Dziecko autystyczne jest jak przybysz z innej planety

Wstęp

Dziecko autystyczne ma swój własny świat, którego granic pilnie strzeże. Na próby ingerencji reaguje histerią, a czasem agresją. Nie tłumaczy swoich dziwnych zachowań, nie przeprasza, nie płacze, gdy zrobi sobie krzywdę, nie szuka pociechy u dorosłych. Rówieśników traktuje jak powietrze albo od nich ucieka. Specyfika funkcjonowania dziecka z autyzmem powoduje, że jego nauczanie i wychowanie jest prawdziwym wyzwaniem dla nauczyciela.

Termin autyzm (z greckiego autos – sam) został wprowadzony do psychiatrii przez Eugene’a Bleulera w celu opisania osiowych objawów schizofrenii. W 1943 roku Leo Kanner wykorzystał to pojęcie na określenie nowego zaburzenia psychicznego, które wyodrębnił na podstawie obserwacji jedenaściorga dzieci prezentujących specyficzny wzorzec funkcjonowania. Za najważniejsze objawy autyzmu Kanner uznał: brak kontaktu emocjonalnego z innymi ludźmi, obsesyjną potrzebę zachowania niezmienności otoczenia, stereotypowe czynności, trudności w porozumiewaniu się oraz brak wyobraźni.

Przez długi czas podłoża autyzmu szukano w zaburzeniach emocjonalnych. Jeszcze dwadzieścia lat temu słowniki medyczne definiowały autyzm jako „chorobliwe skupianie się na sobie aż do wykluczenia bodźców zewnętrznych (…), pojawiające się w wyniku przykrych doznań z otoczeniem, głównie »matką-chłodnią«” (Hart 1996, s. 24). Jednak rozwój nauk o systemie nerwowym uwolnił rodziców od ciężaru winy, która wiązała się z posiadaniem autystycznego dziecka. Udowodniono bowiem, że autyzm jest wynikiem zaburzeń funkcjonowania centralnego układu nerwowego.

Syndrom autyzmu pojawia się przed urodzeniem, jednakże jego objawy mogą być niezauważalne przez kilka miesięcy, a nawet lat. Najczęściej występują przed ukończeniem 36. miesiąca życia, 3-5 razy częściej u chłopców. Przejawami autyzmu są opóźnienia lub zaburzenia rozwoju, ale symptomem osiowym jest brak odpowiedzi na obecność innych ludzi w otoczeniu i ich ekspresję uczuciową. Dziecko nie dba o własny komfort i nie sygnalizuje swoich potrzeb. Zanikają też typowe zachowania naśladujące oraz wcześniejsze etapy rozwoju mowy. Dziecko nie nawiązuje kontaktu wzrokowego i nie przejawia adekwatnej mimiki i gestykulacji. Równolegle pojawiają się w jego zachowaniu stereotypie ruchowe (pojedyncze lub ich zespoły) oraz uporczywe zajmowanie się poszczególnymi elementami lub cechami przedmiotów, np. zapachem (Orwid 1996, s. 45).

Diagnoza autyzmu opiera się jedynie na klinicznej ocenie objawów, ponieważ współczesna nauka nie dysponuje badaniami laboratoryjnymi czy genetycznymi, które mogłyby wykryć to zaburzenie, zanim pojawią się jego symptomy. Na ogół dzieci mają 2 do 3 lat, kiedy liczba objawów jest wystarczająca do postawienia diagnozy.
Autyzm występuje w wielu postaciach, często istotnie różniących się poszczególnymi cechami. Mimo wielu prób dokonania klasyfikacji nie powstał system, który różnicowałby w znaczący sposób istniejące podtypy. Dość powszechnie używa się wobec osób z autyzmem terminów „słabo funkcjonujący” i „dobrze funkcjonujący”. Jednak większość ludzi autystycznych plasuje się pośrodku tego spektrum – dobrze funkcjonując w pewnych zakresach i jednocześnie słabo w innych. Dlatego też terminy te nie mają praktycznego zastosowania.

Jak dzieci z autyzmem widzą świat

Dzieci z autyzmem, tak jak wszystkie inne dzieci, bardzo różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego, sprawnością motoryczną i poziomem socjalizacji. Jest jednak coś, co je łączy – głębokie osamotnienie i poczucie odrębności. Dla nich świat jest zniekształcony, nielogiczny, groźny, a czasem bolesny. Nieprawidłowości funkcjonowania analizatorów powodują, że dzieci autystyczne nie rozumieją reakcji otoczenia, ludzkich zachowań, języka gestów, czasami także mowy. W ich świadomości nie wykształcił się prawidłowy obraz rzeczywistości, bo zaburzenie pojawiło się zbyt wcześnie, by takie wspomnienia mogły zostać zakodowane.

Stałe przebywanie w tak niepoznawalnym i niewykazującym zrozumienia środowisku jest dla dziecka z autyzmem źródłem dyskomfortu, lęku i frustracji. Uniemożliwia to podjęcie działań prowadzących do zrozumienia rzeczywistości czy ukierunkowanych na własny rozwój osobowy. Aby przetrwać, osoby z autyzmem próbują redukować swój lęk i unikać przykrych doznań, stosując nadmiernie rozbudowane mechanizmy obronne i bodźce zagłuszające. Zachowania te traktowane są przez niektórych autorów (Olechnowicz 2004) jako objawy nieprawidłowości funkcjonowania układu percepcyjno-motorycznego. Obserwacja i analiza tych zachowań pozwala poznać subiektywny obraz świata poszczególnych dzieci, a tym samym zrozumieć je i podjąć efektywną pracę terapeutyczną.

Zaburzenia postrzegania

W rozwoju układu nerwowego zmysły, które mają receptory kontaktowe (dotyk, smak, węch), kształtują się najwcześniej. Być może z tego powodu dzieci z autyzmem preferują stymulację typu kontaktowego w przeciwieństwie do telereceptorycznego (wzrok, słuch). Uwzględniając tę prawidłowość, omówię niektóre możliwe do zaobserwowania trudności w funkcjonowaniu kontakto- i telereceptorów.

Zmysł dotyku informuje zarówno o rzeczach znajdujących się poza naszym ciałem (dotyk poznający, np. dłonią, ustami), jak też o doznaniach płynących z wnętrza organizmu (np. odczucia proprioceptywne). Doznania dotykowe oswajają z nieznanym, sprawiają, że dotknięcie rzeczy nowych i namacalne ich poznanie obniża lęk przed nimi. Zaburzenia zmysłu dotyku mogą występować w postaci nadwrażliwości, obniżonej wrażliwości lub tzw. zakłóceń wewnętrznych. Wszystkie te formy zaburzeń prowadzą do zablokowania dotykowych działań poznawczych, co zamyka drogę rozwoju pojęciowego. Jak wskazuje Olechnowicz (2004), dzieje się tak dlatego, że informacje odbierane za pomocą wzroku nie mogą być integrowane z dotykowymi, nadającymi im cechy realności i trójwymiarowości jako podstawy dla tworzenia się pojęć, czyli reprezentacji umysłowych. Zaburzenia zmysłu dotyku uniemożliwiają ponadto zaspokojenie podstawowej potrzeby kontaktu. Jak napisała Temple Grandin (1995, s. 26): „Jeśli chodzi o bodźce dotykowe, ja i wiele dzieci autystycznych znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia. Nasze ciała wołają o kontakt z ludźmi, lecz gdy do niego dochodzi, wycofujemy się z bólem i zakłopotaniem. Rozpaczliwie chciałam być kochana – przytulana. Jednocześnie unikałam dotyku. Uciekałam, choć nie chciałam tego”.

Wiele dzieci autystycznych zadaje sobie ból, np. przez uderzanie o twardy przedmiot, szczypanie czy gryzienie pewnych fragmentów ciała, gdyż te dostarczane samemu sobie doznania poddają się kontroli – dziecko może samo decydować o ich intensywności i czasie trwania. Celem ich aplikowania jest zagłuszanie innych, trudniejszych do zniesienia doznań. Tego typu zachowania są dość powszechne również u ludzi o niezaburzonym rozwoju, którzy po traumatycznych przeżyciach (np. śmierci bliskiej osoby) radzą sobie w ten sposób z trudnymi emocjami. Ich zachowania mają jednak charakter doraźny i z czasem zanikają, u dzieci z autyzmem przechodzą natomiast w utrwalające się działania nawykowe.

Dzieci autystyczne doświadczają szeregu bardzo przykrych doznań wewnętrznych, pojawiających się bez uchwytnej przyczyny. Często towarzyszy im swoista „aura”, mająca różnorodną postać. Obserwowałam obrzęki twarzy (głównie u nasady nosa) i ust, szybko pojawiający się gęsty osad na zębach, plamy na twarzy (białe kleksy, czerwone punkciki); często towarzyszył temu krzyk lub płacz. Reakcją na te symptomy zawsze były jakieś formy autoagresji: ugniatanie twarzy i głowy, szarpanie się za policzki, uderzanie głową lub rękami w twarde powierzchnie. Doraźną ulgę w takich sytuacjach przynosiły dziecku silne, uciskowe masaże głowy. Aby uciec od trudnych doznań czuciowych, dzieci często odcinały się od wszelkich bodźców zewnętrznych. Jednak ta autystyczna obrona prowadzi do znacznego zubożenia doznań zmysłowych, a w konsekwencji do deprywacji sensorycznej.

U dzieci z autyzmem także zmysły smaku i węchu czasem funkcjonują nieprawidłowo. Te nieprawidłowości również mogą mieć postać nadwrażliwości, obniżonej wrażliwości lub zakłóceń wewnętrznych, co manifestuje się unikaniem pewnych doznań lub ich uporczywym poszukiwaniem. Dzieci autystyczne mają często problemy z odżywianiem – unikają większości pokarmów, ograniczając się do monotonnej diety, opartej na kilku produktach. Wybierając pokarm, kierują się nie tylko smakiem i zapachem, ale też jego konsystencją i wyglądem. Dość często spożywają produkty niejadalne. Znany mi czteroletni chłopiec przez kilk...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI