Idealistka, jakich mało

Wstęp

Przed 80 laty, dnia 24 kwietnia 1928 roku zmarła w Warszawie Józefa Joteyko. Uroczystości żałobne miały miejsce w kościele Najświętszego Zbawiciela. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim. Wśród złożonych jej w hołdzie kwiatów był wieniec z czerwonych róż, z napisem na szarfie: „Profesorowi D-rowi Józefie Joteyko - Marszałek Józef Piłsudski”. Kim była kobieta tak godnie żegnana przez Naczelnika Państwa?

Na prawym brzegu rzeki Ka­­mion­ki w powiecie skwirskim, niedaleko miasteczka Pawołocz, w którym w roku 1651 zakończył życie książę Jeremi Wiśniowiecki, rozlokowały się zabudowania małej wioski Poczujki. W osadzie tej do znaczących budynków należały tylko prawosławna cerkiew pod wezwaniem św. Jerzego i dwór.

Przed ponad 100 laty część wsi była własnością rodziny Joteyków. Tu, w sielankowej atmosferze prowincji kresowej drugiej połowy XIX wieku, spędziła swoje dzieciństwo Józefa Joteyko, jedna z najwybitniejszych polskich uczonych, pierwsza na świecie kobieta, której ofiarowano akademicką katedrę psychologii.
Jak pisał w swej Historii psychologii Józef Pieter, twórczość Joteyko „leży przeważnie na pograniczu między psychofizjologią a psychologią wychowawczą, z akcentem na problematyce testów”. W początkowym okresie pracy naukowej głównym obszarem zainteresowań Józefy Joteyko było zmęczenie mięśni i nerwów. Badała fizjologię mięśni w stanie normalnym oraz w zwyrodnieniu i w stanach zatrucia. Analizowała formy ich skurczu w różnych warunkach fizjologicznych. Napisała pierwszą naukową rozprawę o zmęczeniu. Zawarła w niej teorię obwodowego znużenia, w świetle której zmęczenie ma swoje pierwotne źródło właśnie w mięśniach i w ich nerwach, a nie w mózgu, jak dotąd sądzono. Wyczerpane mięśnie przestają pracować, chroniąc czynność psychoruchową mózgu. Na bazie tych obserwacji sformułowała prawo ekonomii i wysiłku nerwowego. Uważała, że zmęczenie i ból, to dwie formy obrony psychicznej, spełniające istotną rolę biologiczną.

Zajmując się znużeniem, sama była bardzo odporna na to zjawisko. Pracowała niekiedy od rana do wieczora, pisząc po dwanaście godzin, z krótką przerwą na obiad. Bywało, że taki tryb życia prowadziła po dwa – trzy tygodnie. Słynęła z umiejętnej organizacji swej pracy, zamiłowania do porządku i systematyczności. W ciągu niespełna czterdziestu lat napisała około 270 rozpraw. Jako redaktorka „Revue Psychologique” w Brukseli, a później „Polskiego Archiwum Psychologii”, brała na siebie obowiązki, których nie podjąłby się dziś żaden redaktor naczelny pisma naukowego. Prowadziła korespondencję nie tylko z autorami, lecz i z bibliotekami w sprawie wymiany egzemplarzy, sama poprawiała rękopisy, robiła ich korektę, zabiegała o nowe teksty. Miała również niezwykły talent skupiania wokół siebie ludzi. Mówiono o niej, że za sobą pociągnęła do pracy „Pierwszą Brygadę” odradzającego się w kraju po pierwszej wojnie środowiska psychologów i pedagogów.

Pionierka pedologii

Kojarząca się dziś niefortunnie „pedologia” była popularną w początkach XX wieku nazwą działu psychologii zajmującego się badaniem rozwoju dzieci. Stanowiła więc odpowiednik współczesnej psychologii rozwojowej. Terminu tego w wersji „paedologia” użył podobno najwcześniej niemiecki humanista z Lipska Peter Schade von der Mosel (Petrus Mosellanus) (1493-1524). Do nowoczesnej nauki wprowadził go w roku 1896 amerykański uczony Oscar Chrisman (ur. 1855), w swej rozprawie doktorskie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI