Od zarania dziejów ludziom znane były różne obrzędy i rytuały. Ich symbolika podkreślała konkretne wydarzenie, była zwieńczeniem jakiegoś procesu czy wiązała się z osiągnięciem pewnych kompetencji. Obrzędy te – bez wcześniej wykonanej pracy – byłyby jednak bezzasadne.
Wszelkiego rodzaju diagnozy mają sens, ponieważ opisują jakieś zjawisko czy chorobę. Są pewnym uproszczeniem, które pomaga lekarzowi czy psychoterapeucie zaproponować adekwatne leczenie. Język diagnozy pomaga specjalistom sprawniej się komunikować. Niestety, dostępność diagnoz zbyt szybko czyni laików ekspertami. W ten sposób ktoś, kto na przykład jest w trakcie studiów i opanował pewne narzędzie diagnostyczne, może z łatwością stawiać diagnozy, nie mając wystarczającego doświadczenia.
POLECAMY
Samozwańczy eksperci nie biorą się znikąd. Są odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Niekiedy też dobrzy specjaliści doświadczają presji, aby postawić określoną diagnozę. Wyedukowani w internecie pacjenci często naciskają, aby potwierdzić ich hipotezy.
Niektórzy mają ADHD, chorują na depresję czy są w spektrum autyzmu. Trafna diagnoza pozwala im podjąć odpowiednie leczenie. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy diagnoza zostaje postawiona przedwcześnie i nie uwzględnia kontekstu, często staje się usprawiedliwieniem: „Ja tak mam i inni muszą to zaakceptować” i utrudnia dotarcie do źródeł problemów.
Doświadczenia z dzieciństwa
Niedawno konsultowałem czterdziestokilkuletnią kobietę, która zgłosiła się z powodu obniżonego nastroju. Pół roku temu zgłosiła się do psychiatry i lekarz zdiagnozował u...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.