Czy tego chcemy, czy nie, świat cały czas się rozwija, a nam pozostają próby nadążenia za tym, co nam oferuje. Smartfony, tablety, portale społecznościowe są dzisiaj taką samą codziennością, jaką dziesięć lat temu były pecety i internet, a pół wieku temu lodówka czy pralka. Współczesna młodzież dorasta w świecie wypełnionym
technologiami. Nierzadko ma bez porównania większą od dorosłych wiedzę na temat nowinek technicznych, znacznie swobodniej porusza się w wirtualnym świecie. Nie oznacza to jednak, że równie dobrze radzi sobie w prawdziwych, codziennych relacjach. Bywa, i to wcale nierzadko, że cyfrowa rzeczywistość zaczyna zastępować tę prawdziwą.
To jednak skrajność. Codziennością jest walka między „starymi” i „młodymi” o czas poświęcany na pisanie esemesów, buszowanie w Sieci, gry on-line, plotkowanie na Facebooku. Ci pierwsi uważają, że to „pożeracze czasu”, które odciągają nastolatków od tego, co powinno być dla nich ważne (szkoła, nauka); ci drudzy patrzą pobłażliwie i czasami nawet nie zadają sobie trudu, żeby cokolwiek wyjaśniać, bo „oni i tak nic nie rozumieją”, a przecież bez internetu człowiek nic by nie wiedział. Kto więc ma rację: pełni obaw dorośli, czy młodzi, którzy przemieszczają się między dwoma światami?
Kontakt zawsze i wszędzie
Obecność technologii w życiu młodzieży ma wiele dobrych stron. Żyjemy i rozwijamy się w otoczeniu innych ludzi, bez nich prawidłowe przechodzenie z jednego etapu rozwojowego do drugiego byłoby bardzo utrudnione czy wręcz niemożliwe. Smartfony, tablety czy portale społecznościowe (Facebook, Twitter, Nasza Klasa) dają możliwość kontaktu z drugim człowiekiem, bez względu na czas i miejsce jego pobytu. Koledzy ze szkoły czy przyjaciele z podwórka, którzy przenieśli się do innego miasta, dzięki nowoczesnym technologiom mogą ponownie stać się częścią świata nastolatków. Więzi zbudowane w świecie rzeczywistym można przenieść do świata wirtualnego – za pośrednictwem portali społecznościowych, komunikatorów, gier, e-maili itd. To niezwykle ważne w okresie dorastania, kiedy tak silna jest potrzeba zrozumienia ze strony innych ludzi.
Obecność na portalach społecznościowych jest ułatwieniem dla osób nieśmiałych. Mogą one bez presji pokazać innym swój wizerunek stworzony na profilu, a także rozmawiać z mniejszym poczuciem lęku o to, jak są odbierane. Dla nich to szansa, aby się otworzyć i dać poznać w bezpiecznym z ich perspektywy środowisku.
Nieustanny i niemal nieograniczony przepływ wiadomości, możliwy dzięki mobilnym urządzeniom czy portalom społecznościowym, ma również pozytywny wpływ na funkcjonowa...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.
