Jak pomóc chłopcom dorosnąć

Wstęp

To, jakim człowiekiem stanie się młody chłopak w dorosłym życiu, w znacznej mierze zależy od otrzymanej przez niego opieki, uwagi i zrozumienia oraz od jakości jego relacji z dorosłymi mężczyznami, w tym z nauczycielami. Chłopcy nie muszą być złośliwi, okrutni i ordynarni, jeśli mądry nauczyciel-mężczyzna pomoże im w trudach dorastania. By to uczynić, powinien jednak zrozumieć, na czym dzisiaj polega męskie dojrzewanie. W innym przypadku nie będzie mógł ofiarować dorastającym chłopcom takiego wsparcia, jakiego potrzebują, by stać się w pełni odpowiedzialnymi, kochającymi i mądrymi mężczyznami.

30 sierpnia 2004 roku w X Liceum Ogólnokształcącym (Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Komisji Edukacji Narodowej) w Białymstoku odbyła się w konferencja „Mężczyzna w edukacji”, na którą zostali zaproszeni nauczyciele-mężczyźni ze wszystkich typów szkół w mieście.

Lękałem się o frekwencję: ile osób skorzysta z zaproszenia? Miejski Ośrodek Doradztwa Metodycznego w Białymstoku wysłał do szkół zawiadomienia o konferencji już pod koniec czerwca, przed zakończeniem roku szkolnego. Zaproszenia ukazały się w prasie, zachęcałem do udziału podczas osobistych rozmów. Jeszcze w ostatniej chwili poprosiłem księdza proboszcza dużej parafii o umieszczenie w ogłoszeniach niedzielnych informacji o konferencji. Ksiądz odmówił, stwierdzając: „To takie śmieszne, dzielić ludzi...”. Mogłem na to odpowiedzieć, że to przecież nie ja podzieliłem ludzi na osoby płci żeńskiej i męskiej.

Hasło konferencji bardzo intrygowało wiele kobiet-nauczycielek. Wypytywano mnie – dlaczego dokonuję takiej segregacji? Robiłem tajemniczą minę i milczałem, unosząc brwi w zamyśleniu. Jednocześnie wyrażane zdziwienie mobilizowało mnie do szukania odpowiedzi. W mojej biografii dominowały kobiety (mama plus siostry, dużo ciotek i wiele nauczycielek) – czyżby moja aktualna dynamika życiowa była nastawiona na wyodrębnienie i nazwanie tego, co stanowić mogłoby rdzeń mojej osobistej męskości? Jednocześnie przecież gołym okiem widać, iż w systemie edukacji ilościowo przeważają kobiety. Intuicja podpowiada mi, że tendencje do niwelowania różnic między płciami – czyli stwarzanie jednakowych warunków, standardów, kryteriów – są dyktowane ideologicznym niekiedy zaangażowaniem „emancypacyjnym”. Nigdy nie wiązałem obserwowanych różnic z brakiem szacunku, uznania i wdzięczności wobec kobiet. Wydawało mi się, że często ustępuję kobietom w umiejętności dostrzegania pewnych aspektów rzeczywistości – pomijanych przeze mnie, bagatelizowanych, a przecież ważnych.
Nauczycielki robią w szkołach wiele wspaniałych rzeczy, czy jednak muszą robić wszystko? Czy one mogą nauczyć swoich uczniów, jak być we współczesnym świecie dorastającym chłopcem i później – mężczyzną?
 • • •
„Jestem w płomieniach” – taką metaforą można by wyrazić stan, w którym znajduje się dorastający chłopak. Jeśli płomienie nie zostaną odpowiednio opanowane przez rodziców, opiekunów duchowych i wychowawców – fizyczne, emocjonalne, moralne, duchowe i towarzyskie życie wszystkich dorastających chłopców zostanie pochłonięte przez ogień. Tak w swojej książce pisze Michael Gurian (Gurian 2001). Inny autor twierdzi: „Jeżeli chcemy, by naszą planetę zamieszkiwało więcej dobrych ludzi, musimy zacząć traktować chłopców z większym zrozumieniem, nie obarczając ich poczuciem winy. Chłopcy mogą być wspaniali. Wiele zależy od nas, dorosłych mężczyzn. Najważniejsze jest zrozumienie” (Biddulph 2004).

Dojrzewający chłopcy stanowią najbardziej zaniedbaną część ludzkiej społeczności. Stojące przed nimi wyzwania i problemy są znacznie bardziej skomplikowane od tych, z którymi my musieliśmy sobie radzić, będąc w ich wieku. Obecna sytuacja dorastających mężczyzn jest naprawdę alarmująca. Ranią dziś siebie i innych w większym stopniu, niż to miało miejsce w poprzednim pokoleniu. O nastolatków dba coraz mniej opiekunów i w mniejszym wymiarze czasowym. Wzrastają pokusy cywilizacyjne i kulturowe – nigdy dotąd młodzi mężczyźni nie mieli do czynienia z kulturą tak bardzo eksponującą seks i seksualność, której nie towarzyszy jednocześnie odpowiednia opieka dojrzałych mężczyzn i mądra, bo prawdziwa, informacja. Sygnały uczące odpowiedzialności, obowiązkowości i celowości są słabe. W zamian młodzi otrzymują silne i trudne do zinterpretowania bodźce płynące od bohaterów medialnych, z którymi nikt nie może wejść w realny, bliski kontakt. Młodzieńcy wnoszą do społeczeństwa swoje rozbudzone tęsknoty i najczęściej nie uzyskują wzmacniającej miłości.

Spośród wszystkich dzieci wymagających specjalnej opieki pedagogicznej aż dwie trzecie stanowią chłopcy. Dlaczego tak trudno zauważyć, jak kruchy i delikatny może być chłopiec, zwłaszcza ten dorastający?

Problemy, których nie dostrzegamy


Możliwie najgłębsze rozumienie rozwoju dojrzewających chłopców zależy w dużej mierze od stopnia wiedzy o biologicznych prawach, jakim podlegają, ponieważ dorastanie to czas niezwykle „biologiczny”. Przypadający na drugie dziesięciolecie życia rozwój centralnego układu nerwowego oraz rozwój fizjologiczny i hormonalny stanowią swego rodzaju fenomen.

Zespół nadpobudliwości psychoruchowej i braku uwagi (ADHD) dotyczy przede wszystkim chłopców i jest jedną z przyczyn wysokiego wskaźnika powodowanych przez nich wypadków drogowych i innych niebezpiecznych zdarzeń.

Prawdopodobieństwo zgonu przed ukończeniem 18. roku życia jest znacznie większe wśród dorastających chłopców niż w przypadku ich rówieśniczek. Wśród przyczyn wymienić należy zarówno akty przemocy, jak i przypadki losowe oraz choroby. Chłopcy mają 15 razy większą niż dziewczęta „szansę” stać się ofiarami przemocy. Istnieje też większe prawdopodobieństwo, że zginą z rąk swoich opiekunów. Zaburzenia emocjonalne stwierdza się u męskiej młodzieży czterokrotnie częściej niż u dziewcząt, autyzm – dwukrotnie częściej. To u chłopców notuje się większość zaburzeń zachowania, myślenia i pracy mózgu. Dorastający mężczyźni stanowią większość młodocianych pacjentów szpitali psychiatrycznych (na jedną młodą osobę schizofreniczną płci żeńskiej przypada sześć osób schizofrenicznych płci męskiej). Również większość osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków to chłopcy, którzy w ten sposób maskują depresję czy obniżony nastrój.

Ponadto chłopcy czterokrotnie częściej niż dziewczęta popełniają samobójstwo. (W sytuacji głębokiego kryzysu znacznie trudniej jest im prosić o pomoc, czego efektem są akty przemocy skierowane przeciwko innym bądź przeciwko sobie). Jeden na pięciu jest molestowany seksualnie przed ukończeniem osiemnastego roku życia (większość napastników to heteroseksualni mężczyźni, którzy sami byli seksualnie wykorzystywani w dzieciństwie). Wykorzystywany seksualnie chłopiec z większym prawdopodobieństwem niż jego rówieśniczka będzie przejawiał wrogie zachowania w stosunku do innych, zwłaszcza młodszych (gwałt, przemoc fizyczną, molestowanie seksualne).

Zbyt często nie dostrzegamy trudności szkolnych piętrzących się przed chłopcami. Problem stanowi u nich zdolność do przystosowywania się. Nauczyciele i konsultanci mający do czynienia z „trudnymi” dziećmi wiedzą, że większy wpływ będą mieli na dziewczęta niż na chłopców. Czterokrotnie więcej chłopców niż dziewcząt (łącznie z tymi, które nie kontynuują nauki ze względu na zajście w ciążę) nie kończy szkoły. Dziewięćdziesiąt procent problemów dyscyplinarnych wywoływanych jest przez chłopców; ich także dotyczy większość wydaleń i zawieszeń w prawach ucznia. Chłopcy znacznie częściej zostają drugi rok w tej samej klasie. Dostają na ogół słabsze oceny. Większość wyróżnień przyznawana jest dziewczętom. One też przeważają wśród studentów.

Kiedy zapoznamy się z danymi dotyczącymi rozwoju fizycznego i umysłowego oraz edukacji, możemy zobaczyć, że dorastający chłopcy nie są tak silni, jak skłonni bylibyśmy twierdzić. Dopowiedzmy: są oni znacznie wrażliwsi, niż przypuszczaliśmy. Jednym ze sp...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI