Pod maską twardziela

Ja i mój rozwój Praktycznie

Czy mężczyźni są naprawdę męscy, czy też pod kulturową maską superbohaterów ukrywają się chorowici, słabi chłopcy, którzy nie wytrzymują konkurencji z silnymi kobietami? Marianne J. Legato przekonuje, że „silny mężczyzna” to stereotyp kulturowy. I nic poza tym...

Agnieszka Chrzanowska: – Powszechne jest przekonanie, że kobiety to płeć słaba, a mężczyźni są silni, odważni, praktycznie niezniszczalni... Tymczasem Pani – wbrew temu, co wiedzą przecież wszyscy – twierdzi, że jest na odwrót...

MARIANNE LEGATO: – Bo to prawda! W sensie biologicznym to mężczyźni są bardziej delikatni niż kobiety! Ich układ odpornościowy jest mniej wydajny, czego przykładem może być choćby to, że przeciętnie dwie dekady wcześniej niż panie zaczynają się zmagać z chorobą wieńcową. Statystycznie żyją krócej niż kobiety, a tej statystyki nie „poprawia” fakt, iż w przypadku panów istnieje większe prawdopodobieństwo śmierci na skutek nieszczęśliwych wypadków, zwłaszcza w okresie dorastania i wczesnej dorosłości.

Skąd zatem mit, że to silna płeć?
– Myślę, że tylko dlatego tak postrzegamy mężczyzn, bo są więksi i fizycznie silniejsi od kobiet. Zapominamy przy tym, że silna płeć – w sensie biologicznym – ma niewiele wspólnego z siłą fizyczną. Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, więc gdzie tu siła płci? Myślę, że pojęcie siły fizycznej w potocznym rozumieniu często utożsamiane jest z silną płcią i stąd to nieporozumienie.

A w jakim stopniu fakt, że mężczyźni umierają pierwsi wynika z biologii, a w jakim ze stylu życia i kultury? Istnieje stereotyp, że mężczyzna powinien być „twardy”, powinien zachowywać się w określony sposób, wykonywać bardziej niebezpieczne zawody i podejmować bardziej ryzykowne działania. Mężczyźni dzielnie walczą na wojnie, kobiety wiernie czekają w domu... Są zatem bardziej narażeni na niebezpieczeństwa, więc siłą rzeczy...
– Musi im się częściej niż kobietom przytrafić coś złego i dlatego w statystykach pod hasłem: „długość życia” są za kobietami. W tym sensie faktycznie, długość ich życia zależy od kultury i funkcjonowania współczesnego społeczeństwa, bowiem to społeczeństwo deleguje ich do tego, aby wykonywali prace najbardziej niebezpieczne, a oni chętnie – w myśl mitu superbohatera – na to przystają. A ten mit „wlecze się” za nimi od kołyski. Przecież chłopcy od małego wychowywani są tak, aby zachowywali się jak „twardzi” mężczyźni. Są uczeni, że nie powinni przyznawać się do bólu i cierpienia, że powinni sobie radzić z fizycznym dyskomfortem i nie skarżyć się na odczuwane dolegliwości. Skutek jest taki, że mężczyzna zgłasza się po pomoc dopiero wtedy, gdy jest już poważnie chory...

N...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI