Koncepcja własnej osoby jako mężczyzny bądź jako kobiety jest zatem zakorzeniona we wczesnym dzieciństwie i w zasadniczym stopniu zależy od postawy opiekunów. Wiele badań psychoanalitycznych pokazuje, że rodzice traktują swe dzieci w zależności od ich płci oraz od własnej identyfikacji płciowej. Przykładem mogą być badania nad transseksualistami (ich ustalone poczucie przynależności płciowej jest niezgodne z wyposażeniem biologicznym). Okazuje się, że w ich przypadku decydującą rolę odgrywa silna patologia związków psychospołecznych. Na przykład transseksualne kobiety, w większości przypadków, wychowywane były w dzieciństwie przez odrzucającą matkę i słabego, mało aktywnego ojca. Taka konfiguracja rodzinna powoduje u dziewczynki wzmocnienie cech męskich, mających zrekompensować matce samotność i depresje. Męski typ zachowania córki wspiera matkę, podnosząc ją na duchu i przyczyniając się do konsolidacji rodziny. Z kolei matki transseksualnych mężczyzn najczęściej słabo identyfikowały się z własną płcią, nie miały bliskiego związku z biernym lub nieobecnym mężem i kształtowały osobowość syna jako dopełnienie własnej. Bliski związek z synem, zastępujący prawidłową relację z mężem, stopniowo eliminował męskie cechy osobowości chłopca. Skutki...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.