Brat do brata nie całkiem podobny

Wstęp

To dość oczywiste, że jeśli nauczyciel uczył starszego brata czy starszą siostrę swojego podopiecznego, będzie ich ze sobą porównywał. Ale jakie są skutki takich porównań dla ucznia?

Przez pryzmat rodzeństwa

POLECAMY

W 1973 roku W. Burleigh Seaver, psycholog z Pennsylvania State University, porównał wyniki w nauce dwóch grup uczniów: dzieci, które uczyli ci sami nauczyciele, co ich starsze rodzeństwo, oraz dzieci nauczanych przez innych pedagogów niż ich starsi bracia i siostry. Różnica wieku rodzeństwa nie mogła być większa niż trzy klasy. Wszystkie dzieci kończyły pierwszą klasę w tej samej szkole. Ostatecznie w analizach Seaver uwzględnił 79 par z dwóch szkół podstawowych.

Następnie podzielił młodsze dzieci w zależności od osiągnięć ich starszego rodzeństwa w pierwszej klasie, ustalonych na podstawie ilorazu inteligencji, wyników w teście osiągnięć SAT (Stanford Achievement Test) oraz ocen uzyskanych na koniec każdego z dwóch semestrów. W ten sposób wyróżnił dwie grupy uczniów: tych, których starsze rodzeństwo miało wysokie osiągnięcia, i tych, których starsze rodzeństwo miało niskie osiągnięcia. Następnie każdą z tych grup podzielił w zależności od tego, czy młodsze dzieci miały tego samego nauczyciela, co ich starsze rodzeństwo. Ostatecznie Seaver wyróżnił cztery grupy uczniów: których starsze rodzeństwo miało wysokie wyniki i było uczone przez tego samego nauczyciela; których starsze rodzeństwo miało niskie wyniki i było uczone przez tego samego nauczyciela; których starsze rodzeństwo miało wysokie wyniki i było uczone przez innego nauczyciela; których starsze rodzeństwo miało niskie wyniki i było uczone przez innego nauczyciela.

Podkreślić należy, że Seaver wyróżnił grupy badawcze post factum, tj. po ukończeniu pierwszej klasy zarówno przez starsze, jak i młodsze rodzeństwo. Przeanalizował dostępne w szkole dane na temat uczniów, nie mus...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI