Bleachoreksja, czyli obsesja na punkcie białych zębów

Materiały PR

Media społecznościowe sprawiają, że zewsząd otaczają nas ludzie piękni i bogaci, na każdym kroku przechwalający się swoim wyjątkowym życiem. Życiem, o którym większość z nas mogłaby tylko pomarzyć. Ludziom z szeroko pojętego świata „show-biznesu” nie zazdrościmy tylko dalekich podróży czy drogich samochodów, ale także bieli zębów. I mimo że mamy świadomość, jak mylące potrafią być zdjęcia zamieszczane w internecie, wielu z nas stara się robić wszystko, by - nawet wbrew naturze - usilnie poprawić koloryt swojego szkliwa. Podobna praktyka jest bardzo groźna, ale niestety coraz bardziej popularna. Obsesyjną chęć posiadania coraz bielszych zębów nazywamy bleachoreksją.

Przede wszystkim musimy uświadomić sobie, że naturalna biel szkliwa nie ma nic wspólnego z bielą, którą przechwalają się w sieci hollywoodzkie gwiazdy. Zęby osób znajdujących się na pierwszych stronach gazet najczęściej mają odcień 0, a ponadto są idealnie równe, proporcjonalne, oraz posiadają perfekcyjną długość. Podobnych efektów nie da się osiągnąć za pomocą żadnej z dostępnych metod wybielania, a są one jedynie wynikiem nałożenia licówek, czyli cieniutkich płatków przyklejanych na powierzchnię zęba, których koszt wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych.

POLECAMY

Białe zęby kluczem do sukcesu w życiu prywatnym i zawodowym?

Wybielanie zębów od lat jest najpopularniejszym zabiegiem estetycznym. Dzięki niemu, mamy szansę nawet w godzinę pozbyć się ze szkliwa przebarwień i plam, wyraźnie poprawiając tym samym swoją aparycję. Nowoczesne zabiegi wybielające potrafią rozjaśnić nasze zęby od 5 do aż 14 ton w skali Vita, co pozwala osiągnąć bardzo zadowalające rezultaty. Niestety, dla wielu pacjentów nawet maksymalnie naturalna biel zębów nie jest wystarczająca. Zainspirowani zdjęciami zauważonymi w internecie czy gazetach, chcą oni często dorównać swoim idolom, przez co – mimo że mają białe zęby – nadużywają preparatów wybielających i starają się robić wszystko, by biel była jeszcze bielsza.

Podobne uzależnienie od chęci posiadania coraz bielszych zębów nazywamy „bleachoreksją” (od angielskiego słowa „bleach”, czyli „wybielić”). Osoby zmagające się z tą przypadłością nigdy nie są zadowolone z koloru swojego szkliwa, i przez cały czas stosują nowe preparaty, mające w końcu nadać barwie zębów satysfakcjonujący ich kolor. Jak się jednak domyślacie, satysfakcjonującego koloru nigdy nie udaje się osiągnąć, a cała sytuacja stanowi błędne koło.

Specjaliści zastanawiają się, skąd się wzięła moda na chęć posiadania aż tak białych zębów, i dlaczego coraz więcej osób ma na ich punkcie obsesję. Zdaniem American Dental Association wszystko dlatego, że osoby z olśniewająco białym zębami uchodzą za bardziej atrakcyjne fizycznie, cieszą się większym powodzeniem u płci przeciwnej, a także – ze względu na zwiększoną pewność siebie – lepiej radzą sobie w życiu zawodowym.

Co zrobić, by mieć białe zęby?

Obecnie istnieje wiele sposobów na to, by poprawić kolor swoich zębów. Wyróżniamy wśród nich zarówno metody domowe, jak i zabiegi przeprowadzane w profesjonalnych gabinetach dentystycznych. Te drugie uważane są za najbardziej skuteczne i bezpieczne, a zatem można polecić je wszystkim, którzy pragną rozjaśnić kolor swojego szkliwa.

Rozjaśnianie zębów w gabinetach stomatologicznych przynosi zazwyczaj naprawdę zadowalające rezultaty, jednak mimo to zdarzają się pacjenci, którzy po poddaniu się chociażby zabiegowi laserowego wybielenia zębów, w domu dodatkowo stosują kupione w drogerii paski wybielające, i dokładają jeszcze do tego szczotkowanie pastą wybielającą. Podobne praktyki są absolutnie niedozwolone, ponieważ mogą prowadzić do nadwrażliwości, osłabienia zęba, zniszczenia szkliwa, a w skrajnych przypadkach nawet konieczności leczenia kanałowego.

Jeśli zatem chcemy mieć białe zęby i jednocześnie nie narazić się na żadne przykre dolegliwości, wybielanie każdorazowo powinniśmy przeprowadzać zgodnie z zaleceniami stomatologa, nigdy nie próbując zmieniać odcienia szkliwa na siłę. Musimy pamiętać, że nasz naturalny kolor zębów jest w dużej mierze zależny od uwarunkowań genetycznych, na które nie mamy wpływu. A jeśli nie jesteśmy z niego zadowoleni, możemy zainwestować w licówki, o których wspominaliśmy już wcześniej. Z tym, że ich barwa również musi być dobrana do koloru naszej cery, ust, czy dziąseł, ponieważ w przeciwnym razie będą wyglądały sztucznie. Ciekawy wybór środków do wybielania zębów w domu znajdziemy na stronie https://denthelp.pl/higiena-jamy-ustnej/wybielanie-zebow

Znajdź złoty środek w umiarze

Dentyści alarmują, że pacjenci coraz częściej mają kłopot nie tylko z zachowaniem umiaru podczas wybielania zębów, ale to samo dotyczy również ich mycia. Wiele osób szczotkuje zęby zbyt często, wychodząc z błędnego przekonania, że dzięki temu staną się one jeszcze lepiej doczyszczone. To błąd, mogący przynieść skutek odwrotny do pożądanego. Zbyt częste korzystanie ze szczoteczki i pasty do zębów może bowiem doprowadzić do powstania wielu mikrourazów oraz starcia się szkliwa.

Jak często powinniśmy zatem myć zęby? Według specjalistów, szczotkowanie ich dwa-trzy razy dziennie, najlepiej szczoteczką elektryczną, jest w zupełności wystarczające. Pomiędzy kolejnymi posiłkami możemy zaś – chcąc zadbać o czystość newralgicznych obszarów - przepłukać jamę ustną płynem do płukania oraz usunąć zalegające resztki jedzenia za pomocą nici dentystycznej.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI