GRZECHY PSYCHOLOGII

Wstęp

Zdaniem WIESŁAWA BARYŁY sumienie psychologii społecznej najbardziej obciąża to, że jej odkrycia nie są wystarczająco popularyzowane i wykorzystywane.

Choć psychologowie nie posługują się na co dzień pojęciem sumienia, to są zadziwiająco zgodni, jakie byty psychologiczne można by sumieniem nazwać. Jak to zwykle w psychologii bywa, zgodność oznacza tyle, że badacze dzielą się na dwa obozy: zwolenników dominacji wychowania nad genami oraz uważających dokładnie odwrotnie.

Zwolennicy raczej kulturowego charakteru sumienia (np. Albert Bandura i Robert Cialdini) twierdzą, że sumienie jest procesem oceniania zachowania własnego albo innej osoby na podstawie jego porównań z aktualnie obowiązującymi wzorcami lub standardami. Ogół przyswojonych przez osobę norm, nakazów, wzorców i konwenansów kulturowych to baza dla procesów oceniania moralnego, które utożsamiamy z sumieniem. Z tej perspektywy jest więc ono wynikiem interakcji pomiędzy czynnikami osobowymi, takimi jak sądy moralne i reakcje afektywne na własne zachowanie, i czynnikami sytuacyjnymi, na przykład potencjalnymi usprawiedliwieniami i okolicznościami łagodzącymi.

Według podejścia kulturowego dziecko może stać się moralne lub niemoralne w zależności od tego, w jakich warunkach będzie się wychowywać i jakich wzorców dostarczą mu rodzice oraz inne osoby z najbliższego otoczenia społecznego. W późniejszym okresie życia rozwój i zachowania moralne pozostają przede wszystkim pod kontrolą reaktywnego mechanizmu samokontroli sumienia, która polega na tym, że grzeszne zachowania własne spotykają się z wewnętrznymi sankcjami, a człowiek uczy się unikać podobnych sytuacji w przyszłości. Aktywność sumienia w znacznej mierze pomaga mu wywikłać się z dylematów decyzyjnych dotyczących tego, w jaki sposób zachować się w danej sytuacji.

Kulturowa koncepcja sumienia w wydaniu akademickim jest bardzo elegancka i trafna. Niestety jej wersja „potoczna” to tylko smutna karykatura. W inspirowanych kulturową koncepcją sumienia działaniach zmierzających do zwiększenia ogólnej uczciwości przywiązuje się ogromną wagę do procesów socjalizacji i wychowania. Po drodze z uniwersytetu do domów szarych obywateli, do urzędów i szkół zgubiły się tezy o dynamicznym charakterze sumienia, o wpływie sytuacji oraz interakcji czynników sytuacyjnych i dyspozycyjnych. Na pytanie o to, jak uczynić świat lepszym, praktyczni zwolennicy tego podejścia zalecają wzmożenie wysiłków wychowawczych (za przykład niech służy pomysł MENiS na „ulepszanie” młodych Polaków poprzez obowiązkowe lekcje etyki). Tak jednak się prawych sumień nie wykuje. Na rachunek win przyjdzie jedna...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI