IQ na mecie

Wstęp

Ci, którzy wychowali się na katastrofalnych wypowiedziach polskich sportowców, ze zdumieniem odkrywają, że dzisiaj zawodnicy nie dosyć, że swobodnie udzielają wywiadów, to jeszcze potrafią to zrobić w kilku językach. Uważniejsi obserwatorzy dostrzegają też, że byli mistrzowie coraz częściej biorą się za poważne interesy, piszą felietony, robią kariery naukowe, są znawcami win czy podróżnikami.

Na naszych oczach upada stereotyp sportowca - góry mięśni, człowieka bez ogłady i polotu. Obecnie sport nie obejdzie się bez inteligencji. Oglądając facetów okładających się po głowach pięściami, tak że wokół tryska krew, trudno wzbudzić w sobie dociekania na temat inteligencji bohaterów tej jatki. A jednak. Wśród zawodowych bokserów jest wielu, których dokonania upoważniają, by mówić o nich jako ludziach o wysokiej inteligencji. Być może nie tak wielu jak wśród szachistów, koszykarzy czy tenisistów, ale nadspodziewanie wielu. Gdy kilkanaście lat temu badano poziom inteligencji bokserów Legii Warszawa, walczących wówczas o miejsce w reprezentacji kraju (byli wśród nich Dariusz Michalczewski i Andrzej Gołota), ich wyniki nie odstawały znacząco od średniej społecznej – co prawda najniższe oscylowały w granicach 70-80 punktów, ale najwyższy wynosił już 136 pkt. A za granicą? Czy o inteligencji niektórych sportowców mogą świadczyć ich dokonania naukowe? Bo na przykład ringowy zabijaka, mistrz świata w boksie w kategorii ciężkiej, dwumetrowy Witalij Kliczko – przed trzema laty obronił doktorat. A Henry Milligan, były mistrz USA w wadze ciężkiej – to absolwent prawa jednej z najbardziej prestiżowych uczelni świata, Princeton, oraz były szef oddziału Mensy w stanie Delaware...
Dzisiejszy sport naprawdę wymaga, by ci, którzy chcą być mistrzami, lepiej niż ich konkurenci ruszali nie tylko rękami i nogami, ale też głową.

Inteligent w tańcu

Howard Gardner, amerykański psycholog, wykładowca Uniwersytetu Harvarda, stworzył tzw. teorię inteligencji wielorakiej. Zakłada ona, że inteligencja nie jest jednolitą strukturą, że istnieje kilka jej rodzajów, a różni ludzie posiadają różne inteligencje – a właściwie ich różne kombinacje. To właśnie rodzaj posiadanej przez kogoś inteligencji decyduje o sposobie przyswajania wiedzy i sposobie radzenia sobie w życiu.
Jednym z kilku rodzajów inteligencji wymienionych przez Howarda Gardnera jest inteligencja ruchowa, kinestetyczna. Obdarzone nią osoby często uważane są za „niespokojne duchy”, a w dzieciństwie bywają nawet posądzane o ADHD i z tej przyczyny leczone farmakologicznie. Ich dużym przymiotem jest to, że z łatwością potrafią kontrolować ruchy swojego ciała i bez trudu posługują się przedmiotami. Lubią biegać, pływać, jeździć na nartach, tańczyć. Nieźle piszą, uwielbiają i rozumieją biologię i prawa przyrody. Są ich ciekawe.
Według teorii Gardnera, ludzie obdarzeni tym rodzajem inteligencji bardzo często stają się wybitnymi sportowcami. Ale nie tylko: niezwykle potrzebna jest ona także rzemieślnikom, tancerzom czy... chirurgom. I tu – na potwierdzenie teorii Howarda Gardnera – aż prosi się o przywołanie przykładów znakomitych amerykańskich łyżwiarzy szybkich: Erica Heidena czy Erharda Kellera. Obaj wielokrotnie sięgali po olimpijskie złoto, obaj są dziś wziętymi lekarzami: Heiden – ortopedą dbającym o kości i stawy koszykarzy i koszykarek z zawodowych lig NBA i WNBA, Keller – znakomicie prosperującym chirurgiem stomatologiem.

Głowa puchnie

Oczywiście fakt, że ktoś ma doskonałe wyczucie swego ciała, nie czyni go jeszcze Einsteinem. – Dziś nie wystarczy dobrze kopać piłkę, trzeba jeszcze mieć głowę na karku – tę maksymę powtarzał czasem przedstawicielom prasy i piłkarzom twórca potęgi Ajaxu Amsterdam z lat 90., Luis van Gaal. To ten człowiek jako jeden z pierwszych zwracał uwagę, by zawodnicy dbali nie tylko o swój rozwój fizyczny, ale także o intelekt, psychikę. I obecnie jest to w środowisku sportowym doskonale rozumiane. „Celem własnej pracy zawodnika ma być opanowanie wielu umiejętności, w tym (...) podejmowania skutecznych decyzji; koncentracji na elementach pozytywnych (...); efekty...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI