Praca dzięki pracy

Wstęp

Utrata stanowiska i przywilejów nie musi być tragedią. Dzięki pomocy specjalisty może stać się przełomem w życiu, pozwalającym dostrzec takie swoje możliwości i takie cele życiowe, które wcześniej nawet nie przychodziły do głowy.

Ostatnio dość często spotykam się z opinią, że czasy obecne nie sprzyjają realizacji własnych marzeń i celów życiowych związanych z karierą zawodową, że to rynek dyktuje nam warunki, które trzeba przyjąć, bo nie ma wyjścia. Ten błędny pogląd sprawia, że podejmując ważne decyzje, kierujemy się przede wszystkim okolicznościami zewnętrznymi (opiniami innych, układami w pracy itp.), a w efekcie często rozmijamy się ze swoimi predyspozycjami i potrzebami. Pozwalamy, żeby to kariera kierowała nami, a nie odwrotnie. Kłopoty pojawiają się w momencie, gdy te okoliczności przestają sprzyjać i dochodzi do utraty pracy. Co wtedy robić?
Przyjrzyjmy się krótkiej historii Krzysztofa K. Już na studiach (były to studia techniczne) często zastanawiał się, gdzie będzie pracował i jak będzie wyglądało jego życie zawodowe. Wyobrażał sobie siebie jako wysoko kwalifikowanego specjalistę ds. nowych technologii w dużym, międzynarodowym koncernie. Gdy z wyróżnieniem skończył studia, przyjaciel ze szkoły średniej zaoferował mu stanowisko kierownika działu przemysłowego w jednym z pobliskich hipermarketów. Krzysztof przyjął ofertę. Szybko wciągnął się w wir pracy, jednak po pewnym czasie doszedł do wniosku, że stoi w miejscu, praca go nuży, a zarobki są średnie. Nadarzyła się okazja, by porozmawiać o tym z przyjacielem. Dzięki niemu wkrótce Krzysztof został zastępcą dyrektora marketu. Efekty jego pracy szybko zostały zauważone. Niebawem otrzymał propozycję udziału w konkursie na stanowisko dyrektora. Z niewiadomych przyczyn przegrał, zaś nowy dyrektor marketu szybko postarał się o zmianę zastępcy.
Zwolnienie zaskoczyło Krzysztofa. Przyjaciel nie dał za wygraną, ale jedyne, co udało mu się wskórać, to sfinansowanie przez hipermarket programu outplacementu indywidualnego. Tego rodzaju programy służą przede wszystkim temu, aby zwalniana osoba poniosła jak najmniejsze koszty psychologiczne związane z utratą pracy, uświadomiła sobie swoje możliwości, a w efekcie znalazła nową pracę. Krzysztof najpierw kategorycznie odmówił („Nie przyjmę żadnej pomocy od tych, którzy mnie zwolnili”), jednak pod wpływem namów różnych osób poszedł na spotkanie. Dzisiaj niedoszły dyrektor hipermarketu jest szczęśliwym pracownikiem – specjalistą w firmie zajmującej się produkcją podzespołów do części samochodowych. Oprócz ogromnej satysfakcji finansowej ma poczucie spełnienia i zadowolenia.

Tak zasadn...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI