Są nawet szczęśliwi nauczyciele

Wstęp

Wielu nauczycieli potrafi sobie radzić z obciążeniami i stresami zawodu, znaleźć radość i sens swojej pracy. W jaki sposób? Przede wszystkim mają pasje także poza zajęciami w szkole. Rozwijają zainteresowania muzyczne, religijne, towarzyskie. Mają różne "źródła zasilania". Potrafią na pewien czas oddzielić się od problemów zawodowych, dostarczając sobie jednocześnie przyjemnych przeżyć.

„Czy naprawdę spotkały panie szczęśliwych nauczycieli?”
– spytała nas niedawno pewna nauczycielka. Spojrzałyśmy na siebie i odpowiedziałyśmy:
„Tak, ale tęsknimy za tym, żeby było ich znacznie więcej...”.
Jesteśmy psychologami. Współpracujemy z nauczycielami od blisko 30 lat, prowadząc konsultacje, porady i edukację w zakresie umiejętności wychowawczych, wspierając ich w zakresie budowania i wdrażania programów profilaktycznych. Mamy wśród nich wielu znajomych, przyjaciół i bliskich. Od wielu lat obserwujemy, jak są zestresowani swoją pracą oraz warunkami, w jakich pracują. Na wiele czynników, które są źródłem stresu i przeciążenia (np. warunki lokalowe, ubogie zaplecze dydaktyczne, niskie płace, małe wsparcie ze strony społeczeństwa), nauczyciele nie mają wpływu. Są jednak takie sfery życia zawodowego, które mogą sami kształtować tak, by nie podupadać na zdrowiu, odnajdywać sens własnej pracy i radość z jej wykonywania. Należą do nich chociażby umiejętności komunikacji, kierowania własnymi uczuciami, wzajemne wspieranie się w obliczu zmian i trudnych zadań, konstruktywne działanie w sytuacjach konfliktu i indywidualne strategie radzenia sobie ze stresem.

Początkowo celem naszej pracy z nauczycielami było przede wszystkim wyposażenie ich w ważne – naszym zdaniem – umiejętności, które potrzebne są im w pracy z dziećmi. Przecież jeśli nauczyciele będą mieli większe kompetencje wychowawcze, to skorzystają na tym ich uczniowie, a o to właśnie chodzi. Pośrednio więc to uczniowie byli głównym obiektem naszych działań, a nauczyciele niejako „narzędziem”, które trzeba ulepszyć. Poznając coraz lepiej nauczycieli, zorientowałyśmy się, ze ich problemy w pracy nie zawsze są skutkiem braku umiejętności, a wsparcia i pomocy w równym stopniu potrzebują uczniowie jak i sami nauczyciele. Jeśli nauczyciele będą szli do swojej pracy z chęcią i energią, będą mieli z niej satysfakcję, to uczniowie na tym skorzystają.
Zapytałyśmy niedawno kilku zaprzyjaźnionych nauczycieli, którzy pracują od wielu lat z dużym zaangażowaniem, czy uważają się za „szczęśliwych nauczycieli”. Oto co usłyszałyśmy:
„Bycie nauczycielem to bardzo ważna sprawa, ale poza tym są inne ważne sprawy i wszystkie one muszą mieć swój właściwy porządek” (anglistka, szkoła podstawowa).
„Zwykle tak się czuję, gdy jestem z dziećmi. Kontakt z nimi daje mi moc i siłę! Często nie mam takiego poczucia ze swoimi kolegami czy dyrektorem. Te kontakty często mnie osłabiają...” (polonistka, szkoła podstawowa).
„Tak, zdarza się, że czuję się szczęśliwym, spełnionym nauczycielem, gdy moi uczniowie nie są tylko odbiorcami, ale twórcami naszego spotkania!” (pedagog szkolny w gimnazjum wiejskim).
„Czy jestem nauczycielem szczęśliwym? Pasjonatem jestem, a szczęśliwy bywam” (nauczyciel biologii i chemii, szkoła podstawowa).
Może to właśnie jest tak, że szczęśliwym nauczycielem raczej się „bywa”, niż jest? Z pewnością natomiast wyczerpani swoją pracą szczęśliwymi nauczycielami nawet nie bywają. Podczas jednego ze szkoleń nauczyciele sporządzili przejmujący „Portret wypalonego nauczyciela”. Była to wyniszczona istota rodzaju żeńskiego, opatrzona dla większej jasności komentarzami: „plecy zgarbione od ślęczenia nad pracami domowymi uczniów”, „wrzody żołądka od wiecznego powstrzymywania swojej złości”, „serce chore od trosk”, „włosy zmierzwione od stresów”. Nauczyciele, odwołując się wyłącznie do własnych doświadczeń, zawarli w tej sylwetce istotne objawy wypalenia zawodowego.
Czym jest zatem wypalenie zawodowe? Stanowi ono odpowiedź ze strony organizmu na długotrwały, chroniczny stres emocjonalny, związany z pracą zawodową. Syndrom ten opisał w 1974 roku amerykański psycholog Herbert Freudenberger jako swoisty zespół objawów na poziomie fizycznym (zmęczenie, bóle głowy, mięśni, stawów, utrata apetytu, obniżona odporność), psychologicznym (znudzenie, złość, zniechęcenie, rezygnacja i obniżenie sprawności procesów umysłowych) i zachowań (nieprzewidywalność reakcji, zmienność zachowań, łatwe wpadanie w złość).

Sam stres nie musi powodować wypalenia; pojawia się ono u osób, które pracują z ludźmi i które rozpoczynały swoją pracę z dużymi oczekiwaniami i silną motywacją, spodziewając się, że to, co robią, będzie miało istotne znaczenie. Wypalenie jest więc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI