Jak radzić sobie z gniewem innych – przeczytaj fragment książki!

News

W czasach, kiedy coraz częściej musimy mierzyć się z agresją i wrogością innych ludzi w miejscu pracy, na ulicy, w sieci, a nawet w rodzinach, praktyczne strategie radzenia sobie w takich sytuacjach mogą się okazać niezbędne. Z pomocą przychodzi psycholog Ryan Martin, nazywany „profesorem od gniewu” i jego najnowsza książka, której fragment prezentujemy poniżej.

Część pierwsza
Zrozumieć gniewnych ludzi

Rozdział 1. Gniewny czy taki, który wybucha gniewem?

Gniew ma dwa oblicza

Gniew to uczucie – stan emocjonalny. Tego rodzaju gniew wszyscy czasem odczuwamy. W tym rozumieniu można go opisać jako psychologiczną reakcję na niesprawiedliwość, złe traktowanie albo uniemożliwienie osiągnięcia celu. To emocjonalne pragnienie, żeby zaatakować osobę, która cię skrzywdziła, albo rzeczy, które stanęły ci na drodze. Jak każda emocja wiąże się z dość specyficznym zestawem myśli, fizjologicznych doznań i zachowań.

Jednocześnie gniew może być postrzegany jako cecha osobowości. W takim przypadku mówimy o spójnym wzorze gniewnych uczuć, myśli i zachowań. Ktoś o gniewnej osobowości złości się częściej niż większość ludzi, niekoniecznie dlatego że częściej bywa prowokowany, ale dlatego że w jego odczuciu więcej rzeczy stanowi prowokację. Jak w przypadku każdej cechy osobowości nie jest ona w stu procentach spójna. Tak jak osoby lękliwe są zdolne funkcjonować bez strachu czy nerwowości, tak osoby skłonne do wpadania w gniew miewają okresy bez napadów wściekłości (…)

Złość jako emocja

Gniew może być emocją i cechą. Czuły, kochający rodzic wpadał w złość i „tracił kontrolę nad emocjami”. Jak wielu ludzi w złości przechodził w tryb ataku. Jak już mówiłem wcześniej, doświadczanie złości wiąże się z konkretnym zestawem myśli, doznań i zachowań. Przykładowo, kiedy wpadamy we wściekłość, nasze myśli często koncentrują się na obwinianiu, osądzaniu i zemście. „Jak on śmiał?!”, „Nie powinna była tego robić!”, a nawet „Już ja im pokażę!” to nasze typowe myśli w chwili złości.

Kiedy ogarnia nas złość, często atakujemy fizycznie lub werbalnie. Myśli o zemście, gdy odczuwamy gniew, czasami prowadzą do mściwych działań. Tak jak tata Izzy ludzie wywrzaskują okrutne rzeczy. Popychają, uderzają i znajdują inne sposoby, by wyrządzić krzywdę ludziom, którzy w ich przekonaniu zrobili im coś złego. Nawet jeśli nie zachowują się agresywnie, mają na takie zachowanie ochotę. Psychologowie nazywają to tendencją do działania. To chęć, by jakoś się zachować, stanowi ona część naszej emocjonalnej reakcji, ale ponieważ jako ludzie potrafimy kontrolować nasze impulsy, możemy się przed działaniem powstrzymać i przekierować nasz gniew.

I wreszcie złość wiąże się ze szczególnym zestawem reakcji psychologicznych. Kiedy się złościmy, włącza nam się reakcja walki lub ucieczki, która ma na celu przygotować nas na odpowiednie działanie w sytuacji, gdy zaszła niesprawiedliwość lub coś blokuje nam możliwość osiągnięcia celu. Przyspiesza nam tętno, zaczynamy ciężko oddychać, napinają się nam mięśnie, a układ trawienny spowalnia swoje funkcjonowanie. Ten fascynujący, złożony zestaw reakcji wynika z naszej historii ewolucyjnej. Zwiększały one u naszych prehistorycznych przodków szanse na przetrwanie. Złość pozwalała im zareagować z większą energią, dzięki czemu wzrastało prawdopodobieństwo przeżycia starcia z wrogiem.

Domyślam się, że większość z nas może z łatwością przypomnieć sobie, kiedy niedawno opanowała nas złość. Może stało się to, gdy w sklepie spożywczym natknęliście się na jakąś drobną niedogodność, która opóźniła zakupy. A może doświadczyliście bardziej znaczącej niesprawiedliwości i mieliście poczucie, że okazano wam brak szacunku, lub czuliście się bezradni. Tak czy inaczej, gniew w takich przypadkach jest nie tylko naturalny, ale prawdopodobnie także zdrowy. Złość, którą odczuwamy, gdy jesteśmy źle traktowani lub spowalniani, wyczula nas na złe traktowanie, a zarazem daje energię, by na nie zareagować.

RADA
Jednym ze sposobów, by ocenić, czy wasz gniew jest zdrowy, jest przyjrzenie się jego konsekwencjom. Czy gniew źle wpływa na wasze związki bądź prowadzi do kłótni i starć lub innych negatywnych skutków?

Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, że nawet jeśli gniew bywa dla nas korzystny, i tak może wywoływać problemy. Może w znaczący sposób dezorganizować nam życie, kiedy dobrze nim nie zarządzamy, wpadamy w złość zbyt często albo kiedy złościmy się nie na to, na co powinniśmy, albo nie wtedy, kiedy powinniśmy. Nauczenie się, jak zarządzać gniewem, stanowi ważny element bycia zdrową emocjonalnie osobą.

Trzeba też mieć świadomość, że niektórzy częściej niż inni unoszą się gniewem, wyrażają go w bardziej agresywny, wrogi sposób i częściej borykają się z negatywnymi konsekwencjami. Możemy ich opisać jako mających gniewną osobowość.

FAKT NA TEMAT GNIEWU
Niemal jedna trzecia badanych uznała, że ma problem z zarządzaniem gniewem9.

Co to jest cecha osobowości?

W tej dynamice – w której dana emocja jest też cechą osobowości – mówimy o teorii stanu i cechy. Złość jako emocja jest stanem. Złość jako element osobowości jest cechą. Cechę osobowości można zdefiniować jako względnie stały sposób zachowania, myślenia i odczuwania. Jeśli opisujesz kogoś jako miłego, oznacza to, że przez większość czasu osoba ta jest uprzejma i przyjemnie z nią przebywać. Kiedy opisujesz kogoś jako aroganckiego, prawdopodobnie masz na myśli to, że często zachowuje się tak, jakby miał zawyżone poczucie własnej wartości. W obu przypadkach ludzie ci mogą zachowywać się różnie – miła osoba może być czasami okrutna, a arogancka może okazać wrażliwość. To, że masz pewną cechę osobowości, nie znaczy, że zachowujesz się tak cały czas, a jedynie że często się tak zachowujesz.

Teoria cech wywodzi się z pracy Gordona Allporta, jednego z pierwszych psychologów badających osobowość. W artykule napisanym wspólnie z bratem[1] Allport wskazał pewne główne cechy, które składają się na naszą osobowość, w tym na inteligencję, temperament (m.in. emocjonalność), sposób ekspresji i towarzyskość10. Kilka lat później, w 1936 roku, Allport i Henry Odbert sprecyzowali teorię osobowości, definiując cechy jako „uogólnione i spersonalizowane tendencje determinujące”[2] i podając takie przykłady, jak agresywny, introwertyczny i towarzyski11. Żeby zilustrować różnicę pomiędzy cechą a stanem, piszą: „Wszyscy ludzie od czasu do czasu odczuwają lęk […]. Ale niektóre osoby cierpią na «nerwicę lękową» […]. Odczuwają lęk nawracający i specyficzny”.

Jeżeli w tym wyjaśnieniu zastąpicie „lęk” słowem „gniew”, będziecie już doskonale wiedzieli, co mam na myśli. Wszyscy ludzie czasami odczuwają gniew, ale niektórzy zmagają się z gniewem częstym, intensywnym i nieadaptacyjnym. Ich gniew ma charakter nawracający i specyficzny.

Dopiero jednak w 1961 roku Allport napisał książkę, którą często uznaje się za jego najważniejszą pracę na temat cech osobowości – Pattern and Growth in Personality[3]. Teoretycznie jest to poprawione wydanie książki z 1937 roku, ale poprawki są znaczne (co zrozumiałe, jeśli się weźmie pod uwagę, jak dużo czasu upłynęło i jak bardzo zmienił się zasób wiedzy w dziedzinie psychologii). To właśnie tu Allport opisuje trzy różne typy cech. Pisze: „w przypadku każdej osobowości obserwujemy cechy o większym znaczeniu i te o mniejszym”12. Nazywa je cechami dominującymi, centralnymi i wtórnymi.

Cecha dominująca to właściwość kluczowa dla osobowości danego człowieka. To cecha wpływająca na to, kim dana osoba jest i jak się zachowuje na co dzień. Jak ujmuje to Allport, „niemal każde działanie zdaje się nosić ślady jej wpływu”. U niektórych cechą dominującą może być chciwość. Ich zachowanie, myśli i uczucia mogą wynikać głównie, a nawet wyłącznie z jednego celu polegającego na tym, by zarabiać jak najwięcej i pomnażać swój majątek. Dla innych może to być szczerość. Takie osoby motywuje głównie potrzeba bycia uczciwym w relacjach z otoczeniem. Wyobraźmy sobie więc, że te dwie osoby (u jednej cechą dominującą jest chciwość, a u drugiej szczerość) znalazły się w takiej samej sytuacji: mogą zarobić dużo pieniędzy, ale żeby to osiągnąć, muszą skłamać. Na podstawie ich cech dominujących łatwo przewidzieć, jak postąpią.

Nie wszyscy jednak mamy cechy dominujące. Więcej, Allport uważał, że należą one do rzadkości. Wszyscy za to mamy cechy centralne. Allport opisał je jako „te, które wymieniamy, gdy piszemy list polecający”[4]. To nasze podstawowe cechy osobowościowe, właściwości, które regularnie wpływają na nasze zachowanie i myśli (przykładowo: inteligencja, łagodność, sumienność, introwersja). Są to cechy względnie stałe i mające decydujący wpływ na to, jak postrzegają nas inni i jak opisują naszą osobowość. Kiedy usiłujesz umówić dwoje znajomych na randkę, możesz powiedzieć na przykład: „Spodoba ci się. Jest naprawdę…”. Jakkolwiek skończycie to zdanie – zabawna, miły, inteligentna, uroczy – będą to prawdopodobnie przykłady cech centralnych. Kiedy więc Izzy opisała tatę jako gniewnego, miała na myśli to, że gniewność to jedna z jego cech centralnych. Nie oznacza to, że zawsze się złości, tylko że po prostu zwykle jest taki.

I w końcu są cechy wtórne, które ujawniają się w określonych sytuacjach. Allport opisał je jako „mniej widoczne, mniej ogólne, mniej spójne, rzadziej dochodzące do głosu”. Na przykład jestem raczej spokojnym kierowcą, który nie złości się jakoś szczególnie za kierownicą. A jednak w pewnej określonej sytuacji odczuwam naprawdę ogromną frustrację. Dzieje się tak, gdy kończy mi się paliwo. Mogę wam nawet opowiedzieć, co dokładnie się wtedy dzieje. Tak się przejmuję wizją, że nagle zostanę z kompletnie pustym bakiem, że najmniejsze opóźnienie prowadzi w moich oczach do niechybnej katastrofy. Czerwone światło, ktoś jadący zbyt wolno, korek… wszystko to z pewnością sprawi, że zaraz utknę na poboczu, a mój dzień zmieni się w koszmar[5]. Jest to przykład cechy wtórnej. To właściwość osobowości, która pozwala przewidzieć moje uczucia i zachowanie, ujawniające się jednak tylko w określonej sytuacji.

RADA
Jeśli wiesz, że złość – u ciebie lub u kogoś – pojawia się w określonych sytuacjach, postaraj się im zaradzić. Przygotuj się na nie, zmodyfikuj je lub wręcz ich unikaj.

Ostatni typ cech jest szczególnie problematyczny, ponieważ wiąże się z fundamentalnym pytaniem o osobowość. Jak coś może być z jednej strony stałe, a z drugiej ujawniać się tylko w określonych sytuacjach? Czy to nie dowód, że to wcale nie cecha wpływa na nasze zachowanie, ale same okoliczności, w których się znajdujemy? Jeśli ludzie złoszczą się tylko w określonych warunkach, trudno argumentować, że to ich osobowość prowadzi do wybuchów złości. Najwyraźniej to konkretne okoliczności ją wywołują.

Osoba czy sytuacja?

Pod koniec lat sześćdziesiątych i w latach siedemdziesiątych XX wieku – podczas gdy jedna grupa psychologów (zwolennicy teorii osobowości) usiłowała opisać elementy składowe osobowości – inna grupa, na której czele stał Walter Mischel, dowodziła, że osobowość nie istnieje. Na pierwszy rzut oka takie twierdzenie może się wy­dawać nieco szokujące. Jak to osobowość nie istnieje? Czyż cały czas w kontaktach z innymi ludźmi nie widzimy dowodów na jej istnienie?

Argument Mischela jest jednak stosunkowo prosty i szczerze mówiąc, trudno się z nim nie zgodzić. W swojej książce z 1968 roku Personality and Assessment Mischel dowodził, że badania wykazują bardzo słabe powiązanie między cechami osobowości a zachowaniem. Zwracał uwagę na to, że ludzie zwykle nie zachowują się spójnie w różnych sytuacjach. Inaczej zachowujemy się na przyjęciu, inaczej w pracy czy w kinie. Skoro ludzkie zachowanie zmienia się tak diametralnie zależnie od sytuacji, oznacza to, że to nie osobowość na nie wpływa, tylko sama sytuacja.

Ta książka byłaby jednak bardzo krótka, gdybym nie wierzył w osobowość, skupmy się więc na tym, jak psychologowie osobowości odpowiedzieli na sugestię, że nasze środowisko ma większe znaczenie. W 1987 roku David Buss napisał artykuł zatytułowany Selection, evocation, and manipulation, w którym opisał, jak wpływ osobowości na nasze zachowania i wpływ środowiska mogą współistnieć13. Wymienił trzy „główne mechanizmy, które ściśle łączą osobowość z procesami społecznymi”. Założę się, że domyślacie się już, iż pewne wskazówki mogą się kryć w samym tytule, ale na wszelki wypadek wyjaśnię, że chodzi o: wybór, wywoływanie i manipulację. A oto, na czym one polegają.

Wybór

Wybieramy wiele sytuacji, w których się znajdujemy, a wybór ten wynika – po części – z naszej osobowości. Może tu chodzić o wybory dotyczące błahych spraw („Czy powinienem iść na tę imprezę w sobotę?”, „Obejrzeć dziś wieczorem wiadomości?”) albo o bardziej znaczące decyzje („Przyjąć tę ofertę pracy?”, „Przeprowadzić się do innego miasta?”). Introwertyk raczej nie pójdzie na imprezę i nie zatrudni się przy planowaniu eventów, czyli wyeliminuje te sytuacje. Osoba sumienna być może spędzi sobotni wieczór na płaceniu rachunków zamiast na przyjęciu. Może też wybierze pracę, która wymaga większego skupienia na szczegółach (na przykład jako redaktor).

Jak wybór sytuacji ma się do gniewu? Otóż osoba o skłonnościach do złości może nieumyślnie lub celowo wybierać sytuacje, które będą prowadziły do gniewnego wybuchu. Być może ogląda wiadomości, angażuje się w kłótnie na portalach społecznościowych albo ogląda sport, co prowadzi u niej do wybuchów złości. Mało prawdopodobne, by taka osoba wybierała te czynności, bo chce poczuć złość. Przypuszczalnie robi tak, bo lubi daną czynność albo wierzy, że angażowanie się w nią jest dla niej z jakichś powodów ważne. Nie zmienia to jednak faktu, że konsekwentne wybieranie zajęć, które prowadzą do złości, świadczy o gniewnej osobowości.

Manipulacja

Nie tylko wybieramy sytuacje, ale również nimi manipulujemy. Podejmujemy świadomą decyzję, jak w nie wkraczać i w jaki sposób wchodzić wtedy w interakcje z innymi ludźmi. Przykładowo, kiedy studenci zapisują się na dane zajęcia, dokonują wyboru. Postanawiają wejść w określony typ sytuacji. Jednocześnie podejmują rozmaite decyzje dotyczące tego, jak będą uczestniczyli w tych zajęciach. Decydują, gdzie usiąść w sali i jak robić notatki. Pierwszego dnia mogą się przedstawić osobie prowadzącej w nadziei, że dobre pierwsze wrażenie zmanipuluje[6] to, jak prowadzący będzie ich postrzegał podczas kursu. Mogą namówić przyjaciela, żeby też się zapisał, co również wpłynie na ich doświadczanie tej sytuacji. Nie jest to już więc takie samo doświadczenie, jakie było lub mogło być przed tymi modyfikacjami.

U gniewnej osoby manipulacja może wyglądać inaczej pod kilkoma względami. Złość może powodować, że będzie manipulować sytuacjami w sposób szkodliwy dla innych i ich kontrolujący. Może zakładać, że sytuacja rozwinie się tak niepomyślnie, że lepiej z góry spróbować przejąć kontrolę nad ludźmi. Skłonny do gniewu współpracownik może jeszcze przed zebraniem zacząć rozsyłać asertywne, a nawet agresywne e-maile, wymuszające na kolegach coś, czego ci nie chcieli i nie zamierzali zrobić. Może też wykorzystywać złość do manipulowania ludźmi, tak jak robił to tata Izzy. Kiedy wszystko wymykało mu się spod kontroli, gniew miał służyć do utrzymania innych w ryzach. Gniewni ludzie manipulują innymi celowo lub bezwiednie poprzez zastraszanie ich, tak że robią oni to, czego chcą manipulanci.

Wywoływanie

Wywoływanie jest nieco bardziej skomplikowane. Ludzie – zwykle nieświadomie – wywołują różne reakcje ze strony osób, z którymi wchodzą w interakcje. To, jak podchodzą do sytuacji i do innych ludzi, może zachęcać do reagowania na nich w określony sposób. Osoba otwarta i przyjazna wchodzi w interakcje z obcymi z serdecznością. W rezultacie ludzie, z którymi się styka, często odpowiadają tym samym i reagują podobnie pozytywnie. Poprzez własną przy­jazność wywołuje przyjazne reakcje otoczenia.

Natomiast gniewne osoby mogą bezwiednie wywoływać nieprzychylne nastawienie otoczenia, a nawet prowokować innych. Taki człowiek może wkraczać w daną sytuację (na przykład spotkanie rodzinne czy wyjazd służbowy), z góry spodziewając się frustracji. To założenie zaś może wywoływać zniecierpliwienie, lekceważący ton albo ogólną oschłość. Jego rozdrażnienie może z kolei skutkować jakąś nieuprzejmością czy złośliwością otoczenia, przez co rzeczywiście doświadcza prowokacji, której się spodziewał. To samospełniająca się przepowiednia.

Jakiego typu cechą osobowości jest gniewność?

Jeśli więc skłonność do gniewu jest cechą osobowości, to do jakiego typu cech należy? Trudno sobie wyobrazić, żeby dla kogoś mogła to być cecha dominująca. Pamiętajmy też, że nie wszyscy w ogóle mają takie cechy. Według Allporta należą one do rzadkości. Są to cechy, które wpływają na niemal każde zachowanie danej osoby i każdą myśl, a wydaje się mało prawdopodobne, żeby ktoś mógł być tak gniewny, żeby ta właściwość stanowiła centralną część jego osobowości, wpływając na wszystkie jego poczynania.

Większość osób, z którymi o tym rozmawiałem, mówiła raczej o czymś takim jak Izzy – że gniewni ludzie w ich otoczeniu nie złoszczą się nieustannie, ale szybko wpadają w złość, gdy się ich sprowokuje. To oznacza, że gniewność jest raczej cechą centralną lub wtórną. Zatem stanowi centralną część ich tożsamości i często wpływa na to, co robią i myślą. Nie jest jedyną częścią ich osobowości, ale jej głównym elementem składowym. Innymi słowy, często postrzegamy życzliwość, asertywność czy uprzejmość jako centralne lub wtórne cechy osobowości – dlaczego rzecz miałaby wyglądać inaczej w przypadku skłonności do gniewu?

Istnieją przekonujące dowody, które każą nam traktować emocjonalność jako cechę osobowości, i znajduje to odzwierciedlenie w tzw. Wielkiej Piątce. Historia Wielkiej Piątki wykracza zdecydowanie poza zakres tej książki[7], ale w skrócie można powiedzieć, że po publikacji Allporta i Odberta w 1936 roku wielu badaczy podjęło pracę nad wskazaniem głównych cech osobowości na podstawie rozmaitych metod statystycznych. W 1949 roku Raymond Cattell zdołał wyodrębnić szesnaście cech i stworzył kwestionariusz 16PF (16 Personality Factor Questionnaire)14, ale inni zredukowali tę listę do zaledwie pięciu głównych cech. Najbardziej godna uwagi była praca Paula Costy i Roberta McCrae, którzy w 1985 roku opracowali kwestionariusz NEO-PI[8] (NEO-Personality Inventory)15.

W wyniku tej analizy wyłoniło się pięć cech osobowości: otwartość na doświadczenia, sumienność, ekstrawersja, ugodowość i neurotyczność. Ta ostatnia jest w zasadzie kombinacją cech związanych z emocjami. Osoby neurotyczne są zwykle emocjonalne, wybuchowe i podatne na lęki. Emocje, jak strach, poczucie winy, smutek i złość, pojawiają się u nich szybko. Według Costy i McCrae emocjonalność to nie tylko cecha osobowości, ale wręcz jedna z pięciu najważniejszych cech.

Gniewna osobowość

W 1996 roku Jerry Deffenbacher oraz siedmioro innych badaczy z Uniwersytetu Stanu Kolorado opublikowali bardzo ważny artykuł na temat gniewnej osobowości16. Ośmioro autorów to w ogóle całkiem sporo jak na tekst naukowy, ale ten pisano przez osiem lat, w sumie omówiono w nim pięć różnych hipotez na temat gniewnej osobowości i ujęto osiem projektów badawczych. To bardzo obszerna praca, kluczowa dla zrozumienia skłonności do gniewu jako cechy osobowości.

W wielkim skrócie: naukowcy postawili pięć hipotez, które miały ten sam cel – ustalić, że gniewność naprawdę można uznać za cechę osobowości. Żeby to osiągnąć, przeprowadzili osiem osobnych projektów badawczych, posługując się różnorodnymi kwestionariuszami, które mierzyły rozmaite aspekty złości. W jednym z badań przyglądali się na przykład ludziom o nietypowo wysokich lub nietypowo niskich wskaźnikach w teście, który mierzył gniew jako cechę osobowości. Uczestnicy przychodzili na sesje, na których proszono ich o wykonanie kilku krótkich czynności (wypełnienie dodatkowego kwestionariusza, podanie informacji na temat ciśnienia krwi i tętna, przysłuchiwanie się prowokującej sytuacji). U tych, którzy uzyskali wysokie wyniki, występowało większe prawdopodobieństwo, że wpadną w złość w reakcji na bodziec, że doświadczają gniewu na co dzień i że będą doznawać intensywnych fizjologicznych objawów (takich jak przyspieszone tętno i podwyższone ciśnienie krwi).

Później w tym samym teście badacze ustalili, że osoby, które uzyskały wysokie wyniki na tej skali, borykały się z poważniejszymi negatywnymi konsekwencjami złości. Miały większe skłonności do wyrządzania komuś krzywdy w gniewie, do niszczenia czegoś w napadzie złości albo do sięgania wtedy po narkotyki i alkohol. Badacze poprosili tych uczestników, by opisali dwa najgorsze incydenty związane ze złością z ostatniego roku. Zakodowali odpowiedzi i okazało się, że osoby, które otrzymały najwyższe wyniki w testach na gniewną osobowość, zmagały się z najpoważniejszymi konsekwencjami.

Publikacja ta jest bardzo ważna w dziedzinie badań nad gniewem, a także dla tej książki, ponieważ rozstrzyga coś bardzo ważnego na temat złości, a mianowicie że to zarówno cecha osobowości, jak i emocja. Jak ujęli to Deffenbacher i inni, „gniewność jako cecha stanowi fundamentalną różnicę indywidualną przekładającą się na skłonność do wpadania w złość”. Osoby o tej cesze osobowości z większym prawdopodobieństwem wpadają w gniew, doświadczają złości intensywniej, w sposób nieadaptacyjny, i ponoszą bardziej negatywne jej konsekwencje.

Gniewni ludzie mogą się bardzo różnić

Ważne, by pamiętać, że gniewność jako cecha osobowości nie zawsze przejawia się tak, jak się tego spodziewamy. Większość z nas, gdy wyobraża sobie rozzłoszczonego człowieka, ma przed oczami kogoś takiego jak tata Izzy. Kogoś, kto wrzeszczy i mówi okrutne rzeczy. Kontroluje i źle traktuje ludzi. Kogoś, przy kim jest się cały czas niespokojnym, bo nigdy się nie wie, co znowu wywoła burzę. Szczerze mówiąc, nawet Deffenbacher i jego współpracownicy zdają się mieć dość wąską perspektywę, jeśli chodzi o gniewną osobowość.

Gniew można wyrażać na wiele sposobów. Niektórzy wrzeszczą i krzyczą, inni się obrażają i wycofują. Jeszcze inni wyrażają go w sposób bierno-agresywny, na przykład poprzez rozsiewanie plotek albo celowe niewypełnianie obowiązków. Gniew można również okazywać na pozytywne sposoby, ale ta książka koncentruje się na toksycznych, negatywnych przejawach złości.

Zadanie

Zrozumieć gniewną osobę ze swojego otoczenia

Zakładam, że sięgnęliście po tę książkę z jednego z następujących powodów: (1) w pracy dość regularnie stykacie się z gniewnymi ludźmi albo (2) macie w swoim otoczeniu taką osobę, z którą chcielibyście skuteczniej pracować.

Jeśli to ta druga sytuacja, chciałbym, żebyście teraz zastanowili się nad gniewną osobowością tego człowieka. Pomogą wam w tym następujące pytania:

  1. Jakim typem cechy jest waszym zdaniem gniewność tej osoby? Czy to cecha dominująca, centralna czy wtórna?
  2. Potraficie wskazać, kiedy ta osoba celowo lub bezwiednie wybiera prowokujące sytuacje, manipuluje okolicznościami lub wręcz prowokuje otoczenie?
  3. W jaki sposób ta osoba najczęściej wyraża złość i jakie są konsekwencje tego stylu ekspresji?

Dlaczego pojawia się złość?

Bez względu na to, czy gniewne osoby, z którymi macie do czynienia, są agresywne, toksyczne czy tylko nieco irytujące, musicie mieć odpowiednie narzędzia, które pozwolą wam skutecznie sobie z nimi radzić. Jednym z tych narzędzi jest dogłębne zrozumienie, dlaczego te osoby w ogóle się złoszczą. Nie mam tu na myśli konkretnych okoliczności, które doprowadziły do danego incydentu (choć one też są ważne). Mówię o szerszej perspektywie wychowania, kultury, genów i światopoglądu, czyli elementach kształtujących gniewną osobę. Czy ci ludzie tacy się urodzili? Czy też może złość jest wynikiem ich skomplikowanej historii życiowej?

W następnym rozdziale będziemy mówić o biologicznym podłożu gniewu: z czym się rodzimy, a czego się uczymy.

Fragment pochodzi z książki Jak radzić sobie z gniewem innych. 10 strategii postępowania w domu, w pracy i na ulicy, która właśnie ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis.

Książkę można kupić tutaj: https://www.rebis.com.pl/pl/book-jak-radzic-sobie-z-gniewem-innych-ryan-martin,SCHB12127.html

[1] Pragnę tu zaznaczyć, że Floyd, starszy z braci, występuje jako pierwszy autor tej publikacji, co sugeruje, że wykonał większość pracy. Choć racjonalna część mojego mózgu wierzy, że to prawda, czyli że Floyd Allport naprawdę napisał większość artykułu, to moja dusza młodszego brata podpowiada mi, że Gordon odwalił całą robotę, po czym Floyd zastraszył go tak, jak tylko starszy brat potrafi, żeby móc się podpisać jako pierwszy autor.
[2] Czyż ta definicja nie wpada w ucho? Nie wykrzesałbym z siebie bardziej żargonowego ujęcia tego zagadnienia, nawet gdybym chciał.
[3] Zadedykował ją „moim studentom”, co uważam za wyjątkowo miłe przypomnienie, że niesamowici akademicy z przeszłości byli nie tylko badaczami i autorami, ale także nauczycielami.
[4] Co znów przypomina mi o tym, że był nauczycielem akademickim i że pisanie listów polecających zawsze należało do rzeczy, którymi musieli się zajmować akademicy.
[5] Przyznałem się kiedyś do tego na odczycie, który wygłaszałem za darmo w pewnej lokalnej grupie w Green Bay w Wisconsin. Tydzień później otrzymałem list z podziękowaniami za odczyt, a w nim… kartę podarunkową na benzynę. Był to jeden z najbardziej przemyślanych podarunków, jakie kiedykolwiek dostałem.
[6] Słowo „manipulacja” niesłusznie ma tak negatywne konotacje. Często mówimy o kimś „manipulant”, jakby było to coś złego. Tymczasem nie ma niczego nagannego w tym, że staramy się zmieniać świat wokół nas. Śmiem nawet twierdzić, że ludzkie zachowanie co do zasady polega na manipulacji. Wszystko, co robimy, czynimy z zamiarem wywarcia wpływu na otoczenie. Ważniejsze pytanie brzmi: „Czy manipulujemy ludźmi w taki sposób, że jest to dla nich niekorzystne lub szkodliwe?”.
[7] Niektórzy badacze dowodzą, że jej początki sięgają już nauk Hipokratesa, ale bardziej współczesne korzenie Wielkiej Piątki to właśnie artykuł Allporta i Odberta z 1936 roku. Zatem możemy uznać, że koncepcja ta liczy sobie 90 albo 2400 lat.
[8] Co ciekawe, najpierw wyróżnili trzy cechy osobowości: neurotyczność, ekstrawersję i otwartość (neuroticism, extroversion, openness, w skrócie NEO) i pierwszą wersję skali opublikowali w 1976 roku. Stąd nazwa NEO-PI.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI