Poezja doskonale nastrojona

Materiały PR

„W Krakowie wiersze powstają najpiękniejsze,

choć bez intencji oklasków w Szwecji…”

Tak rozpoczyna się piosenka o Wisławie Szymborskiej pt. „Bez intencji” - jedna z dwóch, które powstały w jubileuszowym roku 100. rocznicy jej urodzin, z inspiracji poezją i niezwykłą osobowością poetki.

Jaką drogę przebyło słowo od pierwszej myśli, refleksji zapisanej w notesiku przez poetkę aż do wiersza w pięknie wydanej książce, aby zaistnieć w blasku reflektorów podczas wręczenia Nagrody Nobla? Ogromną i niespodziewaną.

Wisława Szymborska - skromna, przywiązana do spokojnego rytmu życia w Krakowie, żyjąca z dala od błysku fleszy. Cieszyło ją pisanie, wytrwałe szukanie słów, które precyzyjnie, niczym reflektor, oświetlą fragment naszej rzeczywistości, kierując uwagą czytelnika tak, jakby poetka mówiła do nas: „popatrz tu” wskazując nam temat wart przemyślenia, który uznała za ważny i godny wiersza.
 

W poezji Wisławy Szymborskiej brzmi niezwykła harmonia subtelności i przenikliwości
 

To brak sentymentalizmu i doskonałe świadectwo epoki, w której żyła: „Moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz” pisze o sobie w wierszu pt. „Niebo”. Precyzyjny dobór słów dźwiga w delikatnej poetyckiej formie głębokie wątki filozoficzne, zapis zdarzeń, gdzie zachwyt i utrata grają ważną rolę. Czasem z ironiczną refleksją a czasem retorycznie stawia pytania o sens i cud naszego istnienia w zdumiewająco pięknym świecie, o prawdę o naturze ludzkiej - o człowieku, który zdaje się tracić pokorę na rzecz zachwytu samym sobą, choć jego priorytetowa, dominująca rola w świecie jest wątpliwa i pozorna.
 

Dbałość poetki o bezkompromisowe poszukiwanie właściwych słów jest dobrze znana autorom jej biografii
 

Jak wspomina prof. Michał Rusinek, jej wieloletni sekretarz: „Wisława Szymborska uważała, że najważniejszą czynnością poety jest skreślanie a w pokoju poety jednym z najważniejszych przedmiotów jest kosz, do którego trafiają wiersze, które nie przetrwały próby nocy”. Odpowiedzialność za słowo, krytyczna selekcja i poszukiwanie najwyższej jakości w wybranych do publikacji wierszach są wyrazem szacunku do czytelnika i dystansu do własnego talentu. Wątki osobiste są wplecione w poetykę autorki bardzo dyskretnie, co pozwala czytelnikowi utożsamić się z treścią jej wierszy i odnieść je do własnych przeżyć. 
 

  Fot. Czesław Czapliński


Tymczasem żyjemy otoczeni nadmiarem słów
 

Kakofonia dźwięków i treści, która do nas dociera każdego dnia, niemal wyłącza naszą uważność na drugiego człowieka, na ważne zdarzenia i refleksję wobec zachodzących obok nas zmian. Wydaje się, że wszystkiego jest za dużo - haseł reklamowych, kłótni polityków, skali bezwartościowych treści w social-mediach, opowiadania prywatnych historii publicznie. Jeżeli dajemy się ponieść bezwzględności algorytmów, podsuwających nam treści dopasowane do tzw. „naszych preferencji”, szybko wpadamy w morze informacji, bez umiaru, tracąc cenny czas, który jest nie do odzyskania. Jak w takim hałasie dnia wyłowić tę jedną myśl, z którą warto zostać przez chwilę bliżej i która miałaby szansę stać się inspiracją do ważnych zmian, postanowień, życiowych decyzji? Podobnie jak w muzyce - cisza (pauza) też ma swoje ważne miejsce, by wybrzmiały dźwięki, które tworzą melodię. Można powiedzieć, że harmonia lub dysharmonia otaczających nas słów tworzy de facto jakość naszego życia.
 

Umiar nie nadmiar
 

W tym kontekście, poezja na poziomie mistrzowskim, gdzie każde słowo ma swoje uzasadnienie i brzmi w rytmie wersów zamierzonym znaczeniem, zatrzymując naszą uwagę, wydaje się być nie z tego (hałaśliwego, komercyjnego) świata. Sens refleksyjnych treści zamiast „clickbaitowości”. Precyzja słów radząca sobie z tematem bez zbędnych obrazków i photoshopa. Dla wrażliwej osoby, poszukującej harmonii, prawdy i skupienia w chwili odpoczynku od dynamiki zdarzeń w zabieganym dniu, poezja bywa jak mentalne SPA.

A gdyby tak, chociaż w niektóre dni tygodnia, nastawić budzik o kilka minut wcześniej i spróbować po przebudzeniu, zamiast social-mediów w smartfonie, przy pierwszej porannej kawie otworzyć na chwilę tomik poezji i przeczytać wiersz? Nastroić swoją wrażliwość i obudzić piękną tonację, w której chce się przeżyć dzień? Pozwolić sobie na odczucie zachwytu, że jakimś cudem istniejemy tu, w tym niezwykłym świecie, który jest tak wielką tajemnicą? Taka myśl ma szansę poprowadzić nas najprostszą ścieżką do uczucia wdzięczności za to, że mamy szansę żyć w tym samym czasie i przestrzeni z kilkorgiem wspaniałych, ważnych dla nas ludzi, których kochamy i cenimy. A to z kolei wzbudzi nasz pogodny nastrój i uśmiech, którym być może obdarzymy kogoś, kto w tym dniu naszego uśmiechu będzie bardzo potrzebował?
 

O tym właśnie jest projekt pt. „Zdumień Dźwięk – piosenki o Wisławie Szymborskiej”
 

O uważności,  nieustającym, dziecięcym zachwycie światem, o tajemniczym upływie czasu,  docenianiu, o czułości , o doskonale napisanych wierszach, w których warto szukać inspiracji.

Do realizacji projektu zaprosiłam utalentowanych artystów. Są to wokalistki: Oliwia Bąk i Natalia Szatkowska oraz producent muzyczny i kompozytor - Mateusz Hrynkiewicz (Krakowskie Centrum Artystyczne). Każdy z nich wsparł swoją artystyczną wrażliwością muzyczną interpretację, aby piosenki zabrzmiały najpiękniej.

Zapraszam do wysłuchania i obejrzenia: http://joannawandoch.pl/
 


Wisławy Szymborska jest patronką roku 2023. To dobry moment na inspirację i bliższe poznanie wybitnej polskiej poetki, która w 1996 roku została uhonorowana Nagrodą Nobla za całokształt twórczości a w szczególności „za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”.

 

Zdjęcie Wisławy Szymborskiej pochodzi z sesji zdjęciowej autorstwa artysty - fotografika Czesława Czaplińskiego - projekt zatytułowany „PORTRET z HISTORIĄ Wisława Szymborska”.  

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI