O miłości źle rozumianej - Czy możesz uzależnić się od związku?

Na temat Otwarty dostęp

Po czym poznać, że jesteśmy uzależnieni od drugiej osoby? Dlaczego partnerzy rezygnują z indywidualności na rzecz symbiozy? Czy istnieje zdrowa granica między „ja” i „ty” a „my”?

Zdrowy związek to relacja oparta zarówno na bliskości, jak i na indywidualności partnerów. Potrafią oni funkcjonować jako para oraz jako dwie różne istoty. I ona, i on zachowują swoją unikatowość, przestrzeń na zainteresowania, mają miejsce na relacje ze znajomymi, życie zawodowe i rodzinne. Jednocześnie wzajemnie dostosowują się do siebie, między innymi poprzez budowanie wspólnych przestrzeni. Dwoje ludzi wykorzystuje wspólne obszary, buduje związek na podobieństwach, nie tracąc indywidualnych tożsamości. W prawidłowej relacji bowiem nie ma mowy o rezygnacji z siebie, poświęcaniu swojego systemu wartości, porzuceniu marzeń i potrzeb na rzecz tej drugiej osoby. Wzajemne dostrajanie się nie może polegać na narzucaniu partnerowi własnego świata. Dwie indywidualności, dwie przeszłości tworzą piękną całość. 

W zdrowej relacji odrębność partnerów nie jest dla niej zagrożeniem. Na drodze wzajemnego poznania się partnerzy sami decydują o zakresie wolności indywidualnej. Każdy związek inaczej określa jej granice, inaczej wytycza zakres swobody w kontaktach z innymi osobami, decydowaniu o sobie samym czy sposobach spędzania czasu wolnego. W takiej relacji jest też czas i miejsce na konstruktywne spory, a nawet kłótnie i na to, co w relacji intymnej jest szczególnie piękne, czyli godzenie się. 

POLECAMY

Nie zawsze jednak granice wolności i zależności uzgadniane są w dialogu między partnerami. W wielu związkach to wzajemne dostosowywanie jest poważnie zakłócone. 

Nadmierne przyleganie, czyli związek symbiotyczny

Związek symbiotyczny zbudowany jest na uzależnieniu od drugiej osoby. Partnerka/partner rezygnuje z własnej odrębnej tożsamości. Z jednej strony idealizuje ukochanego/ukochaną, nie dostrzega jego wad i słabości, ciągle okazuje dowody miłości. Z drugiej strony jednak domaga się spędzania czasu tylko we dwoje, reaguje smutkiem lub złością, gdy ta druga osoba jest nieobecna. Coraz mocniej „przylega” do partnera/partnerki, to zaś może się przekształcić w manipulację i szantaż emocjonalny.

Zwykle zjednoczenie symbiotyczne przyjmuje dwie formy. Pierwsza z nich – bierna – polega na podporządkowaniu się, wycofaniu z podejmowania inicjatyw czy decyzji. Druga – czynna – przejawia się dążeniem do panowania nad partnerem, traktowaniem go jako nieodłącznej części siebie. W klasycznej już pozycji O sztuce miłości Erich Fromm nazwał tego rodzaju relację „psychiczną więzią symbiotyczną”. Za przeciwwagę dla zjednoczenia symbiotycznego uważał miłość dojrzałą, którą charakteryzuje m.in. zachowanie własnej indywidualności.

Partner uzależniony od kontroli 

Jak już wspomniałam, jedną z istotnych cech związku symbiotycznego jest potrzeba permanentnego kontrolowania partnera. Wyobraźmy sobie relację, w której partnerka chce wiedzieć jak najwięcej o życiu partnera, więc zmusza go do tłumaczenia się, gdzie i z kim był, sprawdza jego korespondencję, rejestr połączeń telefonicznych, nieustannie dzwoni czy pisze wiadomości. Za każdym razem, gdy partner chce spotkać się ze swoimi znajomymi albo musi służbowo wyjechać, ona usiłuje wzbudzić w nim poczucie winy. Płacze, opowiada, jak będzie jej smutno i źle, zarzuca mu, że bez przerwy ją zostawia, że woli spędzać czas z kolegami, a nie z nią. 

Takie jej zachowanie wynika w dużej mierze z lęku czy niepokoju związanego z nieobecnością partnera, a także ze złości spowodowanej poczuciem braku realnej kont...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI