Czy polityka może być moralna

Wstęp

Ani polityka kierująca się zasadą, że cel uświęca środki, ani polityka zwracająca uwagę nie tylko na moralną wartość celu, do którego zdąża, ale także na moralną godziwość środków wybieranych do jego realizacji, sama w sobie nie daje gwarancji sukcesu ani nie jest skazana na przegraną - pisze Aleksander Hall.

Wydaje się, że Polacy w swej większości oczekują obecnie od polityków nie tylko zmiany stylu uprawiania polityki, ale czegoś więcej: moralnego przełomu w traktowaniu spraw publicznych. Moim zdaniem złożyły się na to dwie przyczyny. Pierwsza to dość powszechne przekonanie, że pod rządami SLD polityka w Polsce stała się zajęciem brudnym, służącym interesowi jednostek i grup powiązanych układami, a w żadnym razie służbą na rzecz dobra wspólnego. Taki obraz polityki wyłaniał się z relacji z obrad sejmowych komisji śledczych i z sensacyjnych doniesień mediów, informujących o nowych aferach z udziałem polityków lub przynajmniej sugerujących, że są one wysoce prawdopodobne. Wielu Polaków wyrobiło sobie pogląd, że w pierwszych latach XXI wieku nasza polityka osiągnęła poziom dna. Konsekwencją tego stanu rzeczy była chęć – wyraźnie widoczna w przedwyborczych sondażach opinii publicznej – skarcenia przy urnach ugrupowań rządzącej lewicy i premiowania tych obiecujących uczciwe państwo i oczyszczenie życia publicznego z nieprawości.

Druga przyczyna podniesienia wymagań w sferze moralnej wobec polityków wiąże się z naszymi narodowymi rekolekcjami po śmierci Jana Pawła II. Jego odejście wstrząsnęło nami, uświadomiło, że możemy być lepsi i bardziej wierni jego nauczaniu. Moralny klimat w Polsce wyraźnie zmienił się na lepsze, chociaż jest jeszcze za wcześnie, by odpowiedzieć na pytanie, jak głęboka i trwała będzie ta zmiana. Jedno wszakże jest pewne: poczuliśmy, że chcemy polityki, która nie będzie przede wszystkim bezpardonową walką o władzę, ale próbą służby dobru wspólnemu. Zwłaszcza było to widoczne w młodym pokoleniu. Czy jednak polityka może być moralna? Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom wcale nie przynosi prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Moralne postępowanie to takie, które odpowiada kryteriom dobra i zła. Jakkolwiek żadna dziedzina ludzkiej aktywności nie jest wyłączona spod moralnej oceny, a zasady Dekalogu powinny obowiązywać wszystkich, to działalność polityczna podlega ocenie przede wszystkim z punktu widzenia skuteczności. Stąd w tej dziedzinie życia szczególna pokusa kierowania się zasadą zalecaną przez Machiavellego – że cel uświęca środki. W podręcznikach historii znajdziemy wielu wybitnych polityków kierujących się w swej działalności tą właśnie zasadą, których bilans dokonań oceniany jest zdecydowanie pozytywnie. Znajdziemy jednak także mężów stanu, którzy w swym działaniu kierowali się zasadami Dekalogu i Ewangelii, a nawet dostąpili świętości. Tych drugich jest ocz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI