Czego chcę, co muszę

Wstęp

Cele mogą być doraźne, średnioterminowe albo strategiczne. Te pierwsze porządkują nam życie codzienne. Dzięki tym drugim wiemy, co nam się opłaca. A trzecie mówią, o co nam tak naprawdę w życiu chodzi.

Niedawno spotkałam kolegę z dzieciństwa. Nie widzieliśmy się od bardzo dawna. Wiedziałam, że przeżywał burzliwe lata – rozwiódł się, dużo pił, trafił do więzienia, potem był bezdomny, pracował na budowach, pisał wiersze, mieszkał w noclegowni, prowadził rubrykę listów w lokalnej gazecie. Aktualnie mieszka w pokoiku o powierzchni 10 metrów kwadratowych (bez prądu, bo nie płacił rachunków) i właśnie stracił pracę stróża.
– Co chcesz robić? – spytałam.
– Szukam roboty. Nie mam wyjścia.
– Ale co chcesz robić?
– Wszystko! Mogę przepisywać na komputerze, pilnować czegoś, coś naprawiać, drobne prace stolarskie, budowlane, korepetycje z polskiego i fizyki. Mogę doradzać w sprawach prawnych...
– Zaraz, zaraz – powiedziałam. – Niech pomyślę... Chciałbyś przepisywać na komputerze?
– Tak – powiedział kolega i dodał nagle, zaniepokojony – ale wolałbym, żeby to nie była praca etatowa.
Ta uwaga ogromnie mnie rozczuliła. Widać było, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach pozostawał wierny sobie i bardziej bał się etatu niż głodu.
– Ku czemu właściwie to wszystko zmierza? – spytałam. – Od lat dokonujesz takich konsekwentnych wyborów. To wszystko nie jest przypadkiem. Co właściwie chcesz osiągnąć?
– Nie uwierzysz! Mam 51 lat i nigdy dotąd się nad tym nie zastanawiałem! – powiedział, bardzo ożywiony. – Ale teraz muszę pomyśleć. Rzeczywiście, jaki ja mam cel?! Bardzo inspirujące pytanie.
Ludzie rzadko formułują explicite swoje cele życiowe. Chyba że zmuszeni zostaną przez okoliczności, najczęściej dramatyczne, lub trafi się ktoś, kto w odpowiednim momencie zada im to pytanie.

Wracając do domu po wspomnianym spotkaniu, rozważałam jeszcze tę sytuację. Moje myśli streszczały się w zdaniu: „No, no, naprawdę! 51 lat i nigdy się nad tym nie zastanawiał! Jak to możliwe?”. Moje odczucia zaś bliskie były życzliwej wyższości. I nagle: „A ty? Jakie są twoje cele życiowe?” – spytał mój wewnętrzny głos (mam w sobie taki Głos Rozsądku, Ty pewnie też masz). „Och, bardzo wiele... wiele różnych rzeczy... to jest obszarów... wartości” – odpowiedziałam. „Ale konkretnie: punkt pierwszy, punkt drugi?”. „Eee...”. „No?”. Rz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI