnień, jak zawsze, nigdy czy jak zwykle.

Pogodzenie się po kłótni powinno być przede wszystkim szczere, nie jedynie po to, by zamieść sprawę pod dywan i nie musieć o niej rozmawiać. W przeciwnym wypadku ten nierozwiązany konflikt powrócić może w czasie kolejnej kłótni, co jeszcze mocniej zaogni sytuację.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI