Dobry gniew, niedobra agresja

Wstęp

Istnieją emocje, które stwarzają nam duże problemy i które z trudem akceptujemy. Należą do nich między innymi gniew i agresja. W psychologii można zauważyć różne podejścia do tych emocji. Jedni badacze próbują udowodnić konieczność pozbywania się agresji i gniewu, inni przekonują o konieczności ich kontrolowania.

Oba stanowiska wydają się być słuszne i jednocześnie sprzeczne.
Podstawową rzeczą jest odróżnienie gniewu od agresji. W gniewie jest siła, w agresji – strach i bezsilność. Gniew ma swój cel, w agresji trudno przewidzieć, co się stanie. Gniew jest obroną, agresja atakiem; gniew chroni nas przed utratą poczucia własnej wartości, agresja osłabia je, a nawet niszczy. Gniew daje nam poczucie siły, dumy i godności, agresja – poczucie winy. Agresja niszczy, gniew leczy – niektórzy mówią, że jest cnotą.
Istnieje też podobieństwo między tymi emocjami – w sposobie ich przeżywania. Zarówno gniew, jak i agresja dają poczucie rozbicia, wyłączają logiczne myślenie, powodują złe samopoczucie fizyczne. Są to emocje, z którymi nie wiadomo, co robić: stłumione – po pewnym czasie eksplodują, wyrażone – powodują napięcia i konflikty. Stąd też w toku naszego życia wytwarzamy różne, zazwyczaj nieświadome sposoby radzenia sobie z nimi.
Jednym z takich sposobów jest pozbawienie się zdolności przeżywania tych emocji. Nazywamy to tłumieniem, wyparciem, zepchnięciem do podświadomości. Spotykamy osoby, które mówią: „Jestem spokojny, nic mnie nie rusza”. Kiedy ktoś wyrządza im krzywdę, uważają, że to ich nie dotyka. Wydają się opanowane, spokojne, mogą być dobrymi mediatorami w sporach. Jednak wraz z wiekiem taka postawa trudna jest do utrzymania i choć nadal możemy nie kontaktować się ze swoją złością, pojawiają się przykre objawy. Przypominam sobie pewną kobietę, która twierdziła, że jest całkowicie pozbawiona agresji. Nie pamiętała, żeby ją coś wyprowadziło z równowagi. Problemem zaś, z jakim się do mnie zgłosiła, był silny lęk przed odejściem męża, który ciągle jej to zapowiadał, grożąc przy tym, że zabierze ze sobą także dzieci. Odepchnęła od siebie agresję, ale wpadła w silną nerwicę.
Tłumieniu złości mogą towarzyszyć różne reakcje, na przykład huśtawka nastrojów, depresja, wybuchy płaczu, silny lęk przed obiektywnie niegroźną sytuacją, silne poczucie winy, utrata kontaktu ze sobą – nie wiem, kim jestem; nie wiem, co czuję; trudno mi podjąć decyzję; nie wiem, jak się zachować w pewnych sytuacjach. Niektórzy mówią, że są jakby za szybą, zapakowani w przezroczysty worek foliowy. Inni z kolei przyłapują się na marzeniach o sile, okrucieństwie i bezwzględności. Mogą pojawić się też natrętne myśli lub czynności, które coraz bardziej zaczynają nami sterować. Możemy bać się ostrych przedmiotów, żeby nie zrobić komuś krzywdy; trudno pozbyć się przekleństw, które cisną się do głowy; dziesięc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI