Aby pamięć nam sprzyjała

Wstęp

Ile razy zdarzyło Ci się „grzebać” w pamięci w poszukiwaniu ważnej informacji, a ta drwiła sobie z Ciebie tym bardziej, im silniej się starałeś? Ile też razy zaskoczyła Cię jakimś wspomnieniem lub olśnieniem? Wróciłeś w miejsca z dzieciństwa, zobaczyłeś stare widoki, poczułeś dawne zapachy.

POLECAMY

Matką wiedzy jest pamięć, matką pamięci – metoda.
Ajschylos
Są tematy, które fascynowały ludzi od zawsze. Bez wątpienia należy do nich pamięć. Starożytni Grecy czcili ją jako boginię Mnemozynę, była muzą filozofów, inspiracją pisarzy i innych artystów, a współcześnie jest przedmiotem badań  naukowców: psychologów i neurofizjologów. Nasza nieodłączna towarzyszka życia, a jednocześnie narzędzie, którego używamy na co dzień, w każdym momencie, chociażby wybierając się na zakupy czy pracując zawodowo. Luis Buňuel w swoich pamiętnikach pisał: „Musimy zacząć tracić pamięć, nawet tylko stopniowo i nieznacznie, by zdać sobie sprawę, że pamięć stanowi nasze życie. (…) Pamięć jest naszym spoiwem, powodem istnienia, wrażliwością, nawet naszym działaniem. Bez niej jesteśmy niczym”.

Kto ma kogo w posiadaniu? Pamięć nas, czy my pamięć? A może to my zarządzamy pamięcią i decydujemy, co ma w danym momencie czynić? Psychoanalitykom bliższa jest pierwsza opcja, behawiorystom – druga. Pytanie o pamięć pozostaje otwarte. Poeksperymentujmy więc wspólnie i sprawdźmy, czy uda nam się być panami swojej pamięci.

Gdzie jest pamięć?

Gdzie fizycznie umiejscawia się nasza pamięć? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Poniekąd mieści się w każdej komórce naszego ciała. Koniecznym do pamiętania organem (choć pewnie niewystarczającym) jest nasz mózg. Osobom zainteresowanym wpływem mózgu na świadomość i zachowanie polecam książkę Oliviera Sacksa Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem. Są w niej zdumiewające historie, głęboko i prosto opisane analizy losów pacjentów z rozmaitymi zaburzeniami neuropsychologicznymi. Obserwacja uszkodzeń określonych obszarów mózgu skłania do refleksji nie tylko klinicystycznej, ale także filozoficznej i egzystencjalnej; czy człowiek może istnieć bez swej pamięci? Mózg jest organem, za pomocą którego myślimy, że myślimy i pamiętamy, że pamiętamy. W naszej głowie mieszczą się dwa światy – dwie półkule mózgu. Lewa, jako efekt czterech miliardów lat ewolucji człowieka, świadczy niewątpliwie o naszej wyjątkowej pozycji wśród człekokształtnych.

Bo to właśnie ludzie są posiadaczami lewopółkulowego komputera zarządzającego rozmaitymi programami i schematami. Dzięki lewej półkuli opanowujemy umiejętność mowy, posługiwania się logiką, liczenia, szeregowania elementów. Gdy wypełniasz PIT, lewa półkula aż iskrzy. Tymczasem prawa półkula umożliwia wyobraźnię, dzięki której tworzymy całościowe, twórcze obrazy, słyszymy rytm i odbieramy muzykę. To aktywność prawej półkuli powoduje, że nawet przebudzony w środku nocy przypomnisz sobie ulubioną piosenkę lub wiersz. A gdy na imprezie znajomi zaczynają śpiewać stare szlagiery, zdumiony odkrywasz, że pamiętasz słowa, których nie używałeś od 10 lat.

Wymiana informacji pomiędzy półkulami naszego mózgu możliwa jest dzięki ciału modzelowatemu. Tylko skuteczna współpraca obu mózgowych światów może zapewnić nam sukces w zapamiętywaniu. Do systemu umożliwiającego zapamiętywanie należy również pierwotna struktura, wspólna nam i innym ssakom, tzw. mózg gadzi, czyli układ limbiczny. Zawiaduje on instynktami, emocjami, seksualnością i agresją. Aby przekonać się, jak istotny w zapamiętywaniu jest ten – bądź co bądź najprymitywniejszy – element naszego mózgu, wystarczy prosty test. Czy pamiętasz, kiedy był drugi rozbiór Polski? A czy pamiętasz swoje pierwsze doświadczenie seksualne?  Na które pytanie łatwiej znalazłeś odpowiedź? Sam widzisz, jak istotne dla naszej pamięci są intensywne emocje.  

Istnieje jeszcze jeden element naszego mózgu – rezerwuar wszystkiego, co pamięta nasze ciało, organ tzw. pamięci kinestetycznej, zwany pieszczotliwie móżdżkiem. Dzięki niemu pamiętamy np., jak się chodzi. Dzięki niemu, gdy nauczymy się jakiejś czynności związanej z ruchem, nawet po wielu latach z łatwością ją odpamiętamy. Siadamy na rower po kilkuletniej przerwie, chwila niepew­ności i zaraz nasze ciało przypomina sobie, co robić.

Bądź na właściwej fali

Mózg jest jak radio – odbiera na różnych częstotliwościach. Cztery z nich są podstawowe – beta, alfa, theta, delta. Zgodnie z wymienioną kolejnością towarzyszą nam podczas następujących aktywności: podczas stanu pełnej świadomości, podczas relaksu, podczas wczesnej fazy snu i podczas snu głębokiego. Zwykle chcąc czegoś się nauczyć, nastawiamy nasze mózgowe radio na stację z falami beta: włączamy czujną świadomość, sprężamy się, koncentrujemy i „wkuwamy” wiedzę. Tymczasem audycja pt. „Dobra pamięć” nadawana jest na „stacji alfa” i gdy dostroimy się do odpowiednich fal, będziemy mogli otworzyć bezcenny sezam z naszą pamięcią długotrwałą.

Czymże jest owa tajemnicza „stacja alfa”? Otóż, jest stanem, w którym doświadczamy jednocześnie pełnej świadomości i koncentracji oraz głębokiego odprężenia. Powiesz: „Niemożliwe! Albo się skupiam i koncentruję, albo padam na kanapę i mam relaks”. Otóż jedną z tajemnic pamięci jest umiejętność połączenia tych dwóch stanów, czyli wytworzenia w sobie „czujnej relaksacji”. W sposób naturalny doświadczamy stanu alfa, gdy puszczamy wodze fantazji i przychodzą nam do głowy niesamowite pomysły lub gdy jesteśmy na granicy snu i jawy – jeszcze świadomi, ale już głęboko zrelaksowani. W stan ten wchodzą medytu...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI