Genialny wynalazek ewolucji

Wstęp

Zabawa pozwala przekraczać dotychczasowe doświadczenia, wyrwać się z okowów niepewności. Zabawa to ekscytacja, satysfakcja, poczucie spełnienia. To radość, szczęście. To emocje ściśle związane z twórczością.

Przysłuchaj się toczącej się obok rozmowie. To uczniowie – na spacerze, przy grze w piłkę czy na ławce w parku – żywo dyskutują o tym, jak rozwiązać zadanie, wymieniają się pomysłami, prezentują swoje poziomy zaawansowania, informują się o postępach, o nowych wyzwaniach, jakie jeszcze przed nimi. Brzmi nierealnie? Zbyt kolorowo? Tak, rzeczywiście – trudno nam sobie wyobrazić, by taka żywa dyskusja mogła dotyczyć nauki w szkole. O czym więc tak naprawdę rozmawiają? Zostawmy na razie tę zagadkę, powrócimy do niej za chwilę.

POLECAMY

W poprzednim numerze wspominałem o pytaniach – tych otwartych na poznawanie świata, które zadają dzieci, a które my, dorośli, przestajemy stawiać, zamieniając je na gotowe hipotezy, wypowiadane w postaci pytań zamkniętych („Czy to jest pytanie zamknięte?”). Zamieniamy otwartość umysłu na gotowe schematy, poszukiwanie nowego spojrzenia, nowego kontekstu na zastane już kategorie. Ellen Langer, profesor psychologii z Uniwersytetu Harvarda, od kilkudziesięciu lat zajmuje się badaniem bezrefleksyjności (wpadamy w nią, gdy funkcjonujemy rutynowo, działamy na umysłowym „autopilocie”) i jej jakościowego przeciwieństwa – refleksyjności. W jednym z najbardziej znanych eksperymentów Langer pokazała, że gdy do prośby o przepuszczenie nas w kolejce włączymy uzasadnienie poprzedzone słówkiem „bo” („Przepraszam, czy możesz mnie wpuścić, bo ..”), to czekający nas przepuszczą, choćby nawet uzasadnienie było nielogiczne. Tak skonstruowana wypowiedź działa jednak jak wytrych, uruchamiający automatycznego pilota naszego umysłu.

Eksperyment Langer – podobnie jak setki innych fascynujących badań z obszaru psychologii społecznej – demonstruje, jak potężne są konsekwencje stanów naszego umysłu: zjadamy tym więcej (nawet paskudnego, starego i zwietrzałego popcornu), z im większego opakowania jemy; chodzimy wolniej, gdy mamy w głowie słowa, które kojarzą się ze starością; zdrowiejemy, jedząc cukier, gdy wierzymy, że to lekarstwo; nawet pensjonariusze domu starości żyją dłużej, gdy opiekują się rośliną, bo towarzyszy im przekonanie, że mają wpływ na swoje życie. Nie dziwmy się więc, że Langer nazywa refleksyjność i bezrefleksyjność nie tylko stanami umysłu, ale wręcz podstawowymi stanami organizmu – krótko mówiąc, uważa je za sposoby istnienia.

Sens potrzebny zawsze i wszędzie

Zanim powrócimy do zagadkowej rozmowy uczniów z początku artykułu, zróbmy krótkie doświadczenie. Wpiszmy w Google, w wyszukiwanie grafiki: „czy potrafisz przeczytać ten tekst” (po polsku, angielsku).   , że p tr fimy be wi ksze o wy iłku pr ec yt ć tek t, na et t m, gd ie go n e ma. POTR4F1MY PRZ3CZYT4Ć T3K5T, N4W3T T4M, GDZ13 GO N13 M4.
Nasz umysły błyskawicznie nadają sens wszystkiemu, co nas otacza. To ewolucyjnie wbudowana strategia, dzięki której nasze dotychczasowe doświadczenia stają się podstawą interpretacji nowych zdarzeń, informacji. Jak wówczas, gdy oznacza to „dołożenie” kilku brakujących liter czy zobaczen...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI