„Z nosem w smartfonie” – przeczytaj fragment książki!

Otwarty dostęp

Chciałbyś lepiej zrozumiesz swoje dzieci i swoich uczniów, przestać się martwić, że technologia zepsuje wasz kontakt i zadbać o zdrowsze zasady korzystania z mediów cyfrowych? Sięgnij po przewodnik po cyfrowym świecie dzieci autorstwa medioznawcy, dr Karola Jachymka. Autor podkreśla pozytywne aspekty mediów społecznościowych, jednocześnie wskazując zagrożenia. Poniżej prezentujemy fragment książki.

– Moja córka jest uzależniona od smartfona.

To zdanie usłyszałem podczas moich warsztatów. Powiedziała je matka nastoletniej dziewczyny wyraźnie zaniepokojona tym, że jej córka przez parę godzin dziennie korzysta z internetu. Nie zaskoczyło mnie to szczególnie. Rodzice i nauczyciele bardzo często przychodzą na moje szkolenia, uznając je za formę terapii, przy okazji żaląc się i narzekając na swoje dzieci lub na swoich uczniów. Chcą także, żebym podpowiedział im, co mają zrobić, żeby skutecznie zakazać im internetu. Zazwyczaj wychodzą wtedy mocno zawiedzeni.

– Dlaczego pani tak sądzi? – zapytałem.

– Miała się uczyć do egzaminu ósmoklasisty, ale cały czas patrzyła w ekran i zajmowała się czymś innym. Zdecydowałam więc, że odłączę wi-fi w całym domu. To było jakieś dwa tygodnie temu. Wracam z pracy. I co widzę? Razem ze swoją młodszą siostrą siedzi jakoś dziwnie przy drzwiach od balkonu. Dlaczego tam? Tam był zasięg. ZHAKOWAŁA SIEĆ SĄSIADÓW!

– Hmm… Jeśli spojrzeć na to z trochę innej perspektywy, to w gruncie rzeczy ma pani dość kreatywną córkę. Hakowanie to nie jest prosta sprawa.

– Nie. Internet całkowicie już ją pochłonął. Ciągle kłamie. Jak wchodzę do jej pokoju, to szybko przełącza stronę i mówi, że korzysta z Librusa. Chyba muszę wysłać ją do specjalisty. Zgadza się? Co mam z nią zrobić? Jak mogę mogę jej pomóc?

Takich pytań słyszałem już setki. Zawsze trudno mi na nie odpowiedzieć. Żeby to zrobić – muszę najpierw poznać cały kontekst i zrozumieć, czy sytuacja opisana przez rodzica lub nauczyciela rzeczywiście jest problemem. Wtedy mogę polecić im odpowiednie rozwiązania i zasugerować właściwych ekspertów. Jasne. Internet to nie jest niewinny świat, po którym wszyscy możemy całkowicie bezkarnie biegać, nie myśląc wcale o konsekwencjach. Choć często okazuje się, że jako dorośli troszkę w tych naszych opowieściach przesadzamy…

Dlaczego jednak zapamiętałem akurat tę historię – skoro było ich tak wiele? Tym razem bowiem kobieta, tak zmartwiona zachowaniem swojej córki, przez cały czas trwania warsztatów siedziała z nosem w smartfonie. Po ich zakończeniu postanowiłem do niej podejść, żeby chwilkę z nią na ten temat porozmawiać. Zdenerwowała się.

– TO ZUPEŁNIE CO INNEGO!

– Tak. Rozumiem. Ale…

– To moja córka ma kłopot z internetem, A NIE JA!
Ja przecież musiałam. To była ważna sprawa. A ona? Ona nawet jak wraca ze szkoły, nie może się oderwać od swojego telefonu. Czy wie pan, co ona za każdym razem robi? Dzwoni do mnie i mówi: „Mamo, porozmawiaj ze mną, nie chce mi się iść tak samej do domu”. Nawet przez moment nie umie pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Jak ją wyciągnąć z tego nałogu?

Niestety na to pytanie zupełnie nie umiałem już odpowiedzieć…

Ta książka nie będzie o zagrożeniach. Nie będzie się też koncentrować na problematycznym korzystaniu z internetu (choć naturalnie opowiem w niej także trochę o dobrych regułach funkcjonowania w sieci). Na temat ten powiedziano i napisano już bardzo wiele. Ba! Zaryzykuję nawet twierdzenie, że to głównie przez pryzmat zagrożeń myślimy zazwyczaj o aktywnościach podejmowanych przez młodych ludzi w ich komputerach lub telefonach. Tak, tak. Jasna sprawa. Wszyscy wiemy, że robią tam oni również mnóstwo świetnych rzeczy. Ale skoro nie dzieje im się wtedy nic złego, to po co się tym zajmować? Przecież doskonale radzą tam sobie bez naszego udziału. Niekiedy podobne słowa padają z ust dorosłych…

Tymczasem to właśnie wiedza na ten temat może pomóc nam dużo lepiej zrozumieć nasze dzieci i naszych uczniów. Dzięki niej łatwiej będzie nam też towarzyszyć im w dorastaniu i wspólnie z nimi ustalić zdrowe zasady korzystania z mediów cyfrowych. To moim zdaniem bardzo ważna rzecz móc od czasu do czasu powisieć sobie ze swoją córką na telefonie lub razem poszukać, gdzie jest najlepszy sygnał wi-fi. I nie martwić się, że technologie tylko popsują wasz kontakt i że z miejsca spotka was tam coś złego.

Nie jestem fanem radykalnych zakazów. Jeśli więc chcesz się dowiedzieć, w jaki sposób zakazać młodym ludziom internetu – nie kupuj tej książki. Zamiast zabraniać, zanurzymy się w niej w codzienną rzeczywistość młodych osób wypełnioną memami, dramami i TikTokiem. Z empatią przyjrzymy się również twórczemu potencjałowi sieci i porozmawiamy o tworzeniu wspólnot i wzmacnianiu relacji za pomocą mediów cyfrowych. Siedzenie z nosem w smartfonie nie zawsze musi być przecież oznaką samych kataklizmów.

Zresztą rozwinę to wszystko w kolejnych rozdziałach. Opowiadam w nich o tematach, o których wielokrotnie rozmawiałem podczas moich spotkań z rodzicami, nauczycielami czy pracownikami firm i instytucji. Czasami przesadzam, prowokuję i wsadzam kij w mrowisko. Zazwyczaj staję też po stronie młodych osób i mówię z ich perspektywy. Przyjmuję rolę tłumacza. Zdarza mi się również nie podawać gotowych rozwiązań. Zakładam, że podróż przez tę książkę ma być przede wszystkim empatyczną próbą zrozumienia punktu widzenia naszych dzieci i uczniów. To moim zdaniem bardzo potrzebna umiejętność – potrafić wsłuchać się w ich głosy, mimo iż niekiedy nasze i ich oczekiwania dotyczące preferowanych sposobów spędzania czasu w mediach cyfrowych mogą być całkowicie sprzeczne .

„Obraz wykorzystania mediów przez młodych ludzi nie jest statyczny i szybko się dezaktualizuje, co dotyczy szczególnie powszechności wykorzystania poszczególnych narzędzi internetowych” – napisał kiedyś profesor Jacek Pyżalski. Ta gigantyczna wręcz dynamika dzisiejszego internetu była również największym wyzwaniem podczas pisania tej książki. Przyglądam się w niej zatem nie tylko nowościom (które pewnie wkrótce i tak się przeterminują). Sięgam także po starsze przykłady. Opisywane w niej zjawiska traktuję przede wszystkim jako swego rodzaju ilustracje, które mają na celu pomóc nam po prostu lepiej zrozumieć mechanizmy współczesnej kultury cyfrowej (nie tylko) młodych osób.

Miłej lektury!

Fragment pochodzi z książki Z nosem w smartfonie Co nasze dzieci robią w internecie i czy na pewno trzeba się tym martwić? dr Karola Jachymka, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Agora.

Książkę można kupić tutaj: https://kulturalnysklep.pl/product-pol-100227-Z-nosem-w-smartfonie-Co-nasze-dzieci-robia-w-internecie-i-czy-na-pewno-trzeba-sie-tym-martwic.html

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI