Myślę, że potrzeba uczestniczenia w spektaklu teatralnym wypływa z niezaspokojonej ludzkiej potrzeby poznawania rzeczywistości, samego siebie i innych. Ciągłe szukanie odpowiedzi na pytania o kondycję ludzką, o zagadkę świata jest nam przynależne jak łaknienie i głód. Tylko poprzez religię i sztukę możemy poszukiwać odpowiedzi, próbować odsłaniać zwiewne rąbki tajemnicy życia.
Idziemy do teatru, aby uwolnić się od otaczającej nas rzeczywistości, od własnych ograniczeń, aby poprzez uczestnictwo w dramacie innych „poszerzyć” swoją rzeczywistość. Zanurzenie się w spektaklu poprzez koncentrację intelektualną i wczucie się w jego klimat przenosi nas w świat kreowany na scenie. To przeniesienie istnieje najsilniej w zetknięciu ze sztuką teatru. Intensywność wejścia w świat przedstawiany powstaje w wyniku tego, że na scenie, w rzeczywistości dramatu dochodzi do szczególnego zagęszczenia wątków, emocji, relacji między bohaterami – i wszystko to dzieje się na naszych oczach. Idziemy do teatru, aby nie tylko słuchać, nie tylko oglądać, ale by w ten niepowtarzalny sposób współuczestniczyć w tym, co się dzieje na scenie. Można naw...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.