O tym, co odstrasza panów od szkół

Ja i mój rozwój Praktycznie

Zawody związane z edukacją są mocno sfeminizowane. Mężczyzn zniechęcają niewielkie zarobki, niski prestiż społeczny oraz stereotypy dyskredytujące ich umiejętności opiekuńcze. Jest jednak jeszcze coś: strach.

Z jednej strony społeczeństwo bardzo pozytywnie odbiera ojców troskliwie opiekujących się swoimi pociechami. Z drugiej – nadzwyczaj nieufanie traktuje mężczyzn, którzy chcą pracować jako opiekunowie czy wychowawcy dzieci. Na ten paradoks zwracają uwagę naukowcy z Australian Catholic University, przywołując opinię doktora Jamesa R. Kinga, specjalisty ds. edukacji: „Przyklaskujemy z radością coraz większej liczbie mężczyzn, którzy zajmują się dziećmi w domu, odciążając swoje partnerki w wychowaniu najmłodszych, ale wciąż jeszcze traktujemy podejrzliwie tych, którzy decydują się na pracę w szkole czy przedszkolu. (...) Społeczeństwo dopuszcza, by mężczyźni przytulali dzieci w domu. Ale poza domem mężczyźni nie przytulają dzieci ani innych mężczyzn. Oni przytulają tylko kobiety”.

Lubi dzieci? To pedofil – czyli nieufność społeczna
Mężczyzn zawodowo zajmujących się dziećmi społeczności traktują z dużą dozą niepokoju i nieufności. Co więcej, dotyczy to nie tylko zawodu nauczyciela. Z brakiem zaufania spotykają się również trenerzy sportowi, a nawet mężczyźni przypadkowo znajdujący się w najbliższym sąsiedztwie najmłodszych – jednego z pasażerów samolotu linii lotniczych Virgin Australia and Qantas stewardessa poprosiła o zmianę miejsca tylko dlatego, że był mężczyzną i według polityki firmy nie mógł siedzieć obok dzieci. Z powodu nagłaśnianych przypadków nadużyć seksualnych, molestowania czy pedofilii społeczeństwa są niezmiernie ostrożne i podejrzliwe wobec panów wyrażających chęć opieki nad najmłodszymi.

Według australijskich i kanadyjskich badaczy obawy przed oskarżeniami o nadużycia seksualne czy pedofilię są jednym z głównych powodów unikania przez mężczyzn pracy w edukacji. Michael Parr i Douglas Gosse, naukowcy z kanadyjskiego Nipissing University, zaprosili 223 mężczyzn do badań nad doświadczeniami zawodowymi nauczycieli. Spośród nich 28 odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy kiedykolwiek byli podejrzani o niewłaściwy kontakt z uczniem. Jak się okazało, były to podejrzenia niesłuszne, wynikające z mylnych interpretacji zachowań uczestników badania lub ich uczniów. Mimo tego badani mężczyźni spotykali się z wnikliwym kontrolowaniem ich działań oraz z ostrzeżeniami, by nie pozwalali sobie na zbyt bliski kontakt fizyczny z podopiecznymi, taki jak przytulanie czy trzymanie za rękę. Zauważyli też, że ich praca była o wiele mocniej nadzorowana niż koleżanek-nauczycielek. Jeden z respondentów wyznał: „Trzymałem dziewczynkę za rękę i natychmiast powiedziano mi, abym był ostrożny, nawet jeśli kobiety robią to samo każdego dnia”. Inny badany zauważył zaś: „Tak, wierzę, że ludzie nie czują, że mężczyzna może być opiekuńczy wobec małych dzieci. Kiedy uczeń przytula się do nauczyciela, w każdym miejscu podnosi się alarm. Ki...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI