Czas skończyć z hipokryzją

Wstęp

Nie chodzi o przejęcie w szkołach władzy przez rodziców, ale o rzeczywisty udział w wychowaniu i nauczaniu swoich dzieci.

Polska oświata jako jedna z nielicznych na mapie systemów szkolnych państw Unii Europejskiej bazuje jedynie na działaniach pozorujących współpracę rodziców ze szkołami publicznymi. Mimo wolnego od 1989 roku państwa nie wyszliśmy z typowych dla państwa totalitarnego, centralistycznego i hierarchicznego rozwiązań. Z jednej strony ministerstwo edukacji, jak i nadzór pedagogiczny w kuratoriach oświaty oraz samorządy deklarują chęć i zainteresowanie współpracą z rodzicami uczniów i wychowanków w placówkach opiekuńczych, z drugiej zaś czynią wszystko, by miała ona charakter pozorny, powierzchowny i fragmentaryczny.
Władze czynią wszystko, żeby obecność i zaangażowanie rodziców w proces kształcenia, wychowania i opieki nad ich dziećmi w przedszkolach i szkołach były minimalne oraz na tyle konieczne, by nikt władzy nie zarzucał, że jest przeciwko współpracy.

Kolejni ministrowie oświaty ostatniego dwudziestolecia tak nowelizowali ustawę o systemie oświaty oraz tworzyli do niej akty wykonawcze, aby w społecznościach oświatowych powstało nieodparte wrażenie, że jedynym organem rodzicielskiego zaangażowania i mo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI