Czy ubóstwo czyni głupszym?

Wstęp

Rozwój mózgu oraz intelektualne zdolności dziecka zależą w dużym stopniu od zasobności i wykształcenia jego rodziców. Z powodu niskiego statusu socjoekonomicznego słabiej rozwijają się zdolności językowe, pamięć robocza i zdolność planowania czynności.

Coraz więcej dzieci żyje w ubóstwie. Nie chodzi tylko o niskie dochody, ale też wykształcenie i zatrudnienie rodziców, co eksperci nazywają niskim statusem socjo­ekonomicznym. Dzieci z takich rodzin są poszkodowane podwójnie. Nie mają pieniędzy na swoje potrzeby, narażone są na ryzyko zachorowań i mają większe skłonności do zaburzeń zachowania. Częściej są świadkami kłótni i przemocy w domu niż dzieci z rodzin o wyższym statusie.

Od dawna wiadomo, że dzieci z uboższych rodzin uzyskują gorsze wyniki w nauce. Tylko dlaczego tak się dzieje? Psychologowie Martha Farah i Daniel Hackman z University of Pennsylvania podsumowali stan wiedzy na ten temat w przekrojowym opracowaniu. Okazuje się, że o wykorzystaniu w pełni potencjału intelektualnego dzieci w dużym stopniu decyduje środowisko. Wyniki testów na inteligencję dzieci adoptowanych zależą mniej więcej w równym stopniu od społecznego statusu niespokrewnionych przybranych rodziców oraz od czynników genetycznych. Negatywne skutki ubóstwa są tym większe, im wcześniej dotyka ono dzieci.

W 2005 roku Martha Farah i jej współpracownicy postanowili sprawdzić, na które zdolności intelektualne największy wpływ ma społeczne pochodzenie. Poddali badaniom mózgu 60 dzieci w wieku przedszkolnym, z których połowa wywodziła się z rodzin o niskim statusie socjoekonomicznym, druga zaś z domów o statusie przeciętnym. Dorośli członkowie rodzin z pierwszej grupy mieli ukończoną co najwyżej szkołę średnią oraz raczej skromne dochody, albo byli bez pracy. Naukowcy zadawali dzieciom zadania, angażujące co prawda cały mózg, ale szczególnie pobudzające niektóre jego regiony. W ten sposób testowali między innymi orientację przestrzenną. Dzieci musiały np. zdecydować, czy dwa pudełka czekoladek, przedstawione na obrazkach i przechylone pod różnymi kątami, można obrócić w taki sposób, aby się pokrywały. Oprócz tego badacze sprawdzali u dzieci tzw. funkcje wykonawcze, do których zalicza się m.in. umiejętności wyznaczania sobie celów, planowania czynności i kontrolowania bodźców.

Mózg jak lustro


Dzieci w wieku przedszkolnym z rodzin o przeciętnym statusie socjoekonomicznym wypadały w tego typu zadaniach lepiej od tych z rodzin o niższym statusie. Było to szczególnie widoczne w przypadku zdolności językowych i funkcji wykonawczych, bowiem właśnie ośrodki mowy w lewej hemisferze i kora przedczołowa w płacie czołowym rozwijają się jeszcze przez długi czas po urodzeniu i dlatego są bardziej narażone na wpływ otoczenia. Z tego wynika, że status społeczny ma odzwierciedlenie również w rozwoju mózgu.

W 2008 roku psycholog Mark Kishiyama z University of California w Berkeley oraz jego współpracownicy chcieli dokładniej sprawdzić tę tezę. Grupie 26 dzieci w wieku 9–10 lat, pochodzących z domów o zróżnicowanej sytuacji materialnej i poziomie wykształcenia, polecili naciskać przycisk w trakcie oglądania na ekranie szeregu trójkątów zawsze wtedy, gdy pojawiał się trójkąt lekko przekręcony w stosunku do pozostałych. Od czasu do czasu na monitorze pojawiały się też zdjęcia lalki lub obrazki z Myszką Miki, które miały odwrócić uwagę dzieci.

W trakcie badania naukowcy zapisywali aktywność mózgu dzieci przy pomocy elektroencefalografii (EEG). W ciągu pierwszych 200 milisekund po nowym bodźcu kora przedczołowa dzieci z domów ubogich reagowała średnio znacznie słabiej niż pozostałych dzieci. Ta część mózgu wykazuje wzmożoną aktywność przede wszystkim wtedy, kiedy kierujemy naszą uwagę na konkretny przedmiot. Dzieciom dorastającym w złej sytuac...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI