Twórcze ego Eriksona

Wstęp

Na początku XX wieku sensację prowincjonalnej społeczności Buehl wzbudzał jasnowłosy chłopczyk, spacerujący po uliczkach miasteczka ze swą piękną lecz samotną matką. Ciekawskie spojrzenia i wścibskie pytania skończyły się dopiero wtedy, gdy wyjechali do Karlsruhe. Malcem tym był późniejszy wybitny psychoanalityk Erik Erikson, którego jeden z biografistów nazwał „architektem tożsamości”.

Erikson, który w młodości pragnął zostać wziętym artystą, po kilku latach studiów przeżył kryzys uświadomiwszy sobie, że krytycznie wypowiadający się o jego talencie ojczym miał chyba jednak rację. Mimo to wyszedł z tego „dołka”, rozwijając swą aktywność w zupełnie innym kierunku. Z czasem odbudował swoje poczucie wartości, a nawet zyskał liczące się miejsce w historii nauki. Jak napisała w swych wspomnieniach córka Eriksona, w wieku dojrzałym jej ojciec zachowywał się w taki sposób, iż obcy ludzie, mijając go na ulicy lub obserwując w kawiarni, dawali mu odczuć, że rozpoznają go jako osobę sławną. Gdziekolwiek się pojawił w miejscu publicznym, zwracał uwagę swoim dystyngowanym sposobem bycia oraz charakterystyczną urodą, w której szczególnie wyróżniały się błękitne oczy i śnieżnobiałe włosy. Nie ulegało wątpliwości, że jest to ktoś bardzo znany. Najczęściej mylono go jednak z... Arturem Fiedlerem, popularnym i charyzmatycznym dyrygentem Boston Pops Orchestra.

W metaforycznym ujęciu „drzewa genealogicznego psychoanalizy”, które opracował Peter Kutter, teoria tożsamości Eriksona jest gałęzią stanowiącą współczesną kontynuację teorii relacji z obiektem. Zapoczątkował on badania, rozwijane później przez antropologów kulturowych. Poglądy Eriksona były o tyle nowatorskie, że włączyły w zakres zainteresowań psychoanalizy otoczenie podmiotu. Podstawy jego teorii tożsamości znalazły się w wydanej w roku 1950 książce Dzieciństwo a społeczeństwo.

Erikson był właściwie uczniem córki Freuda, Anny, której w okresie swego pobytu w Wiedniu płacił co miesiąc równowartość siedmiu dolarów za sesje analityczne. Na bazie tych doświadczeń wypracował własne poglądy psychologiczne. Największy rozgłos przyniosła mu psychospołeczna teoria rozwoju, wykraczająca poza utarty schemat klasycznej psychoanalizy. W jej świetle kolejne stadia życia człowieka – od urodzenia do śmierci, które zresztą przebiegają według indywidualnego „rytmu”, są kształtowane przez warunki społeczne oddziałujące na fizyczne i psychiczne procesy dojrzewającej jednostki. Teoria stadialna Eriksona przewiduje istnienie ośmiu okresów w życiu ludzkim. W pierwszej fazie, w okresie niemowlęcym, mamy do czynienia z kształtowaniem się podstawowej ufności lub przeciwnie – nieufności. Dla fazy tej typowe jest wystąpienie nadziei. W fazie drugiej, związanej z dzieciństwem, kształtuje się autonomia względnie wstyd i niepewność. Cnotą charakterystyczną dla tej fazy jest wola. W następnym stadium dziecko rozwija inicjatywę względnie poczucie winy. W tej fazie dominuje cnota zwana zdecydowaniem. W stadium czwartym u dziecka kształtuje się pracowitość lub poczucie niższości. W okresie tym na plan pierwszy wychodzi cnota kompetencji. W piątej fazie dorastająca jednostka rozwija tożsamość lub doświadcza jej pomieszania. Równocześnie rozwija się u niej cnota wierności. Młodzi dorośli, którzy przechodzą stadium szóste, doświadczają bliskości lub izolacji. W tym okresie pierwszoplanowa staje się cnota miłości. W siódmej fazie, charakteryzującej się twórczością lub stagnacją, rozwija się cnota opiekuńczości, natomiast w ostatnim, ósmym stadium, które określa integralność względnie rozpacz, naczelną cnotą staje się mądrość.

Metodolog ps...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI