ZNIEWOLONE SUMIENIE

Wstęp

Akceptacja ideologii ma specyficzny charakter, mianowicie uznający ją nie zdaje sobie często sprawy z tego, że myśli w jej zamkniętych kategoriach. Reakcjom polskich pisarzy na presję ideologiczną komunizmu przygląda się ZDZISŁAW CHLEWIŃSKI.

Ludzie dokonują zdrady własnych przekonań oraz uznawanych zasad moralnych (skrótowo: sumienia) głównie pod wpływem przemocy czy strachu przed przemocą. Aby się o tym przekonać, wystarczy sięgnąć do analiz przeprowadzonych przez różnych autorów, głównie pisarzy – byłych więźniów łagrów sowieckich (m.in. Władymira Bukowskiego, Aleksandra Sołżenicyna, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego) i obozów koncentracyjnych, także socjologów (np. Annę Pawełczyńską) oraz wielu innych uwikłanych w historię swych czasów, żyjących w dwóch totalitarnych systemach i ideologiach XX wieku: w rasistowskim nazizmie i w komunizmie.

Pisarze różnie reagowali na presję ideologiczną. Zbigniew Herbert w „Hańbie domowej. Rozmowy z pisarzami” (1988) tak oto wyjaśnia sposoby zniewalania elit: „»Językoznawca« [Stalin – przyp. Z.Ch.] powiedział, że nie trzeba kupować narodu, wystarczy mieć inżynierów dusz i to zupełnie załatwia problem zniewolenia. Władza potrzebowała legitymizacji i legitymizacja wyszła od strony inteligencji tak zwanej twórczej, przede wszystkim od literatów”. Z tego powodu wywierano silny nacisk na pisarzy, aby zaangażowali się w kreowanie „nowego człowieka”. W 1949 roku utworzono dla nich Związek Literatów Polskich. Pisarz, który był poza ZLP, właściwie nie istniał w obiegu literatury. Władza od roku 1948 stawała się coraz bardziej bezwzględna, wprowadziła ścisłą cenzurę publikacji. I choć niemal każde społeczeństwo oczekuje od intelektualisty (pisarza i uczonego), aby był też autorytetem moralnym, to w analizowanym okresie sprostało temu zadaniu niewielu – w grupie znacznie więcej było uczonych niż pisarzy. Niektórzy twórcy literatury dokonywali wyraźnej wewnętrznej zdrady, często płynącej z cynizmu moralnego.

Zbigniew Herbert w cytowanej już rozmowie podkreśla, że w ostatnich latach XX wieku niektórzy pisarze mający za sobą flirt z komunizmem próbowali się bronić, ale raczej podając okoliczności łagodzące niż oskarżając siebie bądź innych („brak informacji”, „nie było wyjścia”, „nie można było inaczej postąpić”). Pamiętajmy, że indoktrynacja ideologiczna została przemyślnie zaplanowana. Marksizm i socjalizm w wydaniu ustanowionej u nas „dyktatury proletariatu” przywłaszczył sobie, oczywiście tylko deklaratywnie, całą tradycję walki o wyzwolenie człowieka, także wszystko, co dotąd w historii było postępowe i wartościowe. W rzeczywistości taka ideologia była jedynie maską dla okrutnych działań i programów zniewalających umysły i sumienia.
Czesław Miłosz w „Zniewolonym umyśle”, posługując się metaforą z powieści „Nienasyceni” Stanisława Ignacego Witkiewicza, porównuje nową ideologię do pigułki Murti-Binga. Przypomnijmy, że w powieści Witkacego Murti-Bing jest mongolskim filozofem, który wyprodukował środek przekazujący „światopogląd” drogą organiczną. Po zażyciu specyfiku człowiek przestawał być wrażliwy na pytania egzystencjalne, metafizyczne, moralne, a działalność kulturową traktował wyłącznie instrumentalnie. Zdaniem Miłosza w latach 1949–1950 duża liczba polskich intelektualistów przeszła taką kurację. Dali się przekonać, że muszą zrozumieć konieczne prawa historii, które odzwierciedlał marksizm. Pisarz, filozof czy naukowiec, który ich nie rozumie, przestaje myśleć i pisać „jak trzeba”, ponieważ poza tym „trzeba” nie może powstać nic wartościowego. Zapłatą za lojalność – prawdziwą czy udawaną – była pewność, że należy się do tych, którzy zwyciężają. Zaś aprobata ze strony cenzury stawała się znakiem wysokiej jakości, świadczącym, iż utwór jest zgodny z aktualną interpretacją doktryny, a autor umie się utrzymać we właściwym nurcie.

Miłosz podkreśla, że łatwo ulec zniewoleniu i pisać lub udawać „jak trzeba”, łudząc się, że ciągle jeszcze w sumieniu pozostają dawne wartości moralne, podczas gdy w rzeczywistości wypełniają je jedynie głębokie moralne dysonanse. Twórcy, którzy choćb...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI