Alergia na dźwięki

Zdrowie i choroby Laboratorium

Nikt nie lubi, gdy ktoś mlaska. Gdy nieświadomie chrząka, chrumka albo pociąga nosem. Są jednak ludzie, u których takie odgłosy wywołują obrzydzenie, panikę lub agresję. Ludzie, którzy chorobliwie nienawidzą pewnych dźwięków.

Jest bardzo rzadka, częściej dotyka kobiety, jej pierwsze symptomy pojawiają się zwykle u dorastających dziewczynek. Naraża na niezrozumienie, szyderstwa i odizolowanie, powoduje konflikty i przynosi prawdziwe cierpienia. Choroba, o której zaczyna się dopiero mówić, którą próbuje się poznawać i tłumaczyć, a która polega na okropnej niemożności zniesienia często tylko kilku codziennych dźwięków. To mizofonia (z gr. misos+phonia), czyli nienawiść do dźwięku, zwana też syndromem selektywnej wrażliwości dźwiękowej. Jej sekret tkwi najprawdopodobniej głęboko w naszym mózgu. Trzeba z nią żyć, bo jak dotychczas jest chorobą nieuleczalną.

Obok szumów i fobii
Osoby dotknięte mizofonią nie słyszą ciągłych szumów – jak to ma miejsce w przypadku szumów usznych (tinnitus), stwierdzanych nawet u 10–15 procent ludzi, ani nie odczuwają nadwrażliwości na każdy dźwięk – cierpi na to około 30 proc. osób z szumami usznymi, w skrajnych przypadkach wiąże się to z lękiem przed dźwiękami, fonofobią (która może być rodzajem mizofonii). Mizofonicy są przeczuleni na niektóre tylko odgłosy, ale gdy te dotrą do ich uszu, to umysł i ciało reagują niezwykle gwałtownie. Odpowiedzią może być na przykład przerażenie i niekontrolowany przymus ucieczki. Może to być jednak także wybuch nieposkromionej wściekłości, napad szału, z zachowaniami agresywnymi włącznie, trudna do opanowania irytacja, zażenowanie, frustracja, płacz czy też poczucie totalnego obrzydzenia, wzgardy i zniechęcenia.

Jakich typów dźwięków i sytuacji dotyczy mizofonia? Są to najpowszedniejsze, codzienne odgłosy, raczej o niskim natężeniu, których źródłem są inni ludzie, w tym domownicy i najbliżsi. To mlaśnięcia, przeżuwanie, chrząknięcia, kaszel, pociąganie nosem. Osoby cierpiące na nienawiść do dźwięków nie mogą wytrzymać przy jednym stole z rodziną, jedzą w samotności albo ze słuchawkami na uszach, unikając nawet kontaktu wzrokowego ze swoimi „prześladowcami”.

Każdego z nas może zdenerwować sytuacja, w której ktoś je w sposób obrzydliwy, mlaska, ciamka i głoś[-]no przełyka. Jednak zdecydowana większość z nas potrafi stłumić gniew i wstręt, kontrolować swoją reakcję i kulturalnie zwrócić komuś niekulturalnemu uwagę. A jeśli to nie zadziała – zacisnąć zęby i przetrwać. Osoby z mizofonią tego nie potrafią. Na dodatek ich nagła...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI