Potrzeba uniknięcia bólu i towarzyszącego mu cierpienia wydaje się powszechna wśród ludzi. Znaczący przełom w rozumieniu bólu i możliwościach jego leczenia, który obserwujemy w ostatnich latach, nie zawsze przekłada się w praktyce na poprawę jakości życia osób nim dotkniętych. Przyczyna takiego stanu rzeczy wynika często z nieuwzględniania w terapii całej złożoności fenomenu bólowego. W definicji Międzynarodowego Stowarzyszenia Badania Bólu podkreśla się jego podwójny charakter: doznania zmysłowego i nieprzyjemnego odczucia emocjonalnego towarzyszącego doznaniu zmysłowemu. Każda próba opisu bólu pomijająca aspekty psychologiczne, kontekst społeczny czy kulturowy będzie niepełna. Istnieje wiele czynników modyfikujących, które mogą nasilać lub zmniejszać odczucie bólu. Należą do nich między innymi: niepokój i lęk, znaczenie nadawane sytuacji związanej z chorobą, wcześniejsze doświadczenia bólowe, historie rodzinne, czy wreszcie czynniki poznawcze. Percepcja bólu u dziecka zależy na przykład od wieku, płci, cech osobowościowych i temperamentalnych, indywidualnych możliwości przystosowawczych, przeżywanych emocji, od wychowania, zachowania osób ważnych i otoczenia, a także od spostrzeganej kontrolowalności bólu.
Aby przybliżyć się do zrozumienia dziecięcego bólu, konieczne uwzględnić trzeba aspekt rozwojowy. Wiąże się on ze stopniem dojrzałości układu nerwowego, dojrzałości emocjonalnej i poznawczej dziecka.
Świat dziecięcego bólu jest dla nas dorosłych najczęściej niezrozumiały. Bardzo trudno z perspektywy osoby dorosłej wyobrazić sobie złożoność tego zjawiska u dzieci. Czują one bowiem i przeżywają wszystko intensywniej niż dorośli, nadają inne znaczenie zdarzeniom. Jeśli sięgniemy pamięcią do swojego dzieciństwa, uświadomimy sobie, jak wyraziście pamiętamy smaki, zapachy i obrazy z przeszłości. Ta intensywność dotyczy, niestety, także bólu, którego mogliśmy wówczas doświadczyć.
Pojawienie się bólu stanowi niekiedy szok dla dziecka. Jego możliwości poznawcze są często niewystarczające dla zrozumienia sytuacji. Odporność na ból wiąże się między innymi z umiejętnością zrozumienia tego doznania, a dla większości dzieci bywa ono niezrozumiałe, budzi przerażenie i strach. Zapobieganie bólowi (wobec rozmiaru szkód, jakie czyni) jest konieczne, a współczucie i litość okazane cierpiącemu dziecku to na pewno za mało. Aby dobrze leczyć ból, konieczna jest ocena jego natężenia. Monitorowanie bólu nie powinno być mniej ważne niż pomiar temperatury ciała czy ciśnienia tętniczego krwi. Ból to doświadczenie subiektywne, dlatego najlepszym ekspertem w ocenie jego nasilenia jest sam pacjent. Jednak w przypadku niemowląt i małych dzieci niemożność nawiązania kontaktu werbalnego może takie zadanie utrudniać. Płacz małego dziecka nie zawsze musi być ekspresją bólu, może wynikać z poczucia osamotnienia lub z głodu. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy bezradni wobec takiej sytuacji.
Opisano i opracowano szereg behawioralnych i fizjologicznych wskaźników pomocnych w ocenie bólu. Jedna ze skal oparta jest na analizie wyrazu twarzy dziecka w odpowiedzi na zadany bodziec bólowy. Uwzględnić należy także inne pozawerbalne oznaki bólu, takie jak krzyk, prężenie ciała czy napięcie mięśniowe. Za obecnością bólu przemawiają również reakcje fizjologiczne, a wśród nich wzrost ciśnienia tętniczego krwi, tachykardia (przyspieszenie czynności serca), zmiany metaboliczne, wzmożona potliwość i uniesienie włosów. U niemowląt odpowiedź na ból przypomina reakcje lękowe w wieku starszym, stąd konieczność obserwowania zachowania się dziecka. Ważnym sygnałem może być ułożenie ciała, reakcje obronne na dotyk itp. Konieczny jest więc wywiad z rodzicami, ponieważ na przykład matki świetnie różnicują płacz swego dziecka.
Miary behawioralne powinny być brane pod uwagę także w przypadku starszych dzieci. Zauważono bowiem, że niemowlęta około 7 miesiąca życia i starsze stopniowo rozwijają w sobie lęk przed sytuacjami związanymi z działaniem bodźców bólowych. Jeżeli na przykład podczas zabiegu zostały źle potraktowane, uczucie obawy i strachu może się łatwo utrwalić. W okresie poniemowlęcym dzieci potrafią lokalizować niektóre rodzaje bólu, zaś skojarzenia związane z nim wyrażane są poprzez konkretne postawy w zachowaniu. Dzięki rozwojowi mowy pojawia się możliwość kontaktu werbalnego. Przedszkolaki zapytane, co to jest ból, definiują go w kategoriach fizjologicznych. Jednak formułowana przez trzylatka ocena bólu wymaga rozumienia dziecka w kategoriach jego własnego języka i ze względu na to powinna być uzupełniona o inne dane.
W młodszym wieku szkolnym dzieci bardziej ogólnie konceptualizują ból i w większym stopniu potrafią porządkować doświadczenia związane z chorobą. Adolescenci – w związku z pojawieniem się nowych zdolności poznawczych, zdolności abstrakcyjnego myślenia i oderwaniem się od konkretnych sytuacji – potrafią dostrzec współudział czynników psychologicznych w doświadczanym bólu.
Aby ocena bólu była jak najbardziej obiektywna, przy wyborze metody oceniania należy uwzględnić wiek dziecka. Pomocne mogą okazać się skale analogowe i obrazkowe, układanki kolorów obrazujących różną intensywność bólu (przy silnym bólu najczęściej wybierany jest kolor czerwony i czarny, a w miarę jego ustępowania dzieci sięgają po kolory pastelowe), rysunek bólu wykonany przez dziecko lub tzw. mapa bólu, na której zaznaczy ono bolesne obszary. Rysunek bólu obok wymiaru diagnostycznego ma często także walor terapeutyczny. Właściwa ocena bólu dziecka nie jest łatwa i wymaga pewnego doświadczenia oraz wiedzy niezbędnej dla prawidłowego leczenia.
Znany badacz Ronald Melzack mówił o „pladze niepotrzebnego bólu”, zwracając uwagę na dramat dzieci, u których zaniechano leczenia przeciwbólowego. Przygnębieniem napawa fakt, że wiele z nich stało się ofiarami utrzymującego się przez lata przekonania, że dzieci nie odczuwają bólu tak jak dorośli. Nie stosowano więc u nich przeciwbólowego leczenia. Z ankiety przeprowadzonej w latach 90. wśród brytyjs...
W MAŁYM CIELE DUŻY BÓL
Kiedy dziecko coś boli, trudno mu wyobrazić sobie, że to się kiedyś skończy. Doświadczając bólu, spostrzega czas jako bardziej „rozciągnięty”, a żyjąc bardziej w teraźniejszości, myśli, że ból będzie trwał wiecznie i nie ma od niego ucieczki. Dziecko przeżywa ból w perspektywie nieskończoności.