Czy chłopcy to łobuziaki, a dziewczynki to beksy?

Wstęp

Nauczyciel powinien zdawać sobie sprawę, że istnieje coś takiego, jak stereotypowe postrzeganie dziewczynek i chłopców. Musi też być świadom, że wiele różnic podkreślanych przez stereotypy tak naprawdę nie istnieje. Powinien także wiedzieć, jakie zagrożenia i niebezpieczeństwa wiążą się ze stereotypowym postrzeganiem uczniów i uczennic. Taka wiedza umożliwi mu zmianę sposobu myślenia o uczniach.

Maciuś zabrał Ani lalkę. Zdenerwowana tym dziewczynka uderzyła go w głowę piórnikiem. Nauczycielka ostro ją zbeształa: „Aniu, wstyd, przecież jesteś dziewczynką! Powinnaś być grzeczniejsza!”. Następnie, widząc że Maciuś płacze, masując guza na czole, zwróciła się do niego: „Nie maż się, Maciusiu. Przecież chłopcy nie płaczą...”. Jaś był nowym uczniem w klasie. Nauczycielka polskiego już po pierwszym wypracowaniu klasowym wprost nie mogła się go nachwalić: „Jest taki literacko utalentowany i wrażliwy. Wprost nie mogłam uwierzyć, że chłopak napisał takie znakomite i wzruszające opowiadanie”. Z kolei Marysia na pierwszej lekcji matematyki w gimnazjum po rozwiązaniu przy tablicy skomplikowanego równania usłyszała od nauczyciela: „Stawiam ci szóstkę. Świetnie sobie poradziłaś jak na dziewczynę”. Jaki sposób myślenia stoi za tymi przykładami z życia wziętymi? Czy jest on może czymś nietypowym i sporadycznym? Na ile uprawnione jest takie przypisywanie dziewczynkom i chłopcom odmiennych cech?

Prawdziwy mężczyzna i prawdziwa kobieta

Ludzie mają własne, mocno ugruntowane przekonania o tym, jakie cechy i zachowania są charakterystyczne dla każdej płci – to tzw. stereotypy płci, które, co ciekawe, bardzo podobne są u ludzi z różnych kultur i krajów. Przyjrzyjmy się im zatem, a potem zastanowimy się, czy są one prawdziwe, i omówimy, jakie są rzeczywiste różnice między płciami.
Jaka jest treść stereotypu męskości i kobiecości? Ponieważ uczymy się tych stereotypów od małego, każdy z nas ma na ten temat pewną wiedzę. Wystarczy zadać sobie pytanie, jaka powinna być „prawdziwa kobieta” i jaki powinien być „prawdziwy mężczyzna”, a wiedza ta z pewnością się uaktywni. Zachęcamy do tego ćwiczenia przed przystąpieniem do dalszej lektury.
Naukowcy John Williams i Deborah Best, którzy przeanalizowali stereotypy płciowe w 30 krajach, stwierdzili, że wymieniane powszechnie cechy kobiece to m.in.: ciepła, cierpliwa, emocjonalna, gadatliwa, łagodna, miła, o miękkim sercu, przebaczająca, rozumiejąca, sentymentalna i rozmarzona. Stereotypowa kobieta jest też skromna, słaba, strachliwa, uległa, wrażliwa, zależna od innych i mało ambitna, a także niestała, skłonna do narzekania, drażliwa i nerwowa. Natomiast wymieniane powszechnie cechy męskie, to m.in.: aktywny, zdolny, zaradny, indywidualista, odważny, pewny siebie, pomysłowy, przedsiębiorczy, racjonalny i stanowczy, ale też agresywny, arogancki, złośliwy, zarozumiały, twardy, szorstki i... bałaganiarz.
W tym miejscu należy jeszcze raz podkreślić, że te „typowo męskie” i „typowo kobiece” cechy często nie mają nic wspólnego z obiektywną rzeczywistością. Powyższa lista pokazuje jedynie, jak ludzie spostrzegają typowych przedstawicieli obu płci, nie zaś to, czym faktycznie się oni różnią.
Konsekwencje takiego widzenia obu płci są bardzo liczne. Przede wszystkim już małe dzieci dowiadują się, jacy powinni być chłopcy, a jakie dziewczynki. Uczą się na przykład, że chłopcy bawią się samochodami, „łobuzują”, są odważni i nie dają sobie w kaszę dmuchać, natomiast dziewczynki bawią się lalkami, chodzą w sukienkach, są miłe, grzeczne i przejmują się innymi. Dziewczynkom wolno płakać, bo przecież wiadomo, że „baby” są wrażliwe i delikatne, ale nie wolno płakać chłopcom, bo „faceci” mają być dzielni, a nawet nieczuli. Chłopiec, który w dzieciństwie często słyszy: „Wstyd, mażesz się jak baba”, będzie prawdopodobnie tłumił własne uczucia i spychał je głęboko, aby nie dać choćby najmniejszego powodu do podejrzeń o słabość, albo zacznie wyrażać smutek w inny, „dopuszczalny” z punktu widzenia stereotypu „prawdziwego mężczyzny” sposób, czyli np. poprzez gniew i agresję. Dorośli mężczyźni, którzy jako dzieci mocno wzięli sobie do serca tę lekcję, czasami nawet na pogrzebie bliskiej osoby nie potrafią już płakać, choć mogłoby to przynieść im ulgę.
Uczenie się, jaki powinien być mężczyzna, a jaka kobieta, odbywa się już od urodzenia, kiedy to otoczenie zaczyna inaczej traktować dziewczynki i chłopców, np. ubierając noworodki na różowo lub niebiesko, dając im inne zabawki, za co innego nagradzając. Ludzie inaczej też patrzą na dziewczynki i chłopców. W badaniu przeprowadzonym na początku lat 70. minionego wieku przez zespół J.Z. Rubina, naukowcy prosili rodziców o opisanie ich nowo narodzonych dzieci. Noworodki faktycznie nie różniły się rozmiarami ciała, tymczasem chłopców opisywano jako mocnych, dziarskich, silnych i obdarzonych dobrą koordynacją, a dziewczynki jako małe, piękne, delikatne i słabe.

Płeć to jedno z podstawowych społecznych kryteriów rozróżniania ludzi, wymaga się więc od nas dostosowania do wzorców kobiety czy mężczyzny. Ponieważ chcemy być akceptowani, utożsamiamy się z wtłaczanym nam do głowy wzorcem własnej płci i odrzucamy cechy płci przeciwnej, a społeczeństwo nagradza nas akceptacją za dostosowanie się do stereotypu. Już malutkie dzieci wiedzą, jak powinien ubierać się chłopiec, a jak dziewczynka – 80 proc. dwulatków rozpoznaje prawidłowo płeć na podstawie ubrania lub uczesania (np. obecność lub brak spinki), ale mniej niż połowa odróżnia płeć nagiego dwulatka! Natomiast dzieci 8-letnie mają już dobrze ugruntowaną wiedzę na temat stereotypowych cech „kobiecych” i „męskich”. Pomaga im w tym nie tylko zachowanie ludzi z ich otoczenia, ale i książeczki dla dzieci, czytanki szkolne, bajki w telewizji, reklamy pokazujące kobiety głównie w kuchni i przy praniu, natomiast mężczyzn przy piwie i w biznesie, a w końcu i sam język, który także utrwala stereotypy płci i jest ich odbiciem. Przykładem może być brak żeńskich form słów „prezes”, „profesor”, „manager” albo męskiego odpowiednika słów „przedszkolanka” czy... „prostytutka”.
Pierwsza więc konsekwencja stereotypów płci, to wykształcanie odmiennego pojęcia Ja przez kobiety i mężczyzn. Kobiety i mężczyźni myślą o sobie i prezentują się innym najczęściej w taki sposób, by zyskać akceptację otoczenia, czyli zgodnie z tym, jacy „powinni” być (tj. zgodnie ze stereotypem płci). Przykładowo kobiety starają się prezentować innym jako wrażliwe na cudzą krzywdę, a mężczyźni jako odważni i twardzi.
Druga konsekwencja, to podejmowanie ról „właściwych” dla własnej płci, np. przywódczej przez mężczyzn, a opiekuńczej przez kobiety. Ponieważ możemy doskonalić się tylko w tych rolach, które ćwiczymy, stereotypy płci utrwalają się i zamieniają w samospełniające się proroctwo. Kiedy dziewczynki słyszą, że w matematyce czy inżynierii lepsi są chłopcy, trudno się spodziewać, że będ...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI