Ranek mądrzejszy od wieczora

Mózg i umysł Praktycznie

Sen ma olbrzymie znaczenie dla naszego funkcjonowania poznawczego. Takie procesy jak pamięć, uczenie, uwaga, a także rozumowanie i rozwiązywanie problemów są w znacznej mierze zależne od ilości i jakości snu.

W mitologii greckiej bóg snu, Hypnos, miał być bliźniaczym bratem boga śmierci, Tanatosa. Na podobieństwo snu do śmierci – bezruch, brak czucia, spadek temperatury – zwracali uwagę już starożytni filozofowie. Arystoteles sądził, że sen wywołują wapory unoszące się z żołądka do głowy, a następnie skraplające się i ochładzające serce. Sen miało wywoływać właśnie ochłodzenie serca, które Arystoteles uważał za główny ośrodek zmysłów. Według Platona z kolei „wapory żołądkowe” nie oziębiają serca, ale zatykają pory w mózgu, odcinając go od reszty ciała i wywołując sen. Kolejni myśliciele tylko nieznacznie zmienili te koncepcje, uważając, że sen nie jest związany z waporami, ale ze zmianami w przepływie krwi (np. niedostatek krwi w mózgu) czy też z działaniem hipnotoksyn, które miały gromadzić się w ciągu dnia i „zatruwać mózg”, a po osiągnięciu poziomu krytycznego – wywoływać sen.

POLECAMY

Większość wymienionych teorii odwoływała się do tej podstawowej obserwacji – sen wiąże się z brakiem ruchu i reakcji śpiącej osoby, a zatem musi dochodzić do jakiegoś rodzaju „wyłączenia” mózgu czy też jego odcięcia od reszty ciała. Stąd wniosek, że sen jest stanem biernym, podobnym do śmierci – z tą różnicą, że w przeciwieństwie do niej jest odwracalny. Tego rodzaju poglądy utrzymywały się do początku XX wieku. Zmianę przyniosły dopiero badania nad czynnością bioelektryczną mózgu. Pokazały one, że sen nie tylko nie jest biernym stanem organizmu, podobnym do „chwilowej śmierci”, ale ma wręcz zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania człowieka w czasie czuwania. Potwierdziły też obecne w wierzeniach ludowych i baśniach przekonanie, że ranek może być „mądrzejszy od wieczora”, a z problemem trzeba się po prostu przespać.

Masz problem? Prześpij się z nim!

Dobry sen wpływa na koncentrację uwagi, koordynację wzrokowo-ruchową i ogólną sprawność psychofizyczną – człowiek wyspany znacznie lepiej radzi sobie z różnego rodzaju zadaniami poznawczymi, wymagającymi skupienia, zręczności czy refleksu. Rola snu nie sprowadza się jednak wyłącznie do „usuwania zmęczenia”. Sen ma ogromne znaczenie dla konsolidacji śladów pamięciowych, a sprawność naszych procesów zapamiętywania i uczenia się zależy nie tylko od tego, czy jesteśmy wyspani, ale również od tego, czy zapewnimy sobie odpowiednią ilość snu już po zakończeniu procesu uczenia. Zależność tę zaobserwowano zarówno w przypadku uczenia się umiejętności (pamięć proceduralna), jak i typowo „szkolnego” przyswajania wiedzy (pamięć deklaratywna).

W badaniach prowadzonych przez Roberta Stickgolda z Uniwersytetu Har[-]varda uczestnicy uczyli się różnych prostych umiejętności – np. sekwencji ruchów (musieli jak najszybciej i jak najdokładniej odtwarzać kolejność uderzeń w klawiaturę), rozpoznawania wzrokowego (określali ułożenie zestawu ukośnych pasków na tle pasków poziomych), poruszania się po wirtualnym labiryncie czy grania w proste gry komputerowe (np. Tetris). Okazało się, że w opanowaniu wszystkich tych umiejętności sen odgrywa jedną z kluczowych ról.

Po treningu umiejętności eksperymentatorzy dzielili badanych na dwie grupy – jedna ucinała sobie drzemkę, druga w tym czasie czuwała. Następnie poddawali wszystkich identycznym testom, sprawdzającym, jak dobrze opanowali te umiejętności. Za każdym razem ci uczestnicy, którzy spali, radzili sobie z wykonaniem zadań lepiej. Okazało się ponadto, że najlepszy poziom wykonania tego typu prostych zadań uzyskiwali nawet cztery doby po treningu, niezależnie od powtarzania go w kolejnych dniach. Natomiast u tych badanych, którzy w ciągu 30 godzin po treningu nie spali, eksperymentatorzy nie zaobserwowali takiej poprawy.

Wyniki tych eksperymentów prowadzą do dwóch ważnych wniosków. Po pierwsze, konsolidacja śladów pamięciowych w pamięci proceduralnej (odpowiadającej za nabywanie umiejętności) trwa jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu procesu uczenia, a czynniki, które oddziałują w tym czasie, mogą mieć wpływ na jego efektywność. Po drugie, kluczowy dla konsolidacji pamięci jest właśnie sen, a nie upływający czas – badani, którzy nie spali po treningu, uzyskiwali dużo słabsze wyniki niż ci, którym pozwolono na drzemkę, mimo że czas między treningiem a testem był identyczny dla obu grup. Co więcej, poprawa osiągnięć badanych nastąpiła, jeśli zapadli w sen krótko po treningu. Oznacza to, że sen zbyt odroczony nie wpływa na utrwalenie i utrzymanie śladów pamięciowych, a jego deprywacja bezpośrednio po treningu może zakłócić proces konsolidacji.

Drzemka zaraz po nauce

Podobne badania psychologowie prowadzili również nad zależnością między snem a pamięcią deklaratywną, obejmującą wspomnienia faktów i zdarzeń. Prosili na przykład uczestników o uczenie się różnego rodzaju materiału – list słów obcojęzycznych i ojczystych, par skojarzeń, sylab bezsensownych, materiału obrazowego – a potem pozwalali im spać albo prosili, by przez jakiś czas czuwali. Wyniki były podobne jak w przypadku poprzednich eksperymentów dotyczących pamięci proceduralnej – potwierdziły pozytywny wpływ snu również na pamięć deklaratywną. Okazało się ponadto, że osoby, które spały w ciągu 12 godzin po zakończeniu uczenia, uzyskiwały w teście sprawdzającym lepsze wyniki od czuwających, nawet jeśli te drugie mogły się wyspać jeszcze przed sprawdzianem.

Zatem także w przypadku pamięci deklaratywnej sen powinien...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI