Między ojcem a synem – jak budować zdrową relację?

Z Jackiem Masłowskim rozmawiał Marcin Capiga

Psychologia i życie

Marcin Capiga: Żyjemy w dobie ciągłego dyskursu o równouprawnieniu oraz dążeniu do wyrównania dostępu do zawodów czy ról społecznych kiedyś zarezerwowanych tylko dla mężczyzn. Zacznę więc od kontrowersyjnego pytania: Czy w dzisiejszych czasach dzielenie ról na ojca i matkę ma jeszcze sens? Może rola ojca nie jest nam już potrzebna?
Jacek Masłowski:
Rola ojca jest równie ważna jak rola matki. Tak było, jest i będzie. Najlepszym na to dowodem są tysiące mężczyzn, których spotykam na prowadzonych przez siebie warsztatach. Mężczyzn, którzy mają olbrzymie problemy relacyjne, zdrowotne i zawodowe, wynikające mniej lub bardziej bezpośrednio z braku ojca albo z zaburzonej z nim relacji. Ojciec jest więc rolą równie ważną jak matka, tylko niestety bardziej niedocenianą.

Niedocenianą przez samych ojców czy przez resztę społeczeństwa?
Niedocenianą społecznie. W dalszym ciągu w naszym społeczeństwie dominuje mit Matki Polki. Matki, która gra pierwszoplanową rolę. Taki stereotyp jest nam przekazywany między innymi przez media. Chociażby niedawno widziałem reklamę, w której kobieta wypowiada zdanie: „Ja jako matka wiem najlepiej, co jest dobre dla mojego dziecka”. Na szczęście ten stereotyp dostaje kontrę od zaangażowanych ojców, którzy zaczynają dostrzegać swoją rolę w wychowaniu.

Kiedy słyszę zdanie: „Ja jako matka wiem najlepiej, co jest dobre dla mojego dziecka”, zastanawiam się, w jakim miejscu w systemie rodzinnym ustawiony jest dzisiaj ojciec.
Cały czas patriarchalnie. Jako dostarczyciel dóbr i sędzia. Z narracji, którą w olbrzymich ilościach wysłuchuję między innymi podczas pracy jako terapeuta, dominuje obraz tego, że nasi ojcowie byli głównie skupieni na zarabianiu pieniędzy, więc albo ich nie było, bo byli zajęci pracą, albo ich nie było, bo byli zajęci odpoczywaniem po pracy. Moi pacjenci wspominają też swoich ojców jako egzekwujących wyroki zasądzane przez matkę, np. „Poczekaj, niech no tylko ojciec wróci, to on ci pokaże. Zrobi z tobą porządek!”.
W dalszym ciągu te wzorce srogiego ojca oraz ojca poza domem są aktualne. Na szczęście zaczyna się to powoli zmieniać. Widzimy to między innymi w tym, jak dzisiejsi ojcowie podchodzą do relacji ze swoimi dziećmi, oraz w tym, że spotyka się to z coraz większą akceptacją matek.

Czy jesteśmy lepszymi ojcami niż nasi ojcowie?
Tak. Chociażby z tego powodu, że mamy dostęp do narzędzi, do których nasi ojcowie nie mieli dostępu.

Na przykład?
Psychoterapii, warsztatów skierowanych do mężczyzn czy chociażby tego wywiadu, który ze mną dzisiaj prowadzisz. Nasi ojcowie uczyli się, jak być ojcem od swoich ojców, którzy byli często straumatyzowani na przykład wojną i co za tym idzie, część tych traum przenieśli na nas. My natomiast, będąc coraz bardziej świadomym konsekwencji tych zranień, ruszyliśmy do pracy nad sobą. Moje doświadczenia pokazują, że jednym z głównych powodów, dlaczego mężczyźni zgłaszają się na psychoterapię, jest właśnie chęć bycia lepszym ojcem.

Wybitny pedagog Jesper Juul powiedział kiedyś, że ojcostwo jest często zaproszeniem do osobistej transformacji. Ten moment refleksji „Chcę być lepszym ojcem” automatycznie zaprasza nas do pracy nad byciem lepszym mężczyzną czy po prostu człowiekiem.
Tak, ojcostwo jest zaproszeniem do transformacji. Niestety nie zawsze jeszcze przyjmowanym. Na szczęście mamy dzisiaj dużą grupę mężczyzn odważnie wchodzących w tę rolę. Przykładowo, spotykam coraz więcej ojców, sam zresztą do nich należę, którzy redukują swoje zaangażowanie w budowanie kariery zawodowej na rzecz obecnego ojcostwa. Zaznaczę tylko, że ojcostwo nie ma polegać na spędzaniu ze swoim dzieckiem czasu 24 godzin na dobę w pełnym zaangażowaniu. Jest to niemożliwe i niezdrowe. Część ojców przegina dzisiaj bowiem wahadło oczekiwań w drugą stronę – stawiając sobie nierealne oczekiwania.

POLECAMY

Czy zostając ojcem, boimy się, że popełnimy błędy naszych ojców?
Mamy tutaj dwie skrajne postawy. Są tacy, którzy się nie boją i nie zwracają na to wię...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI