I TYLKO ZYSKU ŻAL

Wstęp

Uczucia mogą powodować konkretne straty albo zyski mniejsze niż oczekiwane.Wielu inwestorów gotowych jest oddać połowę zysków za możliwość wyłączenia emocji. Dlaczego? Bo emocje na giełdzie bywają kosztowne – twierdzi TOMASZ ZALEŚKIEWICZ.

Wyobraźmy sobie, że pewien psycholog-cudotwórca wynalazł metodę, dzięki której można zablokować emocje. Człowiek, po poddaniu specjalnemu zabiegowi, przestaje odczuwać strach, złość, podekscytowanie itd.Staje się „zimnym” kalkulatorem, beznamiętnie liczącym zyski oraz straty. Ta historia wydaje się równie nieprawdopodobna, co przerażająca. Choć, jak się okazuje, nie dla wszystkich. W jednym z badań zapytano grupę polskich inwestorów, jaką część swoich giełdowych zysków byliby skłonni odstąpić w zamian za możliwość „wyłączenia” w ich umysłach emocji. Rezultat był zaskakujący. Wielu spośród nich odpowiedziało, że byliby gotowi oddać za to nawet połowę osiąganych zysków! O czym to świadczy? Prawdopodobnie inwestorzy ci odczuwają emocje jako coś, co przeszkadza im w sprawnym podejmowaniu decyzji na giełdzie. Są przekonani, że gdyby dano im możliwość przekształcenia się w jakąś formę sztucznej inteligencji, mogliby stać się bardziej szczęśliwi – przynajmniej w sferze finansowej.

Adam Smith, jeden z najwybitniejszych teoretyków ekonomii, pisał ponad sto lat temu w książce „Theory of Moral Sentiments”: „Gdy podejmujemy działanie, gwałtowność pasji rzadko kiedy pozwala nam analizować sytuację z niezależnej, obiektywnej perspektywy. Silne emocje nas stymulują i zaciemniają właściwy obraz rzeczy nawet wtedy, gdy próbujemy widzieć je takimi, jakiminaprawdę są”. Oczywiście może tu chodzić zarówno o uczucia pozytywne (duma, nadzieja, przyjemne podekscytowanie), jak i negatywne (lęk, złość, żal).

Jedną z emocji, której doznają inwestorzy, jest żal. Wyobraźmy sobie, że mieliśmy do ulokowania pewną sumę pieniędzy. Właśnie zamierzaliśmy się udać do banku, aby założyć lokatę, gdy przeczytaliśmy w gazecie, że ceny akcji na giełdzie wzrastają i można sporo na nich zarobić. Postanowiliśmy w związku z tym zrezygnować z lokowania naszego kapitału w banku i za całą kwotę zakupić akcje. Tak też zrobiliśmy. Po kilku dniach okazało się, że dobra passa na rynku dobiegła końca i ceny gwałtownie spadły, a my zostaliśmy z portfelem „chudszym” o połowę. Z pew- nością poczulibyśmy żal: „Po co mi to było? Przecież mogłem tak jak zwykle wpłacić pieniądze do banku”. Co ciekawe, badania pokazują, że ludzie nie tylko doświadczają żalu, ale także podejmują decyzje w taki sposób, abyuniknąć przeżywania tej emocji w przyszłości. Gdy w moim umyśle rodzi się pokusa zainwestowania pieniędzy na giełdzie, mogę pomyśleć: „Lepiej z tego zrezygnuję. Gdyby ceny akcji zaczęły spadać, żałowałbym swej decyzji”. Jeśli już zrobimy coś, czego następnie żałujemy, wpływa to na nasze późniejsze postępowanie.

Orit Tykocinski – psycholog z Uniwersytetu Ben Guriona w Izraelu – przeprowadziła in...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI