JAK SAMARYTANIN SAMARYTANINOWI

Wstęp

Altruiści, narażając swe życie, zostawią po sobie mniej potomstwa. Powinni więc wyginąć. A jednak przetrwali. Dlaczego? - odpowiada JERZY OSIŃSKI.

Altruistami bywają nie tylko ludzie. Zwierzęta też poświęcają życie w obronie innych, dzielą się zasobami, opiekują się cudzym potomstwem. A przecież gdy brakuje pożywienia, to logicznie rzecz biorąc, zwierzę, które nie dzieli się z innymi, zwiększa swoje szanse na przetrwanie. Pozostawi po sobie więcej potomstwa niż konkurenci, a ono odziedziczy po nim „geny na egoizm”. „Geny na altruizm” teoretycznie powinny stopniowo znikać z populacji (a raczej nigdy nie powinny się w niej rozpowszechnić), zwłaszcza w przypadku, gdy altruizm polega na narażaniu własnego życia.

Dlaczego więc tak się nie dzieje? Dlaczego w procesie ewolucji upowszechniły się zachowania altruistyczne? Teoretycznie odpowiedź jest prosta: geny na altruizm mogą rozpowszechnić się tylko wówczas, gdy pomoc ofiarowywana jest częściej innemu altruiście niż niealtruiście.

W latach 60. minionego stulecia William Hamilton zaproponował koncepcję altruizmu krewniaczego. Jeśli altruista pomaga krewnemu, to z prawdopodobieństwem odpowiadającym stopniowi pokrewieństwa pomaga innemu altruiście, a zatem działa na rzecz rozprzestrzeniania się genów altruizmu. Stopień pokrewieństwa wyraża współczynnik r., który oznacza prawdopodobieństwo, że dwa osobniki posiadają ten sam allel (gen) odziedziczony po wspólnym przodku. Wartość współczynnika pokrewieństwa dla bliźniąt jednojajowych wynosi 1, dla rodzeństwa (w tym bliźniąt dwujajowych) – 0,5, dla rodzeństwa przyrodniego – 0,25, dla rodzeństwa ciotecznego – 0,125, a dla osobników niespokrewnionych – 0.

Jeśli altruista udziela pomocy rodzonemu bratu lub siostrze, to z prawdopodobieństwem 50 proc. wspiera nosiciela genów altruizmu. Gdy pomaga rodzeństwu ciotecznemu, prawdopodobieństwo spada do około 12 proc. Tak więc pomoc udzielana dalszym krewnym mniej służy rozprzestrzenianiu się genów altruizmu. Nie znaczy to, że zawsze rozwinie się altruizm wobec najbliższych krewnych. Zgodnie z regułą Hamiltona stanie się tak tylko wtedy, gdy koszt poniesiony przez altruistę będzie mniejszy od zysku beneficjenta, pomnożonego przez współczynnik pokrewieństwa między nimi.

Oto altruista poświęca własne życie dla ratowania rodzonego brata. Geny na altruizm tracą 1 punkt, ponieważ ginie jedna osoba posiadająca takie geny. Jednocześnie zyskują 1 x 0,5 = 0,5 punktu, ponieważ zostaje ocalony jeden osobnik, który z prawdopodobieństwem 50 proc. jest ich nosicielem. Koszt altruisty jest w tej sytuacji wyższy od zysku beneficjenta. Inna sytuacja: altruista kosztem własnego życia ratuje nie jednego, a trzech rodzonych braci. W tej sytuacji geny na altruizm tracą 1 punkt, ale zyskują 3 x 0,5 = 1,5 punktu, a więc mogą się rozpowszechnić.

Robert Trivers w latach 70. XX wieku stworzył koncepcję altruizmu zwrotnego. Jego istotą jest wzajemne świadczenie sobie przysług w myśl zasady: ja pomogę tobie teraz, ty zrewanżujesz się w przyszłości. Aby altruizm zwrotny stał się strategią faworyzowaną przez dobór naturalny, muszą zostać spełnione trzy warunki. Po pierwsze – koszt udzielenia pomocy przez altruistę powinien być znacznie niższ...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI