Z miłością się zemszczę

Wstęp

Metoda ustawień rodzinnych Berta Hellingera z jednej strony fascynuje i staje się coraz bardziej popularna, z drugiej zaś budzi zastrzeżenia, obawy i kontrowersje. Pisaliśmy o niej w „Charakterach” nr 5/2004 i nr 11/2004. Bert Hellinger (ur. 1925) przez 16 lat pracował jako misjonarz wśród Zulusów w Afryce Południowej. Studiował pedagogikę. Poprzez doświadczenia dynamiki grupowej, analizy relacji i hipnoterapii doszedł do własnej metody terapii, w której podstawową formą pracy jest „ustawienie rodziny”. W listopadzie ubiegłego roku Hellinger po raz kolejny prowadził warsztaty w Polsce, tym razem dla par - „Miłość szczęśliwa”.

Małgorzata Fajkowska-Stanik:Przyjmuje Pan, że naszymi relacjami z ludźmi rządzi zasada wyrównywania. Zgodnie z nią, jeżeli partner zrobi nam coś złego, powinniśmy mu odpłacić tym samym. Czy to nie jest po prostu mszczenie się?
Bert Hellinger: – Oczywiście, to jest zemsta. Popęd do wyrównywania umożliwia wymianę między ludźmi i utrwala relacje. Jeśli w sklepie w Grecji lub w Turcji poczęstują mnie kawą albo ciastem i przyjmę to, nie mogę wyjść, nie kupiwszy czegoś. Jeśli ktoś jest wobec mnie przyjazny, odpłacę mu tym samym. Jeśli komuś coś ofiaruję, on czuje się zobowiązany, żeby mi również coś dać. Relacje są oparte na zasadzie wyrównania. Gdy jeden z partnerów daje coś drugiemu z miłością, ten drugi oddaje mu trochę więcej. Dzięki temu para jest szczęśliwa. Ten sam popęd działa w negatywny sposób. Kiedy komuś wyrządzę krzywdę, on też chce mi zrobić coś złego, dla wyrównania. Jeśli kogoś skrzywdziłem, czekam, aż on mi odpłaci tym samym. Kiedy nic nie zrobi albo mi wybaczy, czuję się źle. Tracę swoją godność. To wyrównywanie zła przeczy chrześcijańskiej zasadzie, ale jest konieczne i służy związkowi.

Jeśli więc zrobiłam komuś coś złego i ten ktoś mi nic złego nie robi, to ja się za to mszczę?
– Zgadza się. Odmawiając wyrównania, ta osoba postępuje źle. Jeśli nie ma wyrównania, pojawia się instynkt niszczycielski. Chcemy unicestwić kogoś, kto nas skrzywdził – i to zatruwa związek. Wyrównanie w złym służy miłości, mścimy się z miłością.

– Nie mogę uwierzyć w to, co słyszę!

– Wyjaśnię to. Po pierwsze, ten drugi czeka, aż mu odpłacę.

– Czy Pan czeka na to, że ktoś Panu za coś odpłaci?

– Ja nikomu nic złego nie wyrządzam. Po drugie, w związku potrzebny jest konflikt. Wyrządzając partnerowi coś złego, obrażając go, prowokuję konflikt. Oczekuję, że partner się zemści z miłością. On wyrządza mi troszkę mniej zła. I wtedy kończy się wymiana negatywna. W tym sensie konflikt służy pokojowi na wyższym poziomie. Przyszedł do mnie klient i powiedział, że żona od dwudziestu lat jest na niego zła. Sześć tygodni po ślubie jego rodzice poprosili, żeby zawiózł ich na urlop. On zostawił żonę i wyjechał z matką i ojcem na dwa tygodnie. „Co mam zrobić?” – spytał mnie. „Ona wciąż się na mnie gniewa”. Powiedziałem: „Pozwól jej, żeby zażądała czegoś od ciebie albo żeby zrobiła coś, co zaboli cię tak, jak ją zabolało to zdarzenie przed dwudziestu laty”. Jak prawdopodobnie zareaguje żona? Z miłością oczywiście. A więc negatywna wymiana służy miłości.

– Jak rozumiem, żona nic złego mu nie robi. To dzieje się tylko na poziomie symbolicznym?
– Jeśli żona mu nic nie zrobi, jeśli powie: „Przebaczam ci”, to on będzie rozczarowany, zły, ponieważ ona odmawia w ten sposób wymiany. Ona musi mu coś zrobić.

A nie lepiej po prostu porozmawiać? Współczesna psychoterapia pokazuje inne możliwości, oparte na pozytywnych emocjach i otwartej komunikacji.
– Nie. To nie pomaga. Co oznacza otwarta komunikacja? Obrażam drugiego i nie mówię naprawdę tego, co czuję. Tak zwana otwarta komunikacja jest grą.

– A czy to, co Pan proponuje, nie jest grą?
– Też. Ale to jest lepsze rozwiązanie i bardziej skuteczne. Płynie z niego doświadczenie, że coś negatywnego można przezwyciężyć, i ono służy na trwałe związkowi.

– Czy zasada wyrównania dotyczy także konfliktów między narodami?
– To, co powiedziałem, odnosi się do par, do rodziców, dzieci, przyjaciół. Między narodami bywają konf...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI