Wytworna dusza

inne

Niektórzy odbierali ją jako osobę uczuciową i pomocną, inni jako nieuprzejmą i bez manier. Sama skarżyła się na brak rozumu. Jaka naprawdę była Maria Skłodowska-Curie?
 

Marii Skłodowskiej-Curie dedykowano wiersze, kręcono o niej filmy, nawet skomponowano operę. Więcej dowiadujemy się jednak z biografii Maria Curie, autorstwa jej młodszej córki. Książka pióra Ewy Curie, wydana po raz pierwszy w 1937 roku, to przede wszystkim piękna opowieść kochającej córki o wybitnej matce. Przedstawia zatem obraz bohaterki adekwatny do emocji łączących bliskie sobie kobiety. To Ewa Curie rozpowszechniła najbardziej dziś znaną opinię o polskiej uczonej, którą wypowiedział Albert Einstein: „Pani Curie jest – ze wszystkich ludzi na świecie – jedynym nie zepsutym przez sławę człowiekiem”.

Wyszliśmy jak zmyci

POLECAMY

Takie uogólnienia nie służą jednak budowaniu prawdziwego portretu psychologicznego badaczki. Przywołać można pomijane w hagiografii noblistki anegdoty, czyniące pewną rysę na obrazie, który wyłania się ze słów Einsteina. W połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku studiował we Francji późniejszy wybitny lekarz, etyk i filozof medycyny Tadeusz Kielanowski. Był sekretarzem Stowarzyszenia Studentów Polskich w Paryżu. W 25. rocznicę odkrycia radu studenci wybrali na członka honorowego Marię Skłodowską-Curie. Kielanowski wspominał: „Wydaliśmy mnóstwo pieniędzy na druk pięknego dyplomu i poszliśmy do naszej uczonej do domu. Dyplomu nie przyjęła, nie prosiła nas siadać, oświadczając szorstko, że zbrzydły jej hołdy składane obecnie; należało o niej pamiętać, kiedy była młoda i biedna, a nie dziś”. Kielanowski skomentował to wydarzenie słowami: „Wyszliśmy jak zmyci, żałując, że w roku 1898 nikogo z nas nie było jeszcze na świecie; ja zaś pomyślałem po raz pierwszy, ale nie ostatni w życiu, że gdybym miał zostać w przyszłości uczonym czy profesorem, nie we wszystkim naśladowałbym ludzi skądinąd wielkich i znakomitych”.

Niewiele osób miało jednak doświadczenia takie jak Kielanowski. Ze wspomnień pozostawionych przez najbliższe polskiej noblistce osoby – jej siostrę Helenę Skłodowską-Szalay czy kuzynkę Marię Felauer – wyłaniają się pozytywne cechy osobowości odkrywczyni radu i polonu.

Czuję się niesłychanie głupią

Słynna badaczka relacjonowała „na gorąco” swoje codzienne przeżycia i przemyślenia w listach do bliskich i przyjaciół. Szesnastoletnia Maria Skłodowska pisała na wakacjach...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI